KOSZMAR
Nie mogliśmy zasnąć i Cień opowiedział mi swój sen sprzed tygodnia:
- Koszmar! Zostałem wysłany w kosmos. Nie w jakiejś tam wygodnej oświetlonej rakiecie, ale goły, jak mnie widzisz…
- Beze mnie?...
- Bez. Wyobraź sobie, ja sam, w zimnym, ponurym kosmosie bez początku i końca i bez ciebie. Ciemno, głucho, nic nie widać. choćby gwiazd. Leciałem tak w nieskończoność oblepiony ciemnością gęstą jak smoła, z prędkością światła, którego nie było. Straszne?...
- Straszne!...
- A jeszcze straszniejsze, iż ten sen powtarza mi się co kilka lat…