Ma piersi w rozmiarze 102ZZZ i przez cały czas rosną. Każda waży aż 30 kg. "Mam szczęście"

kobieta.gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: facebook.com/norma.stitz.71


Znana jest jako kobieta, która ma największe piersi na świecie. Annie Hawkins-Turner znana jest także pod pseudonimem Norma Stitz. Rekordzistka mówi o trudach dorastania z takimi piersiami i wyborach.
Zabiegi z zakresu medycyny estetycznej cieszą się popularnością wśród kobiet, w szczególności powiększanie implantami i plastyka piersi. Jednak sprawy w przypadku pewnej 67-latki mają się zgoła inaczej. W 1999 roku Annie Hawkins-Turner trafiła do księgi rekordów Guinnessa. Wszystko za sprawą naturalnego biustu.
REKLAMA


Zobacz wideo "Terapia potrafi przynieść ulgę", czyli co zrobić, gy po operacji piersi występują nieprawidłowości?


Ma największy naturalny biust na świecie. Wyznała, iż jest jedna rzecz, którą w nich kocha
Annie Hawkins-Turner urodziła się 22 grudnia 1956 roku w Atlancie w stanie Georgia w USA. Kobieta, która jest posiadaczką rekordu w kategorii największych piersi na świecie, ujawniła, co najbardziej podoba jej się w jej biuście. Zapytana na portalu X (dawniej Twitter) przez fana, odpowiedziała, iż cieszy ją fakt, iż "są całkowicie naturalne". Jej biustonosz ma rozmiar 102ZZZ, z kolei każda z piersi waży ok. 30 kg i mierzy 1.37 m długości.


Biust utrudnia jej codzienne czynności. Nie może spać na plecach, bo ciężar jej klatki piersiowej jej to utrudnia, może prowadzić jedynie samochód z napędem na cztery koła i musi uważać, schodząc po schodach. - Codziennie ktoś mnie drażni, kto mnie nie zna. Naśmiewają się ze mnie bez powodu. Jestem człowiekiem jak wszyscy inni. Po prostu mam szczęście w inny sposób niż inni ludzie - powiedziała w programie This Morning w 2011 roku.


Jej piersi wciąż rosną. Zdiagnozowano u niej wyjątkowo rzadką chorobę
Gdy Annie Hawkins-Turner skończyła 5 lat, kształt piersi zaczął się uwydatniać. W wieku 9 lat nosiła stanik w rozmiarze 36D. Dziś jest to 102ZZZ. Wielkość miseczki to efekt rzadkiej choroby o nazwie gigantomastia, zwanej także przerostem piersi. Objawia się na znacznym przeroście tkanki łącznej tego obszaru ciała. - Kiedy byłam nastolatką, zmagałam się z faktem, iż moje piersi ciągle rosły i rosły. [...] rosną do dziś - powiedziała w wywiadzie dla portalu New York Post. Lekarze zalecali Annie ich zmniejszenie, ale ona zrezygnowała z tego pomysłu. - Nie chcę igrać z naturą. Wraz ze wzrostem moich piersi, mięśnie pleców rozwijały się i podtrzymywały je - tłumaczyła swoją decyzję. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Idź do oryginalnego materiału