Muzeum Fajansu włocławskiego, historia kultowych “Włocławków” Część 2

turystyka-niecodzienna.pl 8 miesięcy temu

Więc to kolejna, druga część opowieści o słynnym włocławskim fajansie. Fajansie którego wyroby był kiedyś znane na prawie cały świat, a teraz pozostała po nim jedynie skromna manufaktura, na jego miejscu stoi centrum handlowe, a ślad po “potędze” zaginął.

Konkursy dla malarek

Dość ważnym krokiem wyznaczającym dalszą ścieżkę rozwoju zdobnictwa włocławskiego fajansu była organizacja konkursów dla malarek tegoż fajansu. Początek tego procederu miał miejsce jeszcze w roku 1948. Były do niestety dość małe wydarzenia z kilkoma, góra kilkunastoma uczestnikami. Głównie byli to członkowie przedwojenne kadry włocławskiego fajansu. Do tychże konkursów mogła przystąpić praktycznie każda malarka która jak to pisano w ogłoszeniach “dobrze opanowała technikę powielania tradycyjnych motywów”. Ceniono też inwencję twórczą, ale tak by było jej nie zbyt dużo. Tak w miarę obowiązującej konwencji. Odstępstwa od tej reguły nie były wysoko cenione przez konkursowe jury.
Zresztą takie podejście nie było wymysłem jury, a takie było ogólne podejście do sztuki ludowej. Gdzie to nie artyści ludowi wytyczali jej drogę, a teoretycy sztuki i jej krytycy.

Konkursy stały się Biennale

Wspomniane przed chwilą konkursy organizowano jak na tradycję przystało dość regularnie, znaczy się co dwa lat. Cieszyły się one dość sporą popularnością wśród malarek, i w sumie trudno im się dziwić. Raz mogły zaistnieć jako artystki, a w razie wygranej dostępowały niemałego prestiżu. A i mogły trochę zarobić przy okazji. Mianowicie wykonane podczas konkursu naczynia mogły zakupić po kosztach i sprzedać z zyskiem na pokonkursowej wystawie. Chętnie uczestniczyło w nich najmłodsze pokolenie malarek, kształcących się w przyzakładowych szkołach. Konkursy takie stały się tradycją, znaną pod nazwą Biennale Fajansu i była ona praktykowana do końca działalności fabryki.

Poznańskie targi

Rokiem 1958 przedstawiciele włocławskiego fajansu wybrali się na Międzynarodowe Targi Poznańskie. Wyprawa ta okazała się bardzo owocna, mianowicie obecni tam belgijscy handlowcy zamówili wszystkie artykuły, jakie tylko były na tych targach wystawione. Przy czym warto tu wspomnieć, iż na eksport szły jedynie artykuły o charakterze artystycznym. Fajansowa stołowizna nie miała takiego wzięcia, raz z powodu swej kruchości, a dwa iż na rynku były już obecne lepsze materiały, np. porcelit czy też porcelana.
Rok później, bo w roku 1959 w zakładzie przy ulicy Staszica rozpoczęto produkcję porcelitu stołowego na wszelkiego rodzaju zbiorowego żywienia, a w 1967 przy ulicy płockiej uruchomiono produkcję porcelany.

Nastała nowa era, era New Look

W roku 1956 we Wzorcowni włocławskiego fajansu nastała nowa era. Zaczęły wówczas powstawać projekty nawiązujące do ówcześnie modnej estetyki New Look. Styl ten w latach czterdziestych rozpłynął się na wszystkie dziedziny sztuki użytkowej. W Polsce pierwszym projektem w tymże duchu był serwis “Kolumb” autorstwa Danuty Duszniak w 1956 roku. “Pikasiaki”, były one powiewem świeżości i były pozytywnie przyjęte przez publiczność na wspominanych w poprzednim akapicie targach. Lata 1953-1965 były rewolucyjnym okresem dla “Włocławków” zrezygnowano wtedy z prób naśladownictwa na rzecz jak najlepszego wykorzystania adekwatności fajansu. Po roku od powstania w fabryce Wzorcowni taki fajans stanowił już 60% całkowitej produkcji, gdzie reszta to czysty fajans biały, lub skromnie zdobiony jedną obwódką na krawędzi. Około roku 1963 era “pikasiaków” się zakończyła i w malarni znowu zagościły formy spokojniejsze i bardziej geometryczne.

Pobyt rośnie, potrzeba nam więcej kadry.

Popyt na włocławski fajans przez cały czas rośnie, więc w roku 1965 ogłoszono nabór na nowy kierunek w zasadniczej szkole zawodowej. od dzisiaj można było uzyskać zawód “zdobnik ceramik” lub też “formierz ceramik”. Szkolenie przeprowadzano jak dotąd, czyli obecni, doświadczenie pracownicy szkolili uczniów na stłuczce, aby potem wykonywać te prostsze elementy dekoracji, a ostatecznie całe prostsze kompozycje.

Poważne zmiany na wysokim szczeblu

Na dobry początek roku 1973, znaczy się 1 stycznia zaszły w zakładzie znaczne zmiany. Mianowicie na postawie decyzji krajowego rządu powstało “Zjednoczenie Przemysłu Szlarskiego i Ceramicznego “Vitrocer” w Warszawie”. Więc wszystkie włocławskie zakłady utworzyły “Włocławskie Zakłady Ceramiki Stołowej im. Rewolucji 1905 roku” pod zarządem jednej dyrekcji z siedzibą na ulicy Płockiej. Także w tym roku nastąpiła zmiana dyrekcji zakładu, nowym dyrektorem został Aleksander Dyżewski. Wcześniej był on dyrektorem zakładów porcelany w Jaworzynie Śląskiej, więc miał w temacie doświadczenie. Rok później do zakładów przyłączono fabrykę fajansu w Kole, jako zakład numer 4. W tym samym roku wyłączono w użytku dość dużą część zakładów ze względu na zagrożenie katastrofą budowlaną. Wyłączono trzy duże piece, malarnię i formownię.
Ówczesna pracownica zakładu wspomina też o znacznym pogorszeniu warunków pracy. Wzrosło tempo produkcji, wprowadzono malarką pracę na akord, a normy tegoż akordu były dość wysokie. Jak można by się spodziewać znacznie ucierpiała na tym jakość wykonywanej pracy, więc co za tym idzie po roku 1973 jakość gotowych wyrobów znacznie spadła. Często miały miejsce niedoróbki i spękania, a jakość malowań też najwyższa nie była. Jednak nie przeszkadzało to nikomu, i lata te oceniane są teraz jako złote lata włocławskiego fajansu. Ówcześnie malowane kwiatowe fajanse były obecne niemal w każdym polskim domu, i przetrwały do dzisiaj jako typowy przykład włocławskiego fajansu.

Jednak będzie część trzecia

I to koniec drugiej części włocławskiego fajansu, będzie trzecia, ale w międzyczasie będzie coś innego. Swoją drogą jest to chyba największy objętościowo temat, jaki na tym blogu podjąłem. A jeżeli drogi czytelniku nie czytałeś części 1 to zapraszam tutaj.

Bibliografia :

Fajans włocławski w latach 1945-1991 : o związkach sztuki, rzemiosła i przemysłu w PRL-u autor:Rafalska Anna

Galeria



Artykuł "Muzeum Fajansu włocławskiego, historia kultowych “Włocławków” Część 2" który właśnie przeczytałeś/aś pochodzi z serwisu Turystyka Niecodzienna. Zapraszam do pozostawienia komentarza.

Idź do oryginalnego materiału