Pewnego wieczoru mąż i żona jedli kolację, a każde z nich zajęte było swoim telefonem.
– Co tam u ciebie ciekawego? – zapytała żona.
– W sobotę będzie mecz piłki nożnej, a u ciebie co? – odpowiedział mąż.
– Znowu ta twoja piłka nożna. Ja tu czytam o dziwnych zaginięciach mężczyzn. To straszne historie. – Żona odłożyła telefon, a mąż natychmiast podążył za jej przykładem.
– I co piszą o tych mężczyznach? – zapytał mąż.
– Piszą, iż pewien mężczyzna wyszedł wynieść śmieci i nie wrócił. Minęło już pięć lat i przez cały czas go nie mogą znaleźć. – odpowiedziała żona.
– Słyszałem o tym, iż mężczyźni nagle zapadają na amnezję. Wychodzą ze śmieciami albo do sklepu, gubią się i nie wracają do domów. Słyszałem też, iż kobiety mogą wywoływać taką amnezję u swoich mężczyzn, swoimi przesłuchaniami i kłótniami.
Naukowcy badają tą zależność. Oficjalnych wyników badań nie ma, ale opublikowali pewne wnioski, potwierdzające wpływ kobiet na amnezję mężczyzn. – powiedział mąż.
– A propos, śmieci. Czy nie miałeś ich wynieść rano? Na co czekasz? – zapytała żona.
Mąż wstał od stołu i poszedł do pokoju. Po chwili zawołał pytając:
– A gdzie jest moja nowa koszula?-
– Tam, w szafie, na drugiej…- zaczęła tłumaczyć mu żona. – Poczekaj, a po co ci nowa koszula, skoro idziesz tylko wynieść śmieci. – zapytała zaciekawiona żona wchodząc do pokoju. Wtedy zauważyła, iż mąż zakłada wszystkie nowe rzeczy, choćby kurtkę.
– Po co ci to wszystko, skoro masz zamiar wynieść śmieci? Po co się tak ubierasz? – zapytała.
– Bo jeżeli i ja też stracę pamięć, a będę dobrze ubrany, to zabiorą mnie na komendę i będą ustalać kim jestem. Zrozumieją, iż jestem normalnym człowiekiem tylko mam amnezję. A jeżeli będę ubrany w cokolwiek, to od razu zawiozą mnie do bezdomnych. – wyjaśnił mąż.
– Czy nie lepiej wziąć ze sobą dokumenty? – zapytała żona.
– Nie, dokumenty mogę przypadkowo wyrzucić, mogę nie myśleć racjonalnie, gdy stracę pamięć. – dodał mąż.
– Dobra, przestań już. Zdejmuj te nowe rzeczy, ja wyrzucę te śmieci. – powiedziała żona.
– No to ja pójdę poczytać o piłce nożnej. – uśmiechnął się mąż.
