Zdążyliśmy już dobrze poznać kuchnię restauracji Mangal, w której w parze z grillowanym mięsem idą rozmaite dodatki, kolory i aromaty. Trudno jednak było nam uwierzyć, iż tureckie śniadania mogą być równie zaskakujące. Cóż, na nowo odkryłyśmy to miejsce.
Jeśli choć raz byliście na urlopie w Turcji, wiecie, iż jedzenie jest tam naprawdę wyjątkowe, a mieszkańcy bardzo gościnni. Taką wizytówką może poszczycić się też Mangal.
Dzień dobry przez siedem dni w tygodniu
Szef kuchni, Arif Apuhan, przyjechał do Polski półtora roku temu. Mimo młodego wieku, zdobył już duże doświadczenie w tradycyjnych, tureckich restauracjach, by teraz móc przelać je na talerze w Mangalu. Natomiast rozmowa z Omerem (założycielem restauracji) doprawiła nasz poranek o niezwykle pozytywny nastrój. Trzeba przyznać, iż taki duet jest na bardzo dobrej drodze, by rozkochać łodzian (i nie tylko) w tureckiej kuchni. Dziś dajemy pełen fokus na ich śniadania. Zjecie je przez cały tydzień od godziny 9.00, od poniedziałku do piątku do 12.00, w weekendy do 13.00.
Śniadania po turecku
W menu każdy znajdzie śniadanie dla siebie. Od klasyków, jak grzanka z guacamole i kremową jajecznicą na maśle, omlet z warzywami czy różnego rodzaju tosty z chleba na zakwasie z turecką, długo dojrzewającą wędliną lub tradycyjną kiełbasą (sucuk), po bardziej wymyślne połączenia smakowe.
Na przegryzkę – ciasto w kształcie cygar wypełnione serem feta z dodatkiem natki pietruszki, po „długiej” nocy – turecka pizza (pide) lub frytki ze świeżą fetą. Sami widzicie, mimo iż na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się być oczywiste i wiemy co zamawiamy, tak naprawdę – no właśnie, tylko nam się wydaje.
Własnego wypieku bajgiel na początek
My na początek spróbowałyśmy przyjemnie zrumienionego, z dużą ilością sezamu bajgla podawanego z sałatką i oliwkami. W środku delikatnie słony kozi ser (tulum), pesto i sadzone jajko – oczywiście z gęstym, płynnym żółtkiem, w którym kęs owego bajgla można zatopić (23zł). Należy dodać, iż bajgle pieką tu na miejscu, a praktycznie wszystkie produkty sprowadzane są z Turcji. W większości śniadań możecie spodziewać się na swoich talerzach sałatki ze świeżych warzyw, która oczywiście, aby nie była zbyt oczywista, jest z dodatkiem pomarańczy.
Sukuk, kozi twaróg i turecki çay
Pod obiecującą nazwą Mangal Special kryje się mix tureckich smaczków. Sucuk (wcześniej wspomniana kiełbasa) na jajkach i talerz skarbów. Pieczony na miejscu chlebek turecki, kozie sery, miód, oliwki, masło i warzywa (38zł). Omer zachęca nas do mieszania słonego koziego twarogu z wszystkimi dodatkami po kolei, z początku pomysł wydawał się nieco szalony, ale halo! jesteśmy w Turcji. Twaróg z masłem, twaróg z jajkami, twaróg z miodem – wszystko kupujemy! Mangal Special podawany jest ze zgrabną szklaneczką wyrazistego tureckiego çay’u.
Zupa na śniadanie
W Mangalu już z samego rana możecie przenieść się do zupełnie innego świata. Świata, w którym jedzenie zupy z czerwonej soczewicy na śniadanie jest zupełnie naturalne. To tradycyjna turecka potrawa, którą je się tam niezależnie od pory dnia. Podawana ze świeżym tureckim chlebkiem i cytryną (16zł).
Oprócz tego jajka w koszulce w towarzystwie… czosnkowego jogurtu i sałatki. To wszystko brzmi jak szaleństwo, ale w całym tym szaleństwie jest to, co najważniejsze – dobry smak.
… i pankejki
W momencie, kiedy czułyśmy, iż na nic więcej nie znajdziemy już miejsca, z kuchni wyłonił się Arif dzierżący w dłoni talerz pankejków z owocami, ale to nic, gdyż po chwili oblał je solidną porcją Nutelli (29zł). Do takiej dawki cukru przyda się mocna kawa. Co jak co, ale kawa parzona po turecku dźwignęła ten temat.
A na koniec – aksamitny sernik!
Wymienione wcześniej śniadania, to jeszcze nie wszystko, co oferuje nam menu. Jest tu bardzo różnorodnie, na bogato i smacznie. Aha! Po tym wszystkim okazało się, iż musimy jeszcze zmieścić deser. Tak, deser. Nie ma co się dziwić, iż na serniczek udało nam się wygospodarować trochę wolnej przestrzeni. Ten był idealnie kremowy. Uprzedzamy, iż nie byliby sobą, gdyby nie polali go jeszcze czekoladą.
Autor: Aleksandra Wiktorska