Masowe wymieranie zwierząt

gazetasenior.pl 3 tygodni temu
Zdjęcie: masowe wymieranie


Czy jesteśmy w trakcie szóstego masowego wymierania? Czy to dotyczy tylko zwierząt, czy może też ludzi?

Masowe wymieranie różnych gatunków zdarzyło się przynajmniej pięć razy w historii Ziemi. Znajdziecie o tym informację w Wikipedii. Tym wymieraniem, które jest najbardziej znane i rozpowszechnione w powszechnej świadomości jest wymieranie kredowe sprzed 66 milionów lat. To właśnie wtedy wyginęły nieptasie dinozaury. Tak obecne znane nam ptaki żyły na ziemi już w czasach tamtego wymierania. To na skutek tego wymierania powstali ludzie a planetę zasiedliły ssaki. Wielu naukowców określa trwające w tej chwili wymieranie gatunków, jako kolejne wielkie wymieranie. Przyczyna wcześniejszych masowych wymierań na Ziemi były katastrofy naturalne. Na Ziemię spadał duży, meteoryt pojawiały się pożary obejmujące całą planetę, dryf kontynentów powodował zmiany klimatyczne. Teraz masowe wymieranie gatunków jest spowodowane działalnością człowieka.

Ogrody zoologiczne

Ludzie zajmujący się przyrodą dostrzegli problem obecnego masowego wymierania gatunków. Wymyślono, iż ogrody zoologiczne będą placówkami naukowymi, w których niczym na Arce Noego, przetrwają zwierzęta zagrożone wymarciem w ich naturalnym środowisku. Ogrody zoologiczne przekształcają się z miejsc, gdzie dla rozrywki trzymano w niewoli zwierzęta w placówki chroniące wymierające gatunki. Dzięki odwiedzającym jest to możliwe. Spacer alejkami i oglądanie zwierząt przez szybę, albo tylko samej szyby jest atrakcja dla dzieci i dorosłych. Przy okazji można zjeść frytki, pizzą, lody, wypić colę i nakarmić kozy paszą z dystrybutora. Ach, gdyby tak jeszcze odwiedzający zmienili swoje podejście do niszczenia środowiska, to byłoby wspaniale. Ogrody zoologiczne, a w każdym razie ten we Wrocławiu mają także ekspozycje, gdzie można zobaczyć, jak dewastujemy świat. Warto zatrzymać się tam na dłużej.

Arka Noego

pingwiny przylądkowe straciły połowę populacji w 10 lat, fot.© Jerzy Dudzik

Tak się złożyło, iż w dziesiątą rocznicę udostępnienia we wrocławskim ogrodzie zoologicznym Afrykarium rozpoczął się program ratowania pingwinów przylądkowych. Dziesięć lat temu szacowano liczbę tych niewielkich ptaków pływających na 50 tysięcy osobników. Po 10 latach populacja spadła do 25 tysięcy. Powodem jest brak ryb w oceanie i zniszczone naturalne środowisko przez intensywne połowy. Działalność ludzi doprowadziła do tego, iż we Wrocławiu został uruchomiony program zachowania gatunku. Pracownicy ZOO pobierają nasienie pingwinów i wspólnie z Uniwersytetem Przyrodniczym we Wrocławiu zamrażają i przechowują materiał pozwalający zwiększać pule genowa tego gatunku.

Nasze otoczenie

Czy warto nad tym się zastanawiać, jak my sami dewastujemy środowisko, w którym żyjemy? Większość pewnie nie kojarzy, iż tylko 40% energii zawartej w paliwie służy do poruszania pojazdu, 60% energii w samochodach spalinowych jest odprowadzana na zewnątrz pojazdu i podgrzewa otoczenie. Wprawiamy w ruch samochód ważący prawie 2 tony, by przewieźć jedną osobę o wadze niecałych 80 kilogramów. Nie chcemy przyjąć do wiadomości, iż domy opalane węglem i gazem ziemnym powodują ocieplenie klimatu. Źle wietrzymy mieszkania, marnujemy ciepło i wodę. Narzekamy na upały i nawalne deszcze, ale niewielu kojarzy, iż to nasze zachowania przyczyniły się do ocieplenia klimatu.

Garden Light

lampion nosorożca, Zoo Wrocław, fot.© Jerzy Dudzik

W ogrodzie zoologicznym we Wrocławiu otwarta jest wystawa lampionów. Lubimy znaleźć się w kolorowym bajkowym świecie. Na wystawie prezentowane są zagrożone gatunki zwierząt Azji oraz jako przestroga przy wyjściu z ogrodu świateł, jest lampion wymarłego ptaka dodo. Ptaki dodo zostały zjedzone przez ludzi, pozostały tylko szkielety. Nasi przodkowie wybili tura, pomimo królewskiej ochrony.

Lubimy zabijać i niszczyć? Oczywiście. Tak przecież jest w grach komputerowych.

Kiedy smog na dworze

Idź do oryginalnego materiału