Marta Nawrocka, nowa pierwsza dama Polski, po raz pierwszy tak otwarcie opowiedziała o swojej codzienności w Pałacu Prezydenckim. W ekskluzywnym wywiadzie dla magazynu “Viva!” zdradziła, jak radzi sobie z ogromnymi zmianami w życiu, i ujawniła decyzję, która zaskoczyła wielu. Od rezygnacji z wieloletniej kariery po spotkania z poprzedniczką, to historia kobiety, która stara się zachować normalność w blasku fleszy.
Zmiana roli: od munduru do pałacowych salonów
Trzy miesiące temu życie Marty Nawrockiej wywróciło się do góry nogami. Z funkcjonariuszki Służby Celno-Skarbowej stała się pierwszą damą, towarzyszącą prezydentowi Karolowi Nawrockiemu. W rozmowie z “Viva!” przyznała, iż decyzja o odejściu z pracy po 18 latach nie była łatwa. Nawrocka podkreśliła, jak ważna była dla niej ta służba, związana z kontrolami i codziennymi wyzwaniami.
“Wiem tylko, iż nie będę już nigdy wstawała o czwartej rano na akcje, iż nie będę zwalczać nielegalnego hazardu w Trójmieście, iż to zamknięta droga. […] Ale jedno jest pewne. Że zawsze będzie Karol, nasze dzieci, koty i ja. No i może za jakiś czas dołączy do nas… pies “
Marta Nawrocka w rozmowie z Vivą! szczerze opowiedziała o codzienności w Pałacu Prezydenckim. Choć od trzech miesięcy pełni funkcję pierwszej damy, przyznaje, iż stara się zachować normalność i własne rytuały, choćby jeżeli oznacza to rezygnację z części udogodnień.
“Dom jest miejscem, gdzie nie ma protokołu, tylko miłość, normalność i śmiech. […] Już po tygodniu postanowiłam, iż część posiłków będę przygotowywała sama. Nie chcę zbyt często angażować obcych w naszą codzienność, lubię mieć porządek wokół siebie i lubię dbać o niego na bieżąco. Zawsze prałam sama i przez cały czas piorę, bo lubię. Naprawdę lubię wywieszać pachnące pranie. Proszę mi wierzyć, to daje mi spokój” – ujawniła w rozmowie z Wiktorem Słojkowskim.
Pierwsza dama stara się nie ulegać pokusom luksusu. Zamiast korzystać z wszystkich pałacowych udogodnień, woli trzymać się swoich przyzwyczajeń. To podejście pomaga jej pozostać sobą mimo nowej roli. Nawrocka opowiedziała też o swoim stylu, elegancji inspirowanej polskimi projektantami, który łączy nowoczesność z tradycją.
Na zdj.: Marta Nawrocka, Fot. Jacek Kurnikowski/AKPASpotkanie z Agatą Dudą i misja pierwszej damy
W wywiadzie nie zabrakło wzmianki o spotkaniu z poprzednią pierwszą damą, Agatą Dudą. Nawrocka podkreśliła, jak cenne było to doświadczenie i jak wiele się nauczyła. Mówiła o roli pierwszej damy jako pomostu między światem oficjalnym a codziennym życiem Polaków. Jej słowa pokazują determinację, by być blisko ludzi i wspierać ważne sprawy społeczne. Nawrocka nie chce być porównywana, ale docenia pracę poprzedniczki.
“Nie nazwałabym tego przeciwieństwem i nie chciałabym być porównywana do poprzednich pierwszych dam. Każda kobieta, która znalazła się w tej niezwykłej, a zarazem delikatnej roli, oddała jej część siebie na swój własny sposób i według swojej własnej wrażliwości. Nie ma jednej recepty na to, jak być pierwszą damą. […] Spotkałam się z nią, żeby porozmawiać o tym, co mnie czeka. Opowiedziała. Doradziła. Było to dla mnie bardzo ważne spotkanie. Pani Agata Duda wybrała drogę bez rozgłosu medialnego, ale znaczącą i wartościową. W jej działaniu było wiele dobra, które nie zawsze dostrzegała opinia publiczna” – wyjawiła szczerze dla Vivy.
Wyzwania i plany na przyszłość
Życie w Pałacu Prezydenckim to nie tylko blask, ale też codzienne wyzwania. Pierwsza dama zdradziła, iż przez cały czas dba o rodzinę i stara się prowadzić normalne życie. Jej decyzja o rezygnacji z części przywilejów to dowód na autentyczność, która zyskuje sympatię Polaków. Sondaże pokazują, iż po dwóch miesiącach jej działalność jest pozytywnie oceniana.
Historia Marty Nawrockiej to inspirujący przykład, jak łączyć obowiązki publiczne z prywatną normalnością. Jej otwartość w wywiadzie dla “Viva!” przyciąga uwagę i budzi ciekawość na temat dalszych kroków pierwszej damy.
Źródło: Viva / Fakt / Akpa















