FOT: Artur PieczarkaMieszkańcy Morowa w gminie Nysa apelują o budowę przed sołectwem dwóch zbiorników suchych. Wieś po raz kolejny została zalana przez górski potok Mora.
– Chodzi o zbiornik suchy Biskupów i zbiornik Iława, które zostały zapisane w ubiegłym roku w ustawie o rewitalizacji Odry. Należy w końcu spróbować uregulować rzekę Mora, potok górski, który bardzo silnie wzbiera po opadach w czeskich górach. Potrzebne są zabezpieczenia przeciwpowodziowe, suche zbiorniki retencyjne po to, aby regulować tą rzeką, aby unikać takich powodzi – mówi Artur Pieczarka, sołtys Morowa.
– Morów został zgłoszony do działań rządowych. Wiem, iż był zapis w ustawie, który wprost nazywał wzmocnienia Morowa, jako jeden z elementów w gospodarce zapobiegającej podtopieniom i powodziom. To nie jest tak, iż o Morowie nikt nie myśli. Od kilku lat, mając na uwadze, iż Morów jest ciągle podtapiany, te prace trwają. Wszystko jest przygotowane, pozostaje kwestia finansowania, ponieważ są to kosztowne inwestycje i tu konieczna jest interwencja i zabiegi Wód Polskich, które są zarządcą tych terenów – informuje Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy.
Jak dodaje Kolbiarz, aby zapewnić większe bezpieczeństwo całej gminie Nysa, należy doprowadzić do budowy kanału ulgi, który miałby przepływać pod wiaduktem na obwodnicy miasta.
Artur Pieczarka, Kordian Kolbiarz:
autor: Anna Kurc
