Mężczyzna przyprowadził matkę do swojego domu, mimo iż wraz z żoną, mieszkali w jednopokojowym mieszkaniu. niedługo potem, jego matka usłyszała, jak syn z synową, kłócą się o to, iż ma z nimi zamieszkać. Pół godziny później, pili razem herbatę.
Sebastian i Olga, mieszkali w małym, jednopokojowym mieszkaniu na obrzeżach miasta. Bez konsultacji z żoną, zdecydował, iż zabierze matkę do siebie, gdyż musiała być pilnie zabrana ze swojego budynku, który nagle zaczął pękać i wszystkich mieszkańców ewakuowano. Pozostała tylko nikła nadzieja, iż budynek zostanie kiedyś wyremontowany. Wiadomość o tym, iż mama musi zostać pilnie zabrana, była dla Sebastiana prawdziwym szokiem. Gdzie ona bedzie spała?Jak pomieści jej rzeczy w jednej szafie, gdzie nie było miejsca dla dwojga? Do tego jego żona, miała jeszcze problemy w pracy.
Jednak mama, to mama. Była jedyną osoba, która zawsze go wspierała, nie zadając zbyt wielu pytań. Mężczyzna pojechał po nią, nic nie mówiąc żonie. Kiedy przyjechali już razem, powiedział:
– Olga, mama zostaje u nas. Położymy ją w kuchni. Przygotuj jakąś pościel – powiedział do żony.
Zaprowadził matkę do kuchni, nalał jej herbaty, a sam poszedł do pokoju.
– To nie jest noclegownia! powiedziała jego żona, rzucając pościel na kanapę.
– Temat jest zamknięty! Ona jest moją matką i nie ma gdzie mieszkać!
– No to powinieneś jej coś wynająć! Dlaczego mi nie powiedziałeś, iż Twoja mama zamieszka z nami? Pojechałabym do rodziców – wysyczała Olga.
– Jesteś moją żoną i Twoje miejsce jest przy mnie! Po za tym, przepraszałem Cię już tysiąc razy!
Od drzwi dobiegł ich udawany kaszel. Małżeństwo odwróciło się i zobaczyli starszą kobietę.
– Nie ma co się kłócić moi drodzy. Przecież nie zostało mi wiele czasu, a narazie mogę Wam pomóc finansowo.
Sebastian zmarszczył brwi, a Olga uważnie słuchała.
– Oszczędzam od dwudziestu lat, mam już przyzwoitą sumę. Nie zabiorę pieniędzy ze sobą na tamten świat, a Wy musicie mieszkać w normalnym mieszkaniu, a nie w tej kawalerce.
Wkrótce, starsza kobieta, miała w kuchni rozłożone łóżko i cała trójka piła ciepłą herbatę. Nagle matka powiedziała:
– Nie opuściliście mnie w potrzebie, to i ja Was nie opuszczę.