Musztarda po obiedzie ma drugi lokal

jemywlodzi.pl 3 miesięcy temu

Zabytkowa willa Langego przy Wólczańskiej, a tam polska kuchnia z łódzkimi akcentami w naprawdę dobrej cenie.

Czy znacie Musztardę po obiedzie z ulicy Pomorskiej (nie raz brali udział w naszych festiwalach)? Dowodzi tam Artur Lebkuchen. Artur gotuje od ponad 20 lat, we wspomnianym miejscu był szefem kuchni, ale bardzo gwałtownie stał się właścicielem. Teraz przyszła pora na drugą restaurację. Witajcie w zabytkowej willi Langego przy Wólczańskiej 51. Będziemy jeść polskie dania ze szczególnym wskazaniem łódzkich przysmaków.

Zaciszny ogródek w centrum miasta

Wracam w to miejsce po latach – dawniej była tu restauracja Montenegro, potem U Ekonomistów (nazwa nieprzypadkowa, w tym samym miejscu ma siedzibę Polskie Towarzystwo Ekonomiczne). Pierwsze, co przyciąga uwagę, to przestronny ogródek przed wejściem. W sercu miasta, a jednak trochę na uboczu. Winorośle i tuje dobrze chronią go od ulicy, za chwilę pojawi się tu też więcej kwiatów – wiem, iż szukacie takich nieoczywistych miejscówek w Łodzi.

W środku 3 sale – to idealny lokal na organizację imprez, nic dziwnego, iż na swój przystanek wybierają go wycieczki po Łodzi (grupy choćby do 80 osób). Artur kocha butelkową zieleń i w tym kolorze utrzymał pierwszą salę. Do tego lustra ze złoceniami, stare komody i żyrandole, a na ścianach ryciny z willami łódzkich fabrykantów. Jest i oryginalna mozaika, którą odkryto podczas remontu.

Knedle, gruszkowa i kaszanka

Menu Musztardy po obiedzie Artur układa razem z Radosławem Koczywąsem, szefem kuchni w lokalu przy Wólczańskiej. Co ciekawe, jest zupełnie inne, niż to przy Pomorskiej. Króluje kuchnia polska z mocnymi łódzkimi akcentami. – Szukamy dawnych przepisów, chcemy zaprezentować je we własnej, odświeżonej odsłonie – wyjaśniają Artur i Radosław. Menu otwierają dwie łódzkie zupy. Oczywiście jest zalewajka, ale tę zostawimy sobie na cieplejsze dni. Mniej oczywista jest gruszkowa podawana z ziemniaczanym puree. Standardowo na ciepło, ale w gorące dni można zamówić ją na zimno. Fajna chłodnikowa alternatywa dla fanów owocowych zup.

Jest sezon, są i knedle. W Musztardzie po obiedzie przygotowują je na parze (a nie z wody). Nieraz przekonywałyśmy się, iż konsystencja knedli to temat indywidualny, napiszę więc, iż te przypadną do gustu fanom cieńszego, bardziej zwartego i twardszego ciasta. A kapusta? Każdemu, kogo wychowała moja mama! Łódzki akcent numer cztery do burger gigant z kotletem z kaszanki. To niejedyne danie w Musztardzie zdecydowanie na duży głód – wystarczy spojrzeć na jego przekrój. Wspominałam już o atrakcyjnych cenach. Burger i knedle kosztują po 29 zł, zalewajka 25 zł, polewka gruszkowa 19 zł.

Placek drwala i obowiązkowy schabowy

Menu jest krótkie, ale dobrze skomponowane. W dziale z mięsami znajdziecie klasyczny schabowy z puree (35 zł), sakiewki z kurczaka (37 zł), wolno pieczone żeberka BBQ (42 zł), grillowanego pstrąga (37 zł) i nasz placek drwala. Znów bardzo zacna porcja i bardzo dobry placek ziemniaczany – do ciasta dodawana jest kapusta kiszona, a całość zapieczona jest z dwoma rodzajami sera, w tym z cheddarem, który dodaje całości charakteru. Do tego są jeszcze sałatki, bugery i oczywiście desery, którymi zawsze kończymy wizytę. Do wyboru turbo czekoladowe babeczki z płynnym środkiem lub crumble. Daje serduszko crumble – punkty za sezonowość, ale przede wszystkim za wykonanie. Chrupiące kawałki słodko-kwaskowatego rabarbaru i cudowna, maślana kruszonka, która do ostatniej łyżeczki zachowała swoją strukturę.

Własne kiszonki i czeskie piwa

Panowie starają się jak najwięcej półproduktów przygotowywać na miejscu – do dań dodają bardzo dobre kiszonki własnej produkcji, za chwilę sami zaczną piec bułki do burgerów. Obiecali, iż będą regularnie sięgali po podroby, na przykład potrawkę z serc indyczych czy wątróbkę z mango, chili i miętą, która jest podobno specjalnością Artura. Do tego podstawowe alkohole i czeskie piwa, zarówno w butelkach, jak i z nalewaka. Na kranach Litovel, Holba i czeskie piwo sezonowe.

Lokal pracuje od 11.00 do 20.00 (godziny prawdopodobnie będą wydłużone). Do godz. 16.00 zjecie tu lunch. Dwudaniowy zestaw kosztuje 28 zł, ale możecie wziąć samą zupę za 9 zł, lub danie główne za 23 zł. Musztarda po obiedzie ma też oddzielne menu na imprezy i zestawy dla wycieczek (już od 37 zł). Oczywiście jest zestaw z łódzkimi akcentami z zalewajką, żeberkami i piernikiem marchewkowym (cena z napojami – 65 zł).

Idź do oryginalnego materiału