Nie jest tajemnicą, iż Zakopane od lat pozostaje turystycznym hitem - cieszy się ogromnym zainteresowaniem o każdej porze roku i to nie tylko ze strony Polaków. Jeszcze nie tak dawno ulubioną grupę gości stanowili Arabowie, którzy byli skłonni zostawiać w mieście dużo pieniędzy. Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej zdradził, iż teraz ich miejsce zaczęli zajmować turyści konferencyjni.
REKLAMA
Zobacz wideo Ustroń lepszą wersją Zakopanego? Sprawdziliśmy to!
Arabowie w Zakopanem? Teraz kto inny zostawia pieniądze
Kim są turyści konferencyjni? Jak sama nazwa wskazuje, to osoby, które odwiedzają miasta w celach służbowych. A okazuje się, iż stolica Podhala stała się ostatnio popularnym miejscem do organizowania konferencji. Karol Wagner tłumaczy w rozmowie z serwisem eska.pl, iż jesienią takich rezerwacji pojawi się bardzo dużo, a to dobra informacja dla lokalnych gospodarzy. Tego typu podróże wiążą się bowiem z luksusem.
Turyści konferencyjni to goście majętni, którzy potrafią zostawić u nas dużo pieniędzy. Co ciekawe, to właśnie dlatego w tej chwili w Zakopanem jest mniej gości z państw arabskich. Turyści konferencyjni rezerwują hotele o najwyższym standardzie, którymi głównie zainteresowani są Arabowie
- wyjaśnia Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Turyści z Bliskiego Wschodu pokochali Zakopane. Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl
Turyści na Podhalu. Zakopane przyciąga zagranicznych gości
Jak informowaliśmy w ubiegłym tygodniu, wraz z początkiem września arabscy turyści zaczęli opuszczać Zakopane. Przedstawiciele branży tłumaczyli wówczas, iż miało to związek z powrotem dzieci do szkoły. Przyczyn można jednak upatrywać także gdzie indziej. 16 września wypadało ważne święto - urodziny proroka Mahometa.
Chętnych na urlop na Podhalu wciąż nie brakuje. Jakiś czas temu przedstawiciele branży zauważyli wzrost liczby turystów wyznania mojżeszowego, ze Stanów Zjednoczonych i z Izraela. Karol Wagner zwrócił także uwagę na nowy trend. We wrześniu w Tatrach coraz częściej można spotkać seniorów z wnukami. - Według naszych analiz przyjeżdżają zarówno za swoje pieniądze, ale też są często wysyłani przez 40-latków na takie "dowczasy" z dziećmi - dodaje. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.