Maufaktura Obuwia. Buty dopasowane do stopy

angora24.pl 2 miesięcy temu

Do zajęcia się modą zainspirował go pobyt w Kraju Basków, gdzie zetknął się z feerią kolorów i wzorów. W 2009 r. otworzył firmę szyjącą na miarę męskie ubrania i obuwie. Pewnego dnia rozmawiał z klientką narzekającą, iż na rynku brakuje wygodnych butów dla pań. Sprawdził, wdziewając szpilki.

– Wytrzymałem w nich niecałą minutę. Byłem pełen podziwu dla kobiet i tego, co muszą znosić. Dla mnie to poświęcenie na miarę lotu w kosmos. Uznał, iż trzeba to jakoś rozwiązać. Założył następną markę. Postanowił produkować komfortowe buty, zwracając szczególną uwagę na anatomiczne potrzeby stóp. W tym celu nawiązał współpracę z Beatą Dorzak, fizjoterapeutką i doktorantką anatomii (…), która pomogła mu zidentyfikować problemy związane z noszeniem wysokich obcasów. Wspierała firmę przy modelowaniu kopyta, czyli drewnianej kompozytowej formy, na której jest kształtowana skóra cholewki pod kątem biomechaniki ludzkiej anatomii (…). Sama testowała pierwsze modele butów i wskazywała miejsca, które wymagały poprawy.

Buty testowały też klientki, a Warcholiński słuchał ich uwag. Dziś o damskim obuwiu wie wszystko:

– Problem z większością szpilek polega na tym, iż stopy opierają się głównie na palcach (…). Nasze buty są praktycznie płaskie, co zapewnia stabilizację i zmniejsza przeciążenie kości śródstopia. Dzięki temu kostka, kolano i biodro są ustawione w jednej linii, co redukuje ryzyko długoterminowych problemów zdrowotnych.

Zauważył też, iż budowa stopy nie jest podobna u wszystkich kobiet.

– Większość kopyt w Polsce pochodzi z Włoch lub Hiszpanii, tymczasem nasze ciała różnią się w zależności od szerokości geograficznej – twierdzi biznesmen. – Dlatego zrobiliśmy kopyto, które pasuje do stopy środkowoeuropejskiej, a nie włoskiej.

W Manufakturze Obuwia szpilki są produkowane manualnie i wciąż udoskonalane, żeby stopy nie puchły, żeby krążenie krwi było lepsze. Teraz firma pracuje nad stworzeniem komfortowego obuwia dla pań cierpiących na płaskostopie poprzeczne.

– To, co robię, daje mi poczucie sprawczości i samozadowolenie – mówi Warcholiński. – Udaje mi się osiągać pewne cele, a przy okazji trochę ulepszyć świat.

Idź do oryginalnego materiału