Czym wyróżnia się Łynostrada?
Łynostrada jest najdłuższą po Wschodnim GreenVelo trasą rowerową Warmii i Mazur. I także jedną z najciekawszych. adekwatnie powinniśmy jasno powiedzieć, iż to trasa trekingowo-rowerowa ponieważ wiele jej odcinków biegnie po szutrowych drogach Warmii i Mazur. Jest malowniczo poprowadzona wzdłuż, pięknie meandrującej, najdłuższej rzeki regionu czyli Łyny.
Jako, iż podróżowaliśmy rowerem po jednym z odcinków tej trasy pokażemy Wam głównie Warmińską Łynostradę z jej olsztyńskim odcinkiem, ale warto wiedzieć, iż w chwili gdy go piszemy Łynostrada zaczyna się w Dobrzyniu koło Nidzicy, a kończy w Lidzbarku Warmińskim. Jej długość wynosi około 116 kilometrów. I właśnie zapadła decyzja o wydłużeniu jej przebiegu przy początku trasy do Nidzicy oraz za Lidzbarkiem do Bartoszyc, Sępopola i Stopek. Grant na ten cel otrzymało PTTK.
Historia Łynostrady
Łynostrada to bardzo stary projekt, który istniał jeszcze w PRL-owskich planach zagospodarowania przestrzennego i pozostał w tamtym czasie jedynie na papierze. Implusem do odkurzenia planów było powstanie olsztyńskiej Łynostrady ( 11 km), która powstała w 2015 roku jako część projektu Budżetu Obywatelskiego. Gdy okazało się, iż trasa została dobrze przyjęta i cieszy się popularnością powstała koncepcja połączenia Olsztyna z Lidzbarkiem Warmińskim i szlakiem Green Velo. Pracę wykonali głównie pasjonaci rowerów i przewodnicy turystyczni zaangażowani w projekt i w 2019 roku powstała Warmińska Łynostrada (56 km). Jako ostatni powstawał odcinek południowy od mazurskiego Dobrzynia koło Nidzicy do Olsztyna (47 km) . Biorąc pod uwagę decyzję o przedłużeniu Łynostrady, w kierunku południowym i północnych długość trasy może wydłużyć się o kolejne 50 km.
Łynostrada – odcinek południowy
Jako, iż ten wpis poświęcamy Warmińskiej Łynostradzie z jej olsztyńskim odcinkiem z kronikarskiego poczucia obowiązku chcemy dodać, iż odcinek południowy jest niezwykle malowniczy ponieważ przebiega m.in. przez Rezerwat Źródła Łyny i Rezerwat Las Warmiński, wzdłuż pięknego jeziora Łańskiego, a dalej przez niezwykle uroczą warmińską wieś Ruś. Nas szczególnie urzeka ten malowniczy, drewniany most w Kurkach.
Warto zacząć Łynostradę od Nidzicy, odwiedzając wcześniej tamtejszy zamek. adekwatnie to najsilniejszy punkt miasta, więc jego poznanie nie zajmie Wam zbyt wiele czasu.
A jak będziecie mieli odrobinę szczęścia traficie na turniej rycerski. To jeden z zamków na Szlaku Zamków Gotyckich Warmii i Mazur, który opisywaliśmy już na naszym blogu.
W swojej mazurskiej części Łynostrada biegnie głównie po drogach szutrowych i piaszczystych. Przed samym Olsztynem wjeżdża na lokalne mało uczęszczane drogi asfaltowe.
Olsztyńska Łynostrada
Olsztyński odcinek Łynostrady zaczyna się na granicy Kortowa i Brzezin, nad rzeką Kortówką, tuż za Hotelem Park. Łatwo rozpoznać początek ponieważ jest oznaczony dużą tablicą.
Cała Łynostrada jest znakowana na niebiesko, ale… w chwili gdy piszemy ten tekst, niektóre odcinki mają znakowanie zielone, co jest spowodowane blaknącą folią i ma zostać w niedalekiej przyszłości wymienione.
Olsztyńska Łynostrada biegnie początkowo po świetnie przygotowanej, szutrowej nawierzchni, po dnie dawnego jeziora Płodciduga, które ma również mniej parlamentarną nazwę – Płocidupa. Ta jednak nie weszła do powszechnego obiegu.
Na końcu jeziora niestety brakuje bezpośredniego przejazdu dalej wzdłuż Łyny. Dlatego trzeba wyjechać w lewo, przekroczyć ruchliwą ulicę Tuwima, by zjechać ponownie na ścieżkę i wjechać w osiedle Mleczna.
Dalej już nie ma takich niespodzianek. Droga płynnie przechodzi wzdłuż Łyny obok Szpitala Miejskiego, do Parku Centralnego.
Jak ktoś potrzebuje odpoczynku to idealne miejsce na relaks. Jest tu sporo wygodnych trawników, ławek, więc można znaleźć miejsce dla siebie. Albo tuż nad Łyną na bardzo fajnie zakomponowanych kaskadowych ławach.
Warto też zrobić sobie przerwę i odwiedzić bardzo interesujące Muzeum Nowoczesności zlokalizowane w dawnym Tartaku Raphaelsohnów.
Wyjeżdżając z Parku Centralnego miniecie piękną instalację jaką są warmińskie żurawie zrywające się do lotu autorstwa Izydora Borysa.
Stare Miasto w Olsztynie
Dalej Łynostrada biegnie wzdłuż Łyny i Starego Miasta przez Park Podzamcze, by minąć olsztyński Zamek, który również naszym zdaniem jest miejscem, które zdecydowanie warto odwiedzić. A najlepiej warto zjechać tutaj z trasy i wpaść na Stare Miasto, żeby zobaczyć kilka średniowiecznych zabytków, którymi może poszczycić się Olsztyna.
Opisywaliśmy je w tekście o Szlaku Jakubowym w Olsztynie.
Za Starym Miastem zwróćcie też uwagę na zabytkowe mosty kolejowe z XIX wieku nad Łyną, które po remoncie robią duże wrażenie.
Tuż za nimi Łynostrada wjeżdża do Lasu Miejskiego, który jest największym obok szczecińskiego lasem miejskim (1400 ha) w granicach administracyjnych miasta w Europie.
To bardzo malowniczy odcinek, który biegnie do elektrowni Łyna.
Zwróćcie uwagę na przebieg Łynostrady za elektrownią, który zmienił się w ostatnim czasie (2024). Warto więc uważnie obserwować oznakowanie trasy, która nie biegnie tak jak my próbowaliśmy to zrobić, po uciążliwych schodkach za elektrownią na osiedle Redykajny.
Miejski odcinek Łynostrady oficjalnie liczy sobie 11 kilometrów i jest naprawdę dobrze przygotowany. Ale ten do Redykajn to już 15,2 km.
Warmińska Łynostrada
Co zobaczyć na trasie rowerowej między Olsztynem a Dobrym Miastem?
Za Redykajnami trasa opuszcza Olsztyn i wjeżdża w prawdziwie warmińskie krajobrazy.
Widoki piękne, ale droga niestety jest tu kiepskiej jakości. Nie wspominając o znaku zakazu wjazdu, który jak później sprawdziliśmy, właściciel jednego z gospodarstwa postawił co prawda na swoim, ale zakazywać nie mógł, bo droga jest publiczna, a znak wprowadza w błąd. Więc to taka Polska w pigułce i daje do myślenia, iż ktoś nie lubi ludzi. Dość dziurawa droga przeplatana piaskami ciągnie się niestety jeszcze przez kilka miejscowości. I to jeden z najtrudniejszych odcinków trasy, który w jakiś sposób mogą kompensować piękne krajobrazy. I urocze miejsca na piknik.
Brąswałd
Kolejna wieś na trasie to Brąswałd, którego historię warto poznać bliżej chociażby przez wzgląd na postać Marii Zientary Malewskiej – warmińskiej nauczycielki języka polskiego w niemieckich Prusach Wschodnich, a także poetki, jak mało kto pięknie potrafiącej pisać o warmińskich ścieżkach i rzekach. Poetki, która jest także autorką hymnu regionu „O Warmio moja miła”. Poszukajcie w Brąswałdzie domu. w którym żyła poetka. Jest przed nim widoczne z drogi popiersie.
Tutaj znajduje się też słynny na Warmii kościół, którego proboszczem był ks. Walenty Barczewski, który podobnie jak Maria Zientara Malewska, był polskich działaczem narodowym w niemieckich Prusach.
Można zrobić sobie tu postój na nocleg, ponieważ nad rzeką Łyną jest przystań kajakowa, a na niej pole namiotowe z toaletami, naprawdę świetnie położone.
Cerkiewnik
Dalej na trasie Łynostrady pojawia się Cerkiewnik nazywany był niegdyś przez mieszkańców Miłą Górą. Obok znajduje się kilka jezior, w tym polodowcowe Limajno, które ma prawie 40 metrów głębokości. Cerkiewnik to stara warmińska wieś założona w 1383 roku. Dojazd do niej jest podobny jak odcinki tuż za Olsztynem. Do wsi wiedzie głównie przez las i niestety wciąż przez piaski. W XVI wieku okoliczne lasy dostarczały modrzewi do budowy statków flocie króla Zygmunta Augusta. Ale sama wieś warta jest zatrzymania i odwiedzin.
Punktem centralnym jest kościół św. Katarzyny. Obok jest równie stary i zabytkowy cmentarz.
Przed Dobrym Miastem Warmińska Łynostrada zmienia się, jest utwardzona kostką brukową, która ma swoich zwolenników jak i przeciwników.
Najbardziej cenimy gładkie ścieżki asfaltowe, ale po szutrach i piaskach taka droga z wydzielonym pasem dla rowerów i miejscami do wypoczynku jest naprawdę w porządku.
Dobre Miasto
W Dobrym Mieście na pewno wrażenie zrobi pięknie zagospodarowany teren nad Łyną i jej przystanie kajakowe.
Kolegiata pw. Najświętszego Zbawiciela i Wszystkich Świętych w Dobrym Mieście
Warto odwiedzić Kolegiatę pw. Najświętszego Zbawiciela i Wszystkich Świętych. To drugi największy kościół Warmii. To część gotyckiego zespołu kolegiackiego z drugiej połowy XIV wieku.
W najlepszym swoim okresie kościół był niezwykle bogato zdobiony, miał aż 15 ołtarzy, z których do dziś pozostało 5.
Najcenniejszy i najstarszym ołtarzem kolegiaty w Dobrym Mieście jest Tryptyk Mariacki z 1426,
Cukiernia Maziuk w Dobrym Mieście
Polecamy też odwiedzić najlepszą w tej okolicy cukiernię Maziuk, w której oprócz świetnych ciastek i dobrej kawy, traficie na bardzo dobre, rzemieślnicze lody.
Smolajny
Kilkanaście kilometrów za Dobrym Miastem warto zrobić sobie przerwę w Smolajnach (bo droga dalej niestety jest trudna). Smolajny to stara warmińska wieś z 1290 roku, która była własnością biskupów warmińskich. Dlatego znajduje się tu okazały Pałac Biskupi, ( w tej chwili jest remontowany ). Zbudował go w początkach XVIII wieku biskup Adam Grabowski.
Natomiast ogrody i park wokół zamku stworzył sam Ignacy Krasicki, którego odwiedzało tu wielu znakomitych gości.
Lidzbark Warmiński
Przed Lidzbarkiem Warmińskim Łynostrada biegnie po trasie dawnej linii kolejowej i tak wjeżdża do miasta. Tu zaczyna się robić naprawdę ładnie ponieważ droga jest poprowadzona wzdłuż Łyny, w parku, gdzie jest wiele miejsc do odpoczynku, a także stacja obsługi rowerów.
Naszym zdaniem obok Olsztyna – Lidzbark Warmiński jest najmocniejszym punktem tej trasy i warto zostać tu na zwiedzanie miasta co najmniej na jeden dodatkowy dzień.
I tak mijając kościół apostołów Piotra i Pawła dojedziecie do jednego z najcenniejszych zabytków gotyku w Polsce, czyli zamku biskupów warmińskich. Na początku 2024 roku zakończono tu wszelkie remonty i oddano do użytku również odrestaurowane ogrody Krasickiego, więc powód by zobaczyć zamek i okolicę jest tym większy.
Lidzbark Warmiński nazywany był Perłą Warmii. Dlaczego? O tym możecie poczytać w tym tekście, jak również znajdziecie w nim wiele innych ciekawych miejsc w tym mieście.
Na nocleg w Lidzbarku Warmińskim warto zatrzymać się w pięknie zaadoptowanym przedzamczu, w którym dziś znajduje się Hotel Krasicki.
Łynostrada łączy się tu z Green Velo, a hotel znalazł się także na liście Miejsc Przyjaznych Rowerzystom. Tu kończymy naszą podróż po Łynostradzie, która ma różne oblicza, ale co najważniejsze naszym zdaniem – jest wyjątkowo piękną krajobrazową trasą.