Mężczyzna żałował słów: ‘Leżenie to moje, dzieci to jej!’

newsempire24.com 4 dni temu

Ależ miałam historię do opowiedzenia! Wiesz, mój mąż Marek pewnego dnia rzucił takie: “Chcę leżeć, a siedzenie z dziećmi to kobieta robota!” i zamknął oczy. Ale już po dwóch godzinach mocno pożałował tych słów.

Wyobraź sobie: czekałam na te wakacje w Egipcie jak na zbawienie. Ostatnie pół roku w pracy to był istny koszmar. Wracałam do domu wykończona jak szmata, a tu zaczynała się druga zmiana: lekcje, kolacje, sprawdzanie dzienników.

To ja znalazłam ten hotel, złapałam promocyjne bilety, spakowałam trzy walizki, nie zapominając o ukochanym pluszowym misiu naszego sześcioletniego Kuby i powerbanku dla tabletu dziewięcioletniej Zosi. Byłam mózgiem całej tej operacji o kryptonimie “Rodzinne Wakacje”.

I w końcu tu jesteśmy. Morze, słońce, dzieci piszczą z zachwytu. Wydawałoby się – oto szczęście, można odetchnąć. Ale mój Marek, no cóż, miał na ten temat własne zdanie.

Z miną zwycięzcy rzucił się na leżak, zaciągnięte okulary przeciwsłoneczne, wzrok w telefonie – i zapadł w stan letargu. Jedyne, co robił, to przewracał się co jakiś czas, żeby opalenizna była równomierna.

Dzieci, oczywiście, to żywe srebro. I wszystkie te “mamo, daj”, “mamo, chodź”, “mamo, zobacz” leciały wyłącznie w moją stronę. Marek udawał, iż go to nie dotyczy. W skrót

Idź do oryginalnego materiału