Mama uważa, iż żyję biednie i zawsze znajdzie powód, by zrobić awanturę

przytulnosc.pl 3 dni temu

Postanowiłam, iż nie będę już zapraszać mojej mamy do siebie do domu i całkowicie przerwę z nią kontakt, ponieważ ciągle jest niezadowolona z mojego życia i myśli, iż swoimi krzykami coś zmieni. Kiedy dzielę się z nią jakąkolwiek nowiną, nie cieszy się, bo uważa, iż żyjemy w złych warunkach. Przed ślubem mama już nienawidziła mojego przyszłego męża i mówiła, iż nie przeżyjemy razem choćby roku. Teraz nie podoba jej się, iż nie ma on dużo pieniędzy i uważa, iż powinien być milionerem.

Mój mąż pochodzi z przeciętnej rodziny i ma przeciętnych rodziców, ale mamie to nie odpowiadało, chociaż nasze warunki życia były podobne, może choćby trochę gorsze. My również nie zarabiamy milionów i nie możemy sobie na wiele pozwolić, żyjemy jak wszyscy.

Mama pracowała jako pielęgniarka, a ojciec był inżynierem, nie musieliśmy na nic oszczędzać, ale na jedzenie w restauracjach codziennie nie było nas stać. Kiedy mama poznała mojego przyszłego męża, który miał takie same warunki życia, była bardzo niezadowolona. Uważała, iż mogłam znaleźć bogatszego mężczyznę, który by mnie utrzymywał.

Oboje pracowaliśmy, więc po kilku latach udało nam się zarobić na mieszkanie. Było bardzo dobre i mąż zaproponował, żeby zaprosić rodzinę na parapetówkę. Wszyscy byli zadowoleni z naszego domu, ale potem przyszła moja mama i całkowicie go skrytykowała, mówiąc, iż można było kupić w lepszej dzielnicy i z lepszym widokiem z okna.

Później kupiliśmy sobie osobne samochody, żeby obojgu było wygodniej dojeżdżać do pracy. Pieniędzy nam na wszystko wystarcza, więc dwa razy w roku możemy pojechać za granicę nad morze. Urodziłam córkę, na którą też mamy wystarczająco dużo środków, ale mamie znowu coś nie pasuje. Dla niej najlepiej by było, gdybyśmy zbudowali trzypiętrowy dom, żeby miejsca starczyło dla wszystkich, bo każdy powinien mieć dużo przestrzeni.

Jeśli mąż pierwszy kupił sobie samochód, to dla mamy od razu stał się egoistą, bo najpierw powinien kupić dla żony i myśleć o innych, a nie tylko o sobie. I w ogóle to nie samochód, tylko jakieś graty, trzeba było kupić drogi samochód zagraniczny. Wnuczce też nie poszczęściło się z rodzicami, bo według mamy powinna codziennie chodzić na jakieś zajęcia i dużo podróżować. Nie zabieramy jej nigdzie nie dlatego, iż nie mamy pieniędzy, ale dlatego, iż sama nie lubi często wychodzić z domu, ale mama tego nie rozumie, nie uwierzy w to.

Córka lubi chodzić na niektóre zajęcia, ale nie codziennie i nie na takie energiczne. Próbowała różnych sekcji, ale prawie nic jej się nie podobało i po miesiącu rezygnowała z tych zajęć.

Kiedyś znowu postanowiliśmy pojechać nad morze i musiałam wyrzucić jedzenie, któremu kończył się termin ważności. Mama w tym czasie przyszła do mnie w gości i oczywiście ją wpuściłam. Zobaczyła całkowicie pustą lodówkę, w której było tylko kilka butelek wody gazowanej i nic nie mówiąc, pożegnała się ze mną i wyszła.

Dwa dni później już wszyscy krewni dzwonili i proponowali przesłać mi pieniądze na jedzenie, bo martwią się, iż głodujemy. Niektórzy choćby się kłócili, iż na bilety do Turcji znaleźliśmy pieniądze, a na jedzenie dla dziecka nie. Nie mogłam im nic wytłumaczyć, bo pewnie mama podkoloryzowała sytuację i opowiedziała takie rzeczy, iż teraz myślą, iż mamy ogromne długi i oszczędzamy choćby na jedzeniu.

Później pojawiły się plotki, iż nie mogę już od kilku lat kupić sobie ubrań, ale nikt nie wierzy, iż mogę tak się przywiązać do ubrań i nosić je, dopóki nie pojawią się dziury. Mamie wydaje się, iż jesteśmy bardzo biedni i mój mąż nie wstydzi się tego, iż mało zarabia, chociaż jego pensja to dziewięćdziesiąt tysięcy. Nie wiem, jak jej dogodzić, żeby wreszcie zrozumiała, iż żyjemy lepiej niż niektórzy w naszym kraju, a są tacy, którzy muszą mieszkać w wynajmowanych mieszkaniach. Mama chce, żebyśmy z mężem znaleźli lepiej płatną pracę, zabierali córkę na dziesięć zajęć naraz i co miesiąc kupowali sobie ubrania, a jej to nie obchodzi, iż tego nie chcemy.

Mam dość ciągłego słuchania tych narzekań i wydaje mi się, iż dobrym pomysłem jest po prostu zerwać kontakt z mamą. Wnuczkę zawsze zabiera do siebie w gości i karmi ją w weekendy, bo myśli, iż głodzimy ją. Mama przychodzi w gości akurat wtedy, kiedy już wszystko zjedliśmy i wybieramy się do sklepu. Mąż czasem choćby cieszy się, iż nie widuje się z teściową, bo jest w pracy prawie do dziesiątej wieczorem.

Idź do oryginalnego materiału