Moje dobre małżeństwo to już przeszłość: padło wiele ostrych słów…

newsempire24.com 1 tydzień temu

Nigdy nie wierzyłam, iż tak to się skończy … Jesteśmy razem od 15 lat, mamy dwójkę dzieci – 10 i 12 lat.

Tej nocy po raz kolejny wrócił do domu wściekły i wypowiedział najostrzejsze słowa, jakie kiedykolwiek słyszałam. Zrobiłam wołowinę, ponieważ bardzo ją lubi i chciałam go uszczęśliwić, a on rzucił się na mnie, mówiąc:

-Zobacz, jak wyglądasz! Jesteś taka gruba i brzydka! Gdybym spotkał cię wcześniej, nie zwróciłbym na ciebie uwagi!.

Szlochałam jak małe dziecko i zamknęłam się w sypialni. Płakałam całą noc, a rano poszłam do pracy zdruzgotana bólem i urazą!

Tak, moje dobre małżeństwo to już przeszłość i nie wiem, gdzie się podziało. Kiedyś mój mąż mnie wielbił, kochał… A ja wspierałam go w każdym jego przedsięwzięciu i często sama opiekowałam się naszymi dziećmi, aby mógł rozwijać swoją karierę. To było jego marzenie!

Ale w ostatnim roku coś się zepsuło, zmienił się. Zaczął mnie obrażać, iż jestem brzydka, gruba, głupia i nic nie rozumiem. Za każdym razem te jego słowa wbijały mi się jak nóż w serce, ale wytrzymywałam. Miałam nadzieję, iż się zmieni i wszystko będzie jak dawniej.

Próbowałam z nim rozmawiać, powiedzieć mu jak bardzo mnie rani, ale on jeszcze bardziej się złościł i krzyczał. A ja go kochałam!

Kochałam go jak dawniej, szanowałam i nie śmiałam go obrażać ani podnosić tonu…

Po prostu taka nie jestem.

Dzień po dniu smutek mnie zabija i zastanawiam się, co robić, jak wszystko naprawić. adekwatnie to zapomniałam dodać, iż nie jestem gruba – ważę 63 kg i jak na mój wzrost i lata moja waga jest w normie.

Nie wiem czy przytyłam, wydaje mi się, iż jestem taka sama. Tylko lata odchodzą, ale każdy jest wobec nich bezsilny.

Co byś zrobiła, gdybyś była na moim miejscu?

Pytam tutaj, bo stawiam na anonimowość.

Nie chcę się tym dzielić z przyjaciółmi i rodziną, bo boję się, iż problem się pogłębi.

Idź do oryginalnego materiału