Mężczyzna mówi swojej żonie, aby nim manipulowała [robiła z niego wariata]!
Rian Stone: Ten facet pyta czy był to gówno test [fitness], czy był to komfort test, czy też jego żona jest po prostu… Witajcie w Mids Watch. jeżeli oglądacie to na żywo to jest prawdopodobnie czwartek o północy. Prawdopodobnie czwartek o północy. Pewnie coś koło tego albo 21:00, jeżeli jesteście na Zachodnim Wybrzeżu. To będzie dość podstawowe i proste sprawozdanie.
Ten facet nie potrafi rozróżnić trzech pojęć Czerwonej Pigułki: gównianego testu, komfort testu i obłąkanej suki. Zatem to dobra okazja do tego, by to wyjaśnić. Jest taki odcinek, kilka odcinków wstecz, w którym mówiłem o różnych rodzajach testów, które można przejść w małżeństwie i jaki jest ich cel oraz jak sobie z nimi radzić. jeżeli go nie widzieliście, wróćcie do niego. W każdym razie, nie będę się rozwodził nad szczegółami. jeżeli nie wiecie, czym są te koncepcje, to nic się nie dzieje.
Mówiąc wprost z gównianym testem masz do czynienia kiedy dziewczyna, którą pociągasz staje się zrzędliwa, aby sprawdzić, czy jest to prawdziwy sygnał, czy też udajesz.
Komfort test następuje w przypadku, gdy dziewczyna czuje się niepewnie co do swojego miejsca w waszym związku, więc szuka otuchy, aby unikać wspominania o swoich obawach.
A obłąkana kobieta to po prostu obłąkana kobieta.
Facet zaczyna swój wywód. I jest to typowy post. Okazuje się, iż został usunięty. To najpopularniejsze zachowanie faceta, który ma problemy w małżeństwie. Oni przeważnie tak robią. Pojawiają się, zadają jedno lub dwa oczywiste pytania, są w tej przestrzeni kilka miesięcy, usuwają swoje posty i uciekają.
Okazuje się, iż większość facetów nie lubi wkładać w to pracy. I są trochę zawstydzeni tymi rzeczami. Dlatego większość facetów po prostu tego nie robi i nie ogarnie.
„Do diabła, cokolwiek to było, oblałem.” Robi to co zwykle, nocna rutyna z żoną, próbuje zagrać w grę. A ona patrząc na jego ciało mówi: „Naprawdę mi się to podoba, ale nie pociągasz mnie”. I wtedy on zaczyna o tym myśleć. Zamyka się, co jest mądre. jeżeli nie wiesz, co powiedzieć, nic nie mów. Interpretuje to następująco: jesteś atrakcyjny, ale za bardzo przypominasz mi betę. Wciąż o tym rozmyśla. A potem żona znów się odzywa. „Nie sądzę, żeby kiedykolwiek ktoś mnie pociągał.” A o na to: „No dobra”. Prawdopodobnie najlepsza odpowiedź, jakiej może udzielić.
W tej kwestii jest naprawdę zielony. Tak czy inaczej pisze: „Tkwię na seksualnej pustyni, więc to wciąż jest stałe w moim życiu. Ale co to, do cholery, było?“. Kiedy mówi o seksualnej pustyni, ma na myśli martwą sypialnię. Nie pociąga swojej żony, więc nie uprawiają seksu. A ponieważ nie uprawiają seksu, większość facetów zaczyna szukać akceptacji [walidacji] u swoich żon. Poziom pociągu do męża u większości żon spada. I tak rozpada się większość małżeństw. Kto by pomyślał?
Jak się zakochujemy – dr Paul Dobransky
Dlaczego seks jest tak istotny dla mężczyzn – Bettina Arndt
Miesiąc miodowy się skończył – Ten wykres dowodzi tego, co żonaci mężczyźni już wiedzą.
Każda nieszczęśliwa żona jest ofiarą gwałtu – Archwinger
Okazuje się, iż wszystkie te rzeczy o Jezusie w Biblii nie mają znaczenia. Bez pociągu [chemii] nie masz niczego innego. Kilka spostrzeżeń na ten temat zanim przejdę do tego co napisał Jack.
Kobiety myślą poprzez komunikację. Zatem kiedy mówi te rzeczy, nie wie jeszcze, w co wierzy. Ma poczucie braku pociągu do swojego faceta. W tym samym czasie twórca tego wątku ćwiczy, zaczyna wyglądać lepiej. Tak więc jest tam coś w rodzaju rozdźwięku. Próbuje to pojąć – „Nie rozumiem, czy ten facet mnie pociąga, czy nie”. Moim zdaniem to gówno test, ponieważ widzi atrakcyjne ciało, które zaczyna ją pociągać, ale myśli sobie „Z jakiegoś powodu mój mąż mnie nie pociąga”. [Kobiety] muszą więc zacząć rozmawiać, aby dowiedzieć się co się dzieje. Dlatego jest to gówno test. jeżeli on odpowiada jakąś arogancką, zabawną, przemądrzałą, powściągliwą uwagą, zdrowym narcyzmem, i tym podobnymi, to ona myśli sobie „Och, może się myliłam, może mnie pociąga”. To podświadomy proces, ale tak się dzieje.
Gry o władzę: przewodnik terenowy – Rian Stone
W tym przypadku, on po prostu stoi tam jak idiota i gapi się na nią, a ona myśli sobie „No dobra, nieważne, myliłam się”. I właśnie w tym miejscu to spieprzył.
Jakieś siedem lat temu pojawił się tu Jack. Zaczynam z nim rozmawiać. Mówię mu:
„No dobra, czymkolwiek był ten test, tak, oblałeś go. I będziesz się tak czuł tak długo, jak długo będziesz spragnionym seksu skurwysynem, który ocenia jakiekolwiek postępy jedynie w kontekście pociągu swojej żony do niego. Słuchaj, to będzie ostatni raz, kiedy komentuję jeden z twoich wątków”.
Jak się okazuje ten facet miał historię publikowania tu tych wątków pod tytułem „Czy ona mnie lubi?”.
Musisz opracować i przestrzegać męskiego planu działania i być w stanie sam w sobie ocenić, jak dobrze sobie z nim radzisz. Fakt, iż nie jesteś w stanie tego zrobić stanowi ogromną przeszkodę dla wszystkiego, co chcesz osiągnąć. Chodzi mi o to, iż wydajesz się nalegać, aby ocenić, jak dobrze radzisz sobie w kontekście reakcji swojej żony na ciebie, która, jak bez trudu ustaliliśmy, jest prawdopodobnie dziewczyną z w pełni rozwiniętą osobowością narcystyczną. Dosłownie prosisz ją o to, by zmanipulowała cię i zrobiła z ciebie wariata. Co jest bardziej niż chętna zrobić, ponieważ w przypadku osobowości narcystycznych chodzi przede wszystkim o manipulowanie inną osobą w celu zdestabilizowania jej pod kątem psychicznym.
Dlatego jest to dla mnie tak cholernie frustrujące. Nie możesz się tu pojawiać raz w tygodniu, mówiąc:
„Dobra, chłopaki, zrobiłem kilka rzeczy z arsenału Czerwonej Pigułki, tak jak mówiliście, ale moja żona przez cały czas nie chce ze mną sypiać. A potem wygłasza złośliwe komentarze na temat mnie i mojego wyglądu, więc nie sądzę, iż robię to dobrze. Co powinienem zrobić zamiast tego?”.
Do diabła z tym, stary. Zamierzam dać ci najbardziej zbliżoną rzecz do planu działania krok po kroku, abyś wziął się w garść. Wszyscy inni mogą go krytykować, a ja z chęcią przyjmę tę krytykę, ponieważ wcale nie twierdzę, iż jestem ostatecznym autorytetem w tej dziedzinie. Ale z zasady doprowadza mnie do szału to, jak blisko jesteś osiągnięcia tego celu, a potem zawodzisz dając się w kółko nabierać na te same emocjonalne bzdury od swojej żony.
Do kurwy nędzy, opracuj i podążaj za swoim planem działania.
Już prawie lipiec. Sporządź listę celów, które chcesz osiągnąć w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Cele powinny mieć szeroki zakres w całym twoim życiu: zawodowym, sportowym, społecznym, i tym podobnych.
Uwaga na marginesie dla mnie: to zabawne, bo adekwatnie to w ciągu 7 lat od wydania mojej drugiej książki, to właśnie była Rama. W zasadzie opisuje ramę, zanim dowiedzieliśmy się, czym jest rama i jak ją opisać. Odnosi się tutaj do czegoś, co zaczęliśmy nazywać Czworościanem Ramy, poglądu, iż twoje fizyczne „ja”, twoje emocjonalne „ja” i twoje intelektualne „ja” tworzą filary, coś, jak trójkątną podstawę, na której szczycie znajduje się wizja. A idea tego polega na tym, iż w ten sposób budujesz swój własny Mentalny Punkt Wyjścia, tak zwaną ramę.
Ale to było urocze, ponieważ wtedy można było zobaczyć do czego on zmierza. O kurde, gdyby tylko wiedział, ile jeszcze dodamy w ciągu następnej dekady. Będzie świetnie.
Cele muszą być obiektywnie czytelne. Podnoszenie większego ciężaru nie jest celem. Osoba ważąca 77 kg i mająca 12% tkanki tłuszczowej jest celem. jeżeli masz 10% tkanki tłuszczowej, pociąg twojej żony nie ma znaczenia. Oznacza to, iż jesteś wyrzeźbiony jak diabli. I według każdego obiektywnego standardu można cię pieprzyć.
A jeżeli twoja żona się z Tobą nie pieprzy, to jej problem. Uzasadnienie powyższego jest następujące.
Ktoś, kto potrafi zrobić X, jest osobą, która robi wrażenie. W takim razie idź, stań się kimś, kto może zrobić X. To takie proste.
Ciągle sprowadzasz samego siebie do „moja żona ze mną nie sypia, wszystkie te rzeczy nie mogą być aż tak imponujące”. Powtórzę się, do diabła z tym. Celem jest stworzenie własnej ramy i ocena jej w tym kontekście.
Prawdopodobnie będzie się temu opierać. Będzie cię umniejszać, poniżać, nazywać idiotą, bez znaczenia. To nie ma znaczenia, to nieistotne. Dlaczego?
Ponieważ zalecam ci, abyś zrobił sobie przerwę od seksu. Dopóki nie osiągniesz wszystkiego ze swojego męskiego planu, skończyłeś z próbami uprawiania z nią seksu. Po prostu tego nie rób. Nie mówię, żeby się zamknąć i być lodowatym/oziębłym. Mówię bądź miły, bądź dobrym ojcem. Twój plan powinien zawierać takie rzeczy, jak cele domowe, przebudowa lub cokolwiek, co chcesz zrobić w swoim domu. Jednak wykluczasz seks z tego równania.
Wydaje się to drastycznym krokiem i jestem pewien, iż będzie to kontrowersyjne wśród społeczności Czerwonej Pigułki, ale zalecam ci, abyś to zrobił, abyś przestał używać gotowości swojej żony do pieprzenia się z Tobą jako wyznacznika [punktu odniesienia].
Zatem żadnego seksu. Sześć miesięcy lub wcześniej, jeżeli osiągniesz swoje cele. jeżeli zaproponuje bzykanko, odrzuć ją, ponieważ prawdopodobnie będzie leżała jak kłoda i seks będzie kiepski. I zastanawiasz się wówczas, czy naprawdę robisz postępy i dlaczego ona przez cały czas jest tak zamknięta w kwestiach seksu w przypadku wspomnianego postępu. Właśnie dlatego jest to ważne. Sugeruję to, ponieważ zmusi cię to do przejmowania się i zauważania innych przejawów twojego postępu.
Dostaniesz podwyżkę w pracy, poczujesz się dobrze sam ze sobą, wrócisz do domu czując się jak milion dolców tylko po to, by twoja żona powiedziała coś w stylu „Dobra robota, palancie, zajęło ci to wystarczająco dużo czasu!”. Będziesz smutny, bo to oznacza, iż przez cały czas nie będzie z tobą sypiać, co zdemotywuje cię do dalszego wymiatania w pracy.
Więc jeszcze raz, do diabła z tym. Twoje osiągnięcia są nagrodą samą w sobie, niezależnie od tego, czy prowadzą do tego, iż chce się z tobą pieprzyć, czy też mam na ciebie wyjebane. I tak naprawdę nie ma to już znaczenia, ponieważ i tak nie możesz jej przelecieć. Tak brzmi moja rada.
Rozumiem, iż nieprzespanie się z żoną, jeżeli jest zdołowana, jest generalnie sprzeczne z konwencjonalną mądrością małżeńskiej Czerwonej Pigułki. ale w twoim przypadku jesteś tak krótkowzroczny, jeżeli chodzi o nakreślenie korelacji między postępem a seksem, iż sugeruję ci, abyś zerwał opatrunek i w zasadzie przeszedł w tryb tymczasowego [trybu] mnicha.
Głównie mam nadzieję na to, iż rozwiniesz wewnętrzne uznanie dla własnego postępu. Mam też nadzieję, iż rozwiniesz świadomość wtórnego uznania ze strony innych ludzi [kobiet], którzy nie są twoją żoną. Przyjrzyj się temu jakkolwiek chcesz.
Kiedy przyjaciel mówi, iż jesteś maniakiem fitnessu, ponieważ jesteś zaangażowany w chodzenie na siłownię, nie powinieneś myśleć „Cóż, mimo wszystkich korzyści, jakie mi to daje, moja żona i tak nie będzie ze mną sypiać”. Powinieneś pomyśleć „Masz cholerną rację!”. Podoba mi się to.
Podoba mi się to, ponieważ pokazuje, iż wszyscy uwielbiają mówić o tym, iż Czerwona Pigułka to filozofia. Czerwona Pigułka to dogmat, to ideologia, to kult [sekta], czy cokolwiek innego. A to nie jest tak.
Wszystko jest hipotetyczne. Dwa rodzaje imperatywów. Imperatyw jest jak rozkaz. Istnieją hipotetyczne imperatywy [porównawcze] i imperatywy kategoryczne. Imperatywy kategoryczne – te rzeczy są dobre, ponieważ są dobre. Na przykład ideologia ma imperatywy kategoryczne.
Dobrzy chrześcijanie robią to, [albo tamto]. Dobre feministki robią to, [albo tamto]. Dobrzy liberałowie i konserwatyści robią to i tamto. W Czerwonej Pigułce tego nie ma.
Wszystko jest hipotetyczne, co oznacza, iż “Jeśli czegoś chcesz, to zrób to“. jeżeli tego nie chcesz, to tego nie rób.
W tym przypadku problem tego faceta polega na tym, iż opiera swoją samoocenę całkowicie na ilości seksu, jaką daje mu żona. Dał jej wszystkie klucze do królestwa, dał jej możliwość bycia sędzią, ławą przysięgłych i katem.
Problem polega na tym, iż najprawdopodobniej jest niezrównoważona psychicznie. Tak więc wie, iż ma tę władzę i włada nią jak bronią. Kiedy mówi konkretnie o… To adekwatnie z…
Czy to z „Koniec bycia Miłym Gościem!”? Wydaje mi się, iż to z końcówki „Koniec bycia Miłym Gościem!”, gdzie mówi o przerwie w seksie. adekwatnie to do dzisiaj rozmawiałem o tym z Gloverem. Rollo rozmawiał o tym z Gloverem. Rozmawialiśmy o tym między sobą w różnych przestrzeniach Czerwonej Pigułki, w których się znajdujemy. Postrzegamy to jako kiepski pomysł.
To, iż powinieneś próbować z nią sypiać przez cały czas, bo jako mężczyzna jesteś napalony/seksualny i nigdy nie odmówiłeś seksu. Kogo to obchodzi? To absolutna prawda w przypadku 99% scenariuszy.
W tym przypadku problemem tego faceta nie jest to, jak mu się wydaje, iż nie uprawia seksu. To co mu się wydaje nie stanowi jego problemu. Jego problemem jest to, iż używa seksu jako swojej miary oceny.
Musi więc odciąć się od pojmowania seksu, jako czegoś, co warunkuje jego wartość jako mężczyzny, aby stać się wartościowym mężczyzną i uzyskać więcej seksu od żony albo kogokolwiek innego.
Tak, to jeden z tych momentów, w których “jeśli” naprawdę ma znaczenie. I dlatego nie jest to tak naprawdę sprzeczne z Czerwoną Pigułką. To Czerwona Pigułka, ponieważ zadziała. Później się wtrącił i mówi:
„No dobra, rozumiem o co ci chodzi. Przestanę pisać i po prostu będę czytał i przyczaję się. Nie chodzi o to, iż mnie to wkurza, jestem po prostu zdezorientowany”.
Jeśli dokładnie rozumiem, co mówisz, to podsumowanie brzmi tak, iż twoja żona jest naprawdę obłąkana. Uporządkuj sobie wszystko inne, w tym seks. Dokonaj ponownej oceny, sprawdź postępy w stosunku do swojego planu do końca roku. Czy to do przyjęcia? Jack jest zdezorientowany. Co ty nie powiesz! Oczywiście, iż jesteś zdezorientowany.
Twoja narcystyczna żona manipulowała tobą i robiła z ciebie wariata przez cały ten związek. Przyszło mi do głowy, iż możesz choćby nie wiedzieć, co oznacza termin „gaslightning”. Podamy mu więc definicję „gaslightingu [robienie z kogoś wariata]“. Ostatnią rzeczą, jaką powinieneś robić, jest próba oceny swoich postępów w stosunku do tej osoby. Nikt z nas i tak nie powinien tego robić.
Ale czy rozumiesz dlaczego w twoim konkretnym przypadku z żoną ze zjebanym modelem mentalnym jest to absolutnie okropnym pomysłem? Jesteś jak maltretowana dziewczyna, która próbuje mierzyć swoje postępy na podstawie tego, jak często jej chłopak ją bije.
„Zrobiłam to, a on przez cały czas mnie bił. Dlaczego zachowywał się w ten sposób? Co robię źle?”
Jakiej rady udzieliłbyś tej dziewczynie? Wydawałoby ci się, iż dekonstrukcja reakcji jej chłopaka była wartościowym ćwiczeniem, czy po prostu przypisałbyś to jej/jego reakcjom jako osoby niezrównoważonej psychicznie?
Może powinna przestać przejmować się tym, jak on reaguje i spierdalać stamtąd? A jednak, podobnie jak maltretowana dziewczyna, wydajesz się mocno nalegać na zrobienie tego pierwszego i nie mogę zrozumieć dlaczego tak jest. Kogo obchodzi jak reaguje twoja żona?
Definicja narcyza: to ktoś, kto wymyśla własną rzeczywistość, która kręci się wokół niego, ponieważ jest zbyt niepewny siebie, aby poradzić sobie z rzeczywistością.
Nie będzie silnej korelacji między twoją poprawą a jakimikolwiek różnicami w jej działaniach. Wyrażę się jasno. Plan jest konieczny, ponieważ potrzebujesz obiektywnego standardu do mierzenia swoich postępów. Niektórzy z nas mają luksus posiadania dobrze przystosowanej żony, która poza kilkoma gówno testami [na atrakcyjność] dość dobrze reaguje na zmiany inspirowane Czerwoną Pigułką. Chociaż nie wprowadzilibyśmy tych zmian dla ich dobra. Na przykład uprawiałem seks raz w miesiącu, a teraz robię to dwa razy w tygodniu; najwyraźniej robię coś dobrze i powinienem robić to dalej. Takie stwierdzenie jest przydatne jako wyznacznik. Ty nie masz takiego luksusu.
Minie dużo czasu zanim twoja żona zareaguje czymkolwiek zbliżonym do tego, co uznałbyś za pozytywną zmianę.
W rzeczywistości na początku zareaguje jeszcze bardziej negatywnie, ponieważ w jej umyśle jest żoną skamlącej o uwagę suki beta, która czeka na swojego męża lub której mąż czeka na nią pod każdym względem, z euforią akceptując każdy stek wyzwisk, który uzna za godny rzucenia mu w twarz.
Gdy tylko zaczniesz zachowywać się trochę tak, jakbyś przestał kupować to, co ona sprzedaje, jej głęboko zakorzeniona niepewność sprawi, iż spanikuje [odjebie jej].
To, o czym mówi tutaj Jack, to koncepcja, o której mówiłem wam od lat. To niezdrowy narcyzm lub NPD (osobowość narcystyczna). Chodzi o to, iż wymyślasz rzeczywistość, a następnie wymagasz, aby wszyscy inni ją wspierali. To narcystyczne paliwo i narcystyczna fantazja. W przypadku jego poprawy, jest to adekwatnie sprzeczne z fantazją, którą ma o swoim skamlącym o uwagę mężu, który jest jej workiem treningowym. A więc kiedy on odrzuca tę narrację, tak naprawdę nie powoduje to, iż ona zmienia tę narrację, ale sprawia, iż wpada w stan zwany narcystyczną wściekłością. To właśnie dlatego narcyzi dostają pierdolca, gdy nie uznaje się ich scenariusza.
I w tym przypadku jest to do bani, ponieważ… Chodzi o to, iż lepiej sprawdziłoby się to w formie pomocy dla kobiet radzących sobie z gównianym mężem. Bo jest to naprawdę przypadek mężczyzn, którzy zostali wychowani, by zachowywać się jak wybrakowane kobiety. Żona z NPD (osobowość narcystyczna). Nie powinno być żon z NPD (osobowość narcystyczna). To mężowie powinni mieć NPD (osobowość narcystyczna). Mąż powinien być tym, który nieustannie strofuje swoją żonę i takie tam. Żony powinny być osobowością borderline. Żony powinny budować swoją tożsamość w oparciu o najsilniejszą osobowość w sali.
Dominacja i uległość w małżeństwie: model kapitana i pierwszego oficera
Trzej dysfunkcyjni kapitanowie i pierwsi oficerowie Małżeńskiej Czerwonej Pigułki – jacktenofhearts
Jeśli kiedykolwiek miałeś do czynienia z osobą posiadającą osobowość borderline, to są to osoby, które są jak bomba miłosna, które zakochują się w tobie, a w następnym tygodniu nienawidzą cię i nie mogą cię znieść. To całkowite odwrócenie ról.
I to naprawdę sprawia, iż zastanawiam się nad tym, czy być może moim miejscem we wszechświecie nie jest czasem stanowisko coacha do spraw randkowania dla kobiet. Po prostu biorę beta mężów i ich żony, dostosowuje te rady i zamieniam płcie. Prawdopodobnie zadziałałoby to jak zaklęcie.
W każdym razie, większość z tego jest po prostu proszeniem tego faceta o autorefleksję. Poza tym usunął swoje konto. Ruszył dalej. Nie mam pojęcia, jak skończył. To tyle jeżeli chodzi o plan działania ze ścieżką dźwiękową. Chciałbym myśleć, iż wziął sobie tę radę do serca, przestał publikować cały czas, podjął wysiłek, zdał sobie sprawę, iż żona prawdopodobnie nie jest tego warta. A może pozbierała się do kupy i powiedziała, iż potrzebuje pomocy. Szanse są jednak takie, iż jest wśród tych około 80% facetów.
Jest naprawdę niewielu facetów, którzy w ogóle się tu pojawiają i chcą się uczyć. Około 80% z nich po prostu znajduje sposób na poradzenie sobie z życiem w cichym cierpieniu, ponieważ praca, którą musieliby wykonać, była zbyt ciężka lub nie chcieli podejmować trudnych decyzji, lub po prostu woleliby nie brać odpowiedzialności za własne szczęście i woleliby po prostu znaleźć sposób, aby być szczęśliwymi z tym, co mają.
Patologia pokoleniowa: Narcyzm to nie wielkość [wspaniałość]
Nie wiem. Może jestem cyniczny. ale spoglądając na to z twojej perspektywy jest tu łatwy wniosek, który możesz z tego wyciągnąć. Nie używaj innych ludzi, do akceptacji [walidacji] samego siebie. A kiedy ludzie mówią, iż musisz robić rzeczy dla siebie, to jest to jak banał kończący myślenie, który jest prawdziwy, ale nie jest też pomocny jeżeli chodzi o sposób, w jaki jest tam sformułowany.
Trzeba o tym myśleć w ten sposób. Jeśli ktoś zdaje sobie sprawę, iż jest powodem, dla którego otrzymujesz akceptację i ma jakiekolwiek problemy z tobą lub z samym sobą, to istnieje prawdopodobieństwo, iż przystosuje to do użycia jako broń. Musisz więc mieć obiektywne wskaźniki sukcesu.
System Operacyjny Umysłu – ROZDZIAŁ IV: Cztery części naszej osobowości
Wiem, iż nie zawsze tak będzie. W większości przypadków kobiety są tak zwanym opóźnionym wskaźnikiem sukcesu. jeżeli stajesz się bardziej atrakcyjny, odnosisz większe sukcesy, stajesz się bardziej charyzmatyczny, ogólnie rzecz biorąc, gdy masz to wszystko, to około kilka tygodni później dziewczyna zaczyna na to reagować, co zwykle jest dobre.
Chociaż jest tak w przypadku 90% z nas, to jednak musisz być przygotowany na to, iż druga osoba, choćby jeżeli masz te umiejętności, nie zrozumie tego. I musisz naprawdę wierzyć, powtórzę się, obiektywnie wiedzieć, nie myśleć, ale wiedzieć, iż jesteś wartościowy i iż jeżeli ona nie zamierza ci dać [pusi], to cóż, jest tam młodsze, gorętsze, fajniejsze ciałko, które jest bardziej niż chętne, by zająć swoje miejsce przy tobie.
A jeżeli cię tam nie ma… Nie mówię, że… Tak, Rian powiedział, iż wszystko jest dobrze. Chodzi mi o to, iż jeśli naprawdę cię tam nie ma, to masz pracę do wykonania, aby się tam dostać.
Nie chcę choćby bagatelizować tego, jak wielkiego to wymaga nakładu psychologicznej pracy nad sobą. Jak już mówiłem, mam całą książkę opisującą proces dochodzenia do tego stanu. Wszystko, od tego, jak czyścisz buty, przez to, co wkładasz do ust, w jaki sposób sypiasz z żoną, aż po to, jak radzisz sobie z kłótnią z teściową. Wszystkie te rzeczy są ze sobą powiązane.
I do bani to mówić, ale to tak, jakby Carl Sagan miał rację. Sposób na upieczenie ciasta: najpierw musisz stworzyć wszechświat. W tym przypadku, musisz stworzyć mężczyznę, żeby poradzić sobie z tą wredną żoną.
Przyjmijcie tę radę, jeżeli ma jakieś znaczenie. Mam nadzieję, iż dobrze się bawiliście. Potraktujcie to jako mowę dopingującą, a nie jako opowieść ku przestrodze. Do usłyszenia w następnym filmiku. Pozdro.
Mężczyzna mówi swojej żonie, aby nim manipulowała!
https://rumble.com/v48d42x-mezczyzna-mowi-swojej-zonie.html