Wygodna podróż zaczyna się na długo przed startem. Liczy się nie tylko to, co masz w walizce, ale też co zjesz, jak się ubierzesz i czy masz pod ręką skarpetki w razie chłodu na pokładzie. choćby małe rzeczy, jak opaska na oczy czy dobrze spakowany plecak, potrafią zrobić różnicę. A jednak to nie one grają pierwsze skrzypce. Była stewardesa przekonuje, iż prawdziwy gamechanger to miejsce, które wybierzesz w samolocie.
REKLAMA
Zobacz wideo Stewardesa Justyna Kłęk opowiada o tajnikach swojego zawodu
Gdzie lepiej siedzieć w samolocie z przodu czy z tyłu? Była stewardesa wyjaśnia
Jane Hawkes spędziła lata w przestworzach jako stewardesa British Airways, a dziś dzieli się swoim doświadczeniem na portalu ladyjaney.co.uk, gdzie doradza podróżnym, jak lepiej znosić trudy podróży. W jednym z artykułów zdradziła, iż wielu pasażerów popełnia błąd, wybierając miejsce na samym końcu samolotu. I wcale nie chodzi tu o kwestie bezpieczeństwa, jak mogłoby się wydawać, ale o coś znacznie bardziej przyziemnego, czyli walkę z jet lagiem.
Jak tłumaczy, tylna część kabiny to strefa wzmożonego ruchu: tu znajduje się kuchnia pokładowa, toalety, a obok kręci się załoga, przygotowująca posiłki i obsługująca pasażerów. W efekcie jesteśmy narażeni na stały hałas, migające światła, odgłosy rozmów i zamykanych szafek. Trudno w takich warunkach zmrużyć oko, szczególnie podczas nocnych rejsów, które dla wielu osób i tak są już wyzwaniem.
jeżeli ktoś ma problem z zasypianiem, powinien wybierać fotele z przodu samolotu. Tam jest ciszej, spokojniej, a pasażerowie mają większą szansę na odpoczynek. Co ciekawe, zdaniem kobiety, miejsce ma też znaczenie psychologiczne. Kiedy czujemy się odcięci od zgiełku, łatwiej się wyciszyć, a to pomaga organizmowi szybciej dostosować się do zmiany strefy czasowej. To jednak nie koniec porad.
Jane zachęca, by jeszcze przed startem przestawić zegarek na czas obowiązujący w miejscu docelowym. To prosty trik, który "oszukuje" organizm i pomaga mu szybciej wejść w nowy rytm. Dobrym pomysłem jest też wcześniejsze przesunięcie godzin snu i posiłków, choćby o godzinę dziennie. I choć dla wielu to najmniej przyjemna rada, warto unikać alkoholu i kawy tuż przed wylotem oraz na pokładzie. Oba napoje potrafią skutecznie rozregulować sen, a odwodniony organizm gorzej znosi zmiany czasu i dłużej wraca do formy.
Pokład samolotu (zdjęcie ilustracyjne)Fot. olivier89/Pixabay
Miejsce przy wyjściu awaryjnym w samolocie nie dla wszystkich. Mogą je zająć te osoby
Nie każdy fotel w samolocie jest dostępny dla wszystkich. Te przy drzwiach ewakuacyjnych są traktowane jako miejsca "specjalnego przeznaczenia" i załoga skrupulatnie sprawdza, kto może je zająć. Chodzi nie tylko o komfort, ale i o bezpieczeństwo wszystkich na pokładzie. W takich punktach mogą siedzieć tylko osoby dorosłe, sprawne fizycznie i gotowe do działania w sytuacji awaryjnej. Muszą rozumieć instrukcje przekazywane przez załogę (najczęściej w języku angielskim), być w stanie gwałtownie zareagować i udzielić pomocy.
Nie dostanie takiego fotela osoba z małym dzieckiem, senior wymagający pomocy, ktoś z niepełnosprawnością ruchową, ani pasażer będący pod wpływem alkoholu czy silnych leków. Również podróżujący ze zwierzętami nie mogą tam siedzieć. Co więcej, stewardzi mają prawo, a wręcz obowiązek, przesadzić osobę, która nie spełnia kryteriów. jeżeli ktoś zajął fotel przy wyjściu awaryjnym bez zgody, może zostać uprzejmie, ale zdecydowanie poproszony o zmianę miejsca. Wszystko po to, by w sytuacji kryzysowej nie stwarzać zagrożenia, ale umożliwić sprawne i bezpieczne opuszczenie pokładu. Gdzie najchętniej siadasz w samolocie? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.