Lusia, chyba… potrąciłam kota… — wyjęczałam do telefonu.

naszkraj.online 1 miesiąc temu
Wiola, chyba potrąciłem kota wykrztusiłem do telefonu. I co? odparła Wiola obojętnym tonem. Jak to i co? Co mam zrobić? Chociaż wysiądź z auta i sprawdź, czy żyje. Przełknąłem ślinę. Podwórko było puste, wieczór pachniał spalenizną z metaliczną nutą ten zapach przypominał strach. Powoli otworzyłem drzwi, nie wysiadając, pochyliłem się, by zajrzeć pod auto. I […]
Idź do oryginalnego materiału