Marysiu, szybko! Właśnie byłem w sklepie i widziałem twoją synową. Kupowała trutkę na szczury. Dwie paczki! Mówi, iż ma myszy. Ale ja wiem u ciebie przecież żadnych myszy nie ma! Marysi zmiękły nogi. Więc o to chodzi! Tak sobie postanowiła przejąć dom. Baronku, mój przyjacielu westchnęła kobieta, wychodząc na podwórko z miską kaszy. Zostałyśmy tylko […]