Lauren przyznaje, iż nie pozwala swoim dzieciom jeść popcornu. Jak tłumaczy jest to spowodowane, jej doświadczeniami z pracy w domu pogrzebowym. Co takiego zraziło ją do tego typu przekąski?
Jaki związek ma praca w domu pogrzebowym z popcornem?
Lauren pracuje w domu pogrzebowym. Prawdopodobnie nie jest to praca marzeń wielu osób, ale okazuje się można się w niej sporo nauczyć. Kobieta o swoim przemyśleniach i doświadczeniach związanych z wykonywanym zawodem dzieli się na TikToku.
W ostatnim z filmów poruszyła temat zabronionych przekąsek. Lauren nie pozwala swoim dzieciom jeść popcornu, a choćby mieć tego produktu w domu. Według kobiety jest to „najszybszy sposób, aby znaleźć się karetce pogotowia”.
Okazuje się, iż to nie Lauren wymyśliła tę zasadę, a jej tato. W dzieciństwie kobieta również nie mogła spożywać prażonej kukurydzy, gdyż jej ojciec był ratownikiem medycznym i to on wprowadził ten zakaz do jej życia.
@lovee.miss.lauren Replying to @jessicaclucente EDUCATIONAL CONTENT Call me the grinch. But my toddlers don’t eat popcorn. Chronicles of the Scarred Mortician continue. #mortician #educationaltiktok #funeraldirector #popcorn #hatehatehate #deathtok #BeTheReasonVisa #HuluChippendalesDance #scarredforlife #grinch #christmas #greenscreen ♬ Chopin Nocturne No. 2 Piano Mono – moshimo sound designKojarzycie te takie małe brązowe części prażonej kukurydzy, które wchodzą między zęby? Są one na tyle lekkie, iż łatwo mogą trafić do dróg oddechowych dziecka i niezwykle trudno je stamtąd wyciągnąć. Z tego samego powodu moje dzieci nie jedzą też orzechów, a winogrona należy ciąć wzdłuż. – mówi Lauren
Lauren zdaje sobie sprawę, iż nie wszyscy rodzice po obejrzeniu tego nagrania pójdą w jej ślady, ale ma nadzieję, iż może w ten sposób uratować czyjeś życie. Zakrztuszenie jedzeniem jest bardzo powszechne wśród dzieci. Wynika to z tego, iż ich drogi oddechowe są bardzo wąskie, a wydobycie z nich jakiegokolwiek przedmiotu bardzo ciężkie. To właśnie dlatego lekarze zalecają krojenie pożywienia podawanego dzieciom na jak najmniejsze kawałki.
Jednym z najsmutniejszych przypadków w moim karierze było dziecko, które umarło przez zakrztuszenie się orzeszkiem. Kawałek orzech został mu w buzi. Gdy dziecko poszło spać, przesunął się do dróg oddechowych. Maluch nigdy się już nie obudził – wspomina pracownica domu pogrzebowego.