Mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu z trójką dzieci, a teściowa nie pozwala nam zamieszkać w jednym z mieszkań, które ona i teść wynajmują

przytulnosc.pl 3 godzin temu

Rodzice zawsze starają się pomóc swoim dzieciom na wszelkie możliwe sposoby, choćby jeżeli te dzieci są już dorosłe i mają własną rodzinę. Jednak nie dotyczy to rodziców mojego męża.

Problem polega na tym, iż my z mężem mamy troje małych dzieci i mieszkamy w wynajmowanych mieszkaniach. Rodzice męża mają trzy mieszkania – w jednym sami mieszkają, a dwa inne, dwupokojowe i trzypokojowe, wynajmują. Nie rozumiem, dlaczego nie chcą nam pomóc, gdy widzą, jak ciężko nam się żyje. Wszystkie nasze pieniądze idą na czynsz, jedzenie i ubrania, a żeby coś oszczędzać, nie mamy środków.

Teściowa mogłaby pozwolić nam zamieszkać w jednym z mieszkań, ale jak zrozumiałam, ważniejsze są dla nich pieniądze i nie obchodzi ich, w jakich warunkach mieszkają ich wnuki. Dlaczego tak sądzę? Ponieważ już zasugerowałam teściowej, jak ciężko nam się żyje, na co otrzymałam odpowiedź:

— A nie trzeba było tak wcześnie mieć dzieci. Przecież nie mieliście własnego mieszkania, kiedy się ożeniliście i przed narodzinami pierwszego wnuka, więc teraz i cierpicie.

Byłam głęboko zszokowana. I tak już późno urodziłam pierwsze dziecko – w wieku dwudziestu siedmiu lat. Czy to tak wcześnie? Czy trzeba było mieć dzieci jeszcze później? A co jeżeli nie mogłabym potem mieć więcej dzieci? Z wiekiem coraz trudniej jest zajść w ciążę.

Dobrze, iż jej nie obchodzi mnie, ale co z jej synem i wnukami? Czy jej na nich jest wszystko jedno? Oni niczego nie zawinili.

Ostatnio mieliśmy problem – musieliśmy znów zmienić mieszkanie. Przeprowadzka zamieniła się w czysty koszmar, zwłaszcza z małymi dziećmi. Wtedy teściowa powiedziała mi:

— Dlaczego mieliście tyle dzieci, nie mając własnego mieszkania? Teraz jest wam trudno! Gdyby było tylko jedno dziecko, dawno byście już kupili mieszkanie.

Po co? Z mężem zawsze chcieliśmy dużą rodzinę. Nasze dzieci są naszą wielką dumą i radością. Na pewno, gdy tylko dorosną, my z mężem będziemy im we wszystkim pomagać. A nie tak, jak teściowa.

Gdy oni się postarzeją i będą potrzebować pomocy, ja im nie pomogę. Ponieważ oni nam nie pomagają, uważając, iż ich syn powinien wszystko sam zarobić.

Idź do oryginalnego materiału