Miłość w niewłaściwym czasie

newsempire24.com 5 dni temu

Nie w porę miłość

Ania zajrzała do pokoju matki, zobaczyła, iż śpi, i cicho zamknęła drzwi.

— Aniu — zawołała nagle mama słabym głosem.

— Tak, mamo. — Ania znów zajrzała do pokoju. — Myślałam, iż śpisz. Potrzebujesz czegoś? Chciałam wyjść na chwilę z koleżankami.

— Idź, ja się zdrzemnę — odpowiedziała Katarzyna i przymknęła oczy. choćby podniesienie zmęczonych powiek wymagało od niej ogromnego wysiłku.

Ania odetchnęła z ulgą i pobiegła się ubrać. Przez czas choroby matki przywykła chodzić i robić wszystko po cichu. Także teraz po schodach zeszła bezszelestnie. Pod blokiem czekał na nią kolega z klasy, Kuba Nowak.

— Czemu tak długo? — zamiast powitania burknął niechętnie.

— Gotowałam mamie rosół. Gdzie idziemy? — Ania uśmiechnęła się, próbując złagodzić swoją winę.

— Ona wciąż chora?

— Tak, dopiero co zasnęła. Nie na długo, dobrze? Nagle będzie czegoś potrzebować — poprosiła Ania.

— Spokojnie, prześpi się, będzie lepiej — beztrosko odparł Kuba.

Ania przygryzła wargę. Nikomu nie mówiła, na co choruje jej mama. Nie chciała współczucia, nie chciała paniki w szkole.

— No i zaczyna padać. Chodźmy do Tomka, jego rodzice wyjechali na działkę — szepnął Kuba i objął dziewczynę, próbując ją pocałować.
Ale Ania gwałtownie odsunęła głowę.

— Co ty? Ktoś może zobaczyć.

— Kto? Mama śpi. No to idziemy? — zapytał Kuba.

Ania zawahała się. Ostatnim razem, gdy poszli do Tomka, Kuba się do niej naprzykrzał. Podobał jej sięAle teraz, patrząc w oczy Sława, zrozumiała, iż czasem miłość przychodzi właśnie wtedy, gdy jest najbardziej potrzebna, i iż jej życie, choć pełne trudności, wypełni się nowym światłem.

Idź do oryginalnego materiału