Dawniej wierzono, że„Jaka Wigilia, taki cały rok”. Stąd też dzień ten rządził się szczególnym zasadami, których przestrzeganie miało zagwarantować szczęście w nadchodzącym roku.
Słowo “wigilia” pochodzi z języka łacińskiego i oznacza czuwanie. Taki był dawniej zwyczaj w Kościele, iż poprzedniego dnia przed większymi uroczystościami obowiązywał post i wierni przez całą noc oczekiwali na tę uroczystość, modląc się wspólnie.
WIGILIJNE POTRAWY PODRZUCANE DO SUFITU
W tym dniu obowiązywała zasada “Jak w Wigilię, tak i przez cały rok”. Dlatego dobrze było od rana unikać ciężkiej pracy, aby być zdrowym, rześkim i pracowitym przez cały rok. Dzielenie się opłatkiem przed wieczerzą wigilijną zapewniało dostatek chleba w przyszłym roku oraz symbolizowało zgodę, wybaczenie i puszczenie w niepamięć wszystkich urazów. Opłatek podkładano również pod misy, z których spożywano potrawy wigilijne. Na zakończenie uczty sprawdzano, czy opłatek przykleił się do niej. o ile tak oznaczało to urodzaj.
Do stołu należało siadać według starszeństwa, aby i schodzić z tego świata w takiej kolejności.Przy stole wszyscy starali się usiąść tak, by każdy widział na ścianie swój cień. jeżeli kontur był wyraźny, oznaczał zdrowie i powodzenie; a jeżeli mniej widoczny, to wróżył chorobę. A gdy cienia w ogóle na ścianie nie było, jego brak przepowiadał szybką śmierć.
Liczba potraw winna była być nieparzysta, aby nie zabrakło jedzenia przez cały rok, należało również spróbować każdej z nich. W niektórych regionach podrzucano do sufitu niektórych potraw wigilijnych. o ile przyklejały się one do sufitu, wróżyło to spełnienie wypowiedzianego wcześniej życzenia.
Dobrze było, gdy pod wigilijnym obrusem znalazło się trochę słomy. Dawniej, by sprawdzić, czy zbliżający się rok będzie pomyślny i przyniesie bogactwo dla domu, słomę z wigilijnego stołu rzucano na belkę pod stropem. Ile ździebeł na niej się zwiesiło, tyle kop zboża zebrać miano w najbliższe żniwa.
Przy wigilijnym stole warto pamiętać, by nie odkładać łyżki przed skończeniem kolacji, bo inaczej można nie doczekać następnej… A jeść należy dużo i do syta, bo to zapewnić ma obfitość jedzenia, i odpędzić widmo głodu.
NIE POŻYCZAJ, NIE KŁÓĆ SIĘ, NIE MÓW ZBYT DUŻO
Dawniej wierzono, iż w Wigilię nie należy się sprzeczać, kłócić czy płakać, w przeciwnym razie niezgoda i smutek często gościć będą w domu aż do następnej Wigilii. Nie rozwieszano również prania, bo mogło to spowodować, iż ktoś umrze. Nie należało również niczego pożyczać, by w następnym roku nie ubywało nam zdrowia, szczęścia czy pieniędzy.
Zachorowanie lub zranienie w Wigilię zwiastowało słabe zdrowie przez cały rok. Aby ustrzec się bólu głowy, nie rąbano w tym dniu drewna. By nie bolały zęby, nie wbijano zaś gwoździ.
Pierwszym gościem w Wigilię powinien był być mężczyzna, zapowiadało to szczęście dla domu, jeżeli jako pierwsza przyszła kobieta, wierzono, iż może przynieść chorobę lub inne, niedobre zdarzenie.
Podczas wieczerzy wigilijnej nie należało zbyt dużo mówić czy przerywać innym, aby w przyszłym roku nie kłócić się i nie wyjawiać powierzonych sekretów. Aby mężowie nie przepijali pieniędzy, żony musiały w trakcie wieczerzy zjeść kaszę. Aby uniknąć bólu zębów, na stole wigilijnym nie powinno zabraknąć orzechów. Grzyby zapewniały pieniądze jak samo, jak łuska karpia wkładana do portfela.
Prezentem gwiazdkowym nie powinny być buty, mogło to zwiastować śmierć lub odejście. Nie można było również ofiarować ostrych przedmiotów, bo mogłoby to zwiastować „skaleczenie uczuć”.
UWAGA NA ROZMAWIAJĄCE ZWIERZĘTA!
W Wigilię Bożego Narodzenia praktykowano także obrzędy związane z kultem zaduszkowym, m.in. nie sprzątano jedzenia ze stołu wierząc, iż w czasie wyjścia rodziny na Pasterkę do chałupy wracają dusze przodków i się posilają. Resztki ze stołu sprzątano dopiero po świętach, mieszano z opłatkiem koloru różowego i zanoszono zwierzętom, które tej nocy przemawiały ludzkim głosem.
Haczyk jest jednak taki, iż kto je usłyszy, miał nie dożyć ranka. W tradycji ludowej zachowało się mnóstwo opowieści o gospodarzach, którzy od własnych wołów usłyszeli wyrok śmierci, podsłuchując ich tajemną rozmowę.
WIGILIJNE WRÓŻBY MATRYMONIALNE
Ci, którzy chcieli się przekonać, czy w nowym roku spotkają miłość musieli policzyć pestki w jabłku. Parzysta liczba pestek gwarantowała rychłe zakochanie, zaś jeżeli pestek było więcej niż sześć, szczęście miało być podwójne.
Panny wyciągały również źdźbła siana spod obrusa, ale już po skończonej wieczerzy. jeżeli trafiła na jeszcze zielone, znaczyło to szybkie zamążpójście, a jeżeli żółte – poczekać trochę musiała. Najgorzej było, gdy panna wyciągnęła źdźbło koloru szarego – sama skazywała się na staropanieństwo.
Dziewczyny wychodziły też na pole i wołały „Hop, hop, z której strony chop”. Z której strony odezwało się echo, z tej miał przybyć oblubieniec. Albo też szczekanie psa wskazywać miało tę adekwatną stronę. Panny z zawiązanymi oczami liczyły też kołki w płocie. jeżeli ich liczba była parzysta, dziewczyna mogła oczekiwać szybkiego ślubu, a jeżeli wypadła nieparzysta, czekało ją jeszcze kilka lat oczekiwania na tego jedynego.
SYMBOLIKA OZDÓB CHOINKOWYCH
Ubranie bożonarodzeniowego drzewka w stosowne ozdoby gwarantowało pomyślność w wielu dziedzinach:
- jabłka symbolizowały zdrowie i urodę,
- orzechy zawijane w złotko zapewniały dobrobyt i siły witalne,
- miodowe pierniki – dostatek na przyszły rok,
- opłatek umacniał miłość, zgodę i harmonię w rodzinie,
- łańcuchy wzmacniały rodzinne więzi
- lampki i bombki chroniły dom od demonów i ludzkiej nieżyczliwości
- gwiazdka na czubku – to pamiątka gwiazdy betlejemskiej oraz znak mający pomagać w powrocie członków rodziny przebywających poza domem,
- dzwonki oznaczały dobre nowiny i radosne wydarzenia w rodzinie
- aniołki – to opiekunowie domu
PRZEPOWIADANIE POGODY NA PRZYSZŁY ROK
Od pierwszego dnia świąt (25 grudnia), aż do 6 stycznia, czyli święta Trzech Króli, trwa okres zwany potocznie dwunastnicą. Przez dwanaście kolejnych dni wróżono, jaka będzie pogoda w nadchodzących dwunastu miesiącach. A więc: 25 grudnia przepowiada pogodę na styczeń, 26 na luty, 27 na marzec, 28 na kwiecień itd.
Podczas wieczerzy uważnie spoglądano w niebo. Chmury nie były dobrą wróżbą, gwiazdy zapowiadały pomyślność. Dobrze widoczna droga mleczna oznaczała, iż krowy dadzą dużo mleka.