„Moje dzieci są jak gremliny, które wszędzie sieją zniszczenie. ...

polki.pl 2 dni temu
„Nie zliczę, ile razy upominali mnie zniecierpliwieni pracownicy sklepów czy recepcjonistki. Nie wiedziałam, co odpowiadać. Przepraszałam i usilnie starałam się uspokoić chłopaków, choć z reguły mi się to nie udawało. Wtedy spojrzenia pełne irytacji zastępowały spojrzenia pełne politowania”.
Idź do oryginalnego materiału