"Mamusia obudziła się pod koniec semestru i chce czerwony pasek dla synka". Nauczyciele mówią "dość"
Zdjęcie: Tuż przed końcem roku uczniowie poprawiają oceny
"Pani naciągnie, dobrze? Bo do czerwonego paska brakuje tylko 0,11". Końcówka maja i początek czerwca to w polskiej szkole czas wielkiego liczenia średnich, "polowania" na piątki i szóstki oraz desperackich prób ugrania lepszych ocen. W szkołach trwa cichy maraton, w którym stawką bywa nie tylko świadectwo z paskiem, ale też spokój psychiczny ucznia. Nauczyciele mają dość, uczniowie płaczą w łazienkach, a rodzice dzwonią, piszą i domagają się poprawy ocen. Presja rośnie, czas się kończy.