W czwartek, 9 października, Marta i Karol Nawroccy wylądowali w Estonii. Z kolei w piątek, 10 paźdzernika, prezydent miał napięty grafik - czekała go sesja plenarna Szczytu Arraiolos w Kancelarii Państwa Republiki Estońskiej, śniadanie organizowane przez Estońską Akademię Nauk oraz rozmowa dotycząca bezpieczeństwa. W tym czasie jego żona wypełnia inne obowiązki. Spotkała się z proboszczem katedry Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Tallinnie oraz z polskim przewodnikiem. Uwagę znów zwracała jej stylizacja. Wszystko przez to, iż pierwsza dama po raz drugi zaprezentowała się w tej samej stylizacji. Zmieniła tylko jeden element.
REKLAMA
Zobacz wideo Sablewska ocenia stylizacje księżnej Kate i Agaty Dudy
Marta Nawrocka drugi raz w tym samym stroju? "Taka jak wszyscy"
Gdy Marta Nawrocka i Karol Nawrocki wylądowali na lotnisku w Estonii, pierwsza dama postawiła na klasyczne połączenie czerni i bieli. Uwagę zwracał zwłaszcza fason marynarki - mocno podkreślał talię i rozszerzał się na wysokości bioder. Miał też mocno zarysowane ramiona. Marynarka była na tyle charakterystyczna, iż od razu można było zauważyć ją na Marcie Nawrockiej kolejnego dnia. Tym razem jednak pierwsza dama zrezygnowała z białego golfu na rzecz czarnego. Zapytaliśmy stylistkę, Ewę Rubasińską-Ianiro, co sądzi o takim zabiegu. Czy był to przypadek, czy wręcz przeciwnie? Ekspertka zwróciła uwagę, iż w ten sposób Marta Nawrocka spełnia prezydenckie obietnice. "Miała być prezydentura 'blisko ludzi' i jest. Przynajmniej na zdjęciach, które, jak wiadomo, w polityce mówią więcej niż słowa. 'Blisko ludzi' to nie tylko kwestia fizycznej obecności, ale też stylu życia, a w tym ubioru. Marta Nawrocka zdaje się doskonale to rozumieć. Prawie za każdym razem komunikuje swoim wyglądem, iż w centrum nie jest ona sama, ale osoby, które odwiedza. To widać również tym razem: brak przepychu, brak wyszukanej elegancji, za to praktyczność i skromność, które doskonale wpisują się w ideę dostępności i autentyczności. Stylizacja zmienia się subtelnie często jednym, dobrze przemyślanym detalem. W tej odsłonie widać echo watykańskiego minimalizmu: czerń jako kod prostoty, pokory i elegancji zarazem. To wyraźny sygnał: jestem zwyczajna, blisko was. Ten zabieg ma głęboki sens wizerunkowy w modzie politycznej działa zasada podobieństwa: lubimy to, co wydaje się nam bliskie, znajome, nasze" - powiedziała nam Ewa Rubasińska-Ianiro.
Jednocześnie stylistka podkreśliła, iż Marta Nawrocka nie traci indywidualności. Zwróciła bowiem uwagę na detale stylizacji, które mówią wszystko. "Czarnej stylizacji towarzyszy torebka o nieoczywistej formie i buty w zaskakującym kolorze detale, które zdradzają osobowość, pewność siebie i wyczucie stylu. To delikatne, ale znaczące 'mrugnięcie okiem' do bardziej wyrobionych obserwatorów mody. Efekt końcowy? Wizerunek osoby 'takiej jak wszyscy', ale z subtelnym akcentem indywidualności. To nieprzypadkowy balans - przemyślany, przetrenowany i konsekwentnie utrzymany. Bo w dzisiejszej polityce styl to nie dodatek. To strategia" - podsumowała Ewa Rubasińska-Ianiro.
Marta Nawrocka z ważnym przekazem. Stylizacja rodem z fashion weeka?
Ewa Rubasińska-Ianiro doceniła też look Marty Nawrockiej z poprzedniego dnia. Zwróciła uwagę, iż połączenie stylowej marynarki z białym golfem "łączy formalność z odrobiną luzu". - Zestaw marynarka i spodnie to klasyka, ale w nowoczesnym wydaniu: tkaniny mają strukturę, fason jest współczesny, a całość balansuje między elegancją a trendem "quiet power dressing" - powiedziała ekspertka. - Marynarka to modowy punkt ciężkości oversize z wyraźnie zaznaczoną talią i paskiem, który pięknie modeluje sylwetkę. To bardzo aktualny zabieg, podpatrzony na wybiegach, ale zastosowany z wyczuciem, nie teatralnie. Pod spodem grubszy, wełniany golf. Nie wieczorowy, nie biurowy raczej "travel chic", czyli wygodny, ale z klasą. Do tego wysokie obcasy, które wizualnie wydłużają nogi i dodają całości pewności - dodała