Do zdarzenia doszło 20 kwietnia br. w gminie Cisna w Bieszczadach. Truchło zostało zabezpieczone przez Nadleśnictwo Cisna, które poinformowało o sprawie Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Rzeszowie. Z uwagi na ścisłą ochronę niedźwiedzi brunatnych rozpoczęto dochodzenie w celu ustalenia przyczyny śmierci zwierzęcia.
REKLAMA
Zobacz wideo Wyjrzeli przez okno i zobaczyli niedźwiedzia w basenie. Najpierw demolował śmietniki, potem chłodził się w wodzie
Spotkanie z niedźwiedziem w Bieszczadach. Prokuratura analizuje możliwe scenariusze
Prokuratura Rejonowa w Lesku powołała biegłego, który ma dokładnie przeanalizować okoliczności zdarzenia i przeprowadzić badania mogące rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące przyczyny śmierci zwierzęcia. - Będziemy ustalać, czy niedźwiedź został skłusowany, czy też padł z przyczyn naturalnych - mówi Katarzyna Fechner, rzecznik prasowy komendanta policji w Lesku w rozmowie z nowiny24.pl.
Znalezienie martwego osobnika budzi obawy, ponieważ populacja niedźwiedzi brunatnych w Polsce jest niewielka, a w Bieszczadach od lat prowadzi się działania na rzecz ich ochrony. Jak podaje WWF, liczba osobników nie przekracza 120. Zabijanie ich jest surowo karane – od 1952 roku są objęte ochroną, a ich kłusownictwo skutkuje poważnymi konsekwencjami prawnymi.
Niedźwiedź brunatny na celowniku. Słowacka polityka odstrzału budzi kontrowersje
Jednym z analizowanych scenariuszy jest możliwość, iż niedźwiedź został postrzelony na Słowacji i przekroczył granicę Polski przed śmiercią. U naszych sąsiadów populacja tego gatunku jest większa, ale w ostatnich latach pojawiły się głosy, iż ich liczba stanowi zagrożenie dla mieszkańców górskich regionów. W związku z tym podjęto decyzję o redukcji populacji i odstrzale aż 350 zwierząt, co wzbudziło falę krytyki ze strony ekologów i obrońców przyrody. Co według ciebie jest najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci niedźwiedzia? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.