Mamo, znowu ten menel pod domem stoi! córka skrzywiła się z niesmakiem.
To żaden menel! Ma swój pokój. Po prostu nieszczęśliwy człowiek.
Matka wybiegła na klatkę schodową i, uśmiechając się serdecznie, zaczęła zapraszać gościa do środka. Ten jednak odmawiał, zawstydzony, i poprosił tylko o pożyczkę. Kobieta wróciła z żądaną sumą oraz kanapkami zapakowanymi w foliową torebkę:
Masz! Zjedz coś.
Uśmiechnął się szeroko, ukazując dziurawe usta z brakującymi przednimi zębami. Obiecał oddać pieniądze za tydzień i wyszedł na ulicę, gdzie czekali na niego równie zaniedbani kompani.
Po co ty w ogóle tego menela zapraszasz?! córka celowo przeciągnęła ostatnie słowo. Zawsze mu dajesz pieniądze, których nigdy nie oddaje.
Dlaczego nie oddaje? Czasem oddaje.
No tak, raz czy dwa. A w ogóle, dlaczego ma taki dziwny przydomek Trzymaj się?
To jego ulubione słowo. Wszystkim mówi trzymaj się, dodaje otuchy, gdy komuś w życiu źle idzie. A sam nie potrafił się utrzymać. Nie jest stary. Alkohol nikomu urody nie dodaje. Do tego nieszczęśliwa miłość. Nieodwzajemniona. On mnie kocha, a ja jego nie.
Kocha?! Ciebie?! To wy coś było między wami? córka aż podskoczyła na krześle, szeroko otwierając