Mam 67 lat, mieszkam sama i proszę dzieci, by mnie przyjęły, ale one odmawiają. Nie wiem, jak dalej żyć.

naszkraj.online 3 tygodni temu
Mój dziennik, 12 października. Mam 67 lat, mieszkam sama i proszę dzieci, żeby mnie zabrały do siebie, ale odmawiają. Nie wiem, jak żyć dalej. Wanda siedziała w swoim małym mieszkaniu w Łodzi, wpatrzona w stary telewizor, który buczał w kącie, ale nie zagłuszał ciszy wypełniającej jej dom. Jej pomarszczone dłonie drżały, ściskając telefon, na którym […]
Idź do oryginalnego materiału