Ludzkie Zwierzę – Nieśmiertelne geny | Desmond Morris | cz. 5

wybudzeni.com 3 miesięcy temu

Ludzkie Zwierzę – Nieśmiertelne geny

Desmond Morris podróżuje po świecie, filmując różne zwyczaje i nawyki różnych regionów, jednocześnie sugerując wspólne korzenie.

Ludzkie Zwierzę – Mowa ciała | Desmond Morris | cz. 1
Ludzkie Zwierzę – Polująca małpa | Desmond Morris | cz.2
Ludzkie Zwierzę – Ludzkie zoo | Desmond Morris | cz. 3
Ludzkie zwierzę – Biologia miłości | Desmond Morris | cz. 4

Desmond Morris: Żaden gatunek na Ziemi nie ma tak znaczącego zadania rodzicielskiego jak ludzkie zwierzę. Ale kiedy po raz pierwszy zdajemy sobie sprawę z intensywności naszych rodzicielskich uczuć?

– W porządku. Nic się nie dzieje.
– Chodź.
– Jest w porządku. Jest ze mną bezpieczny.
– Bardzo wam dziękuję.

D.M.: Oczywiście kochamy nasze dzieci, ale czasami potrzeba traumatycznego incydentu, aby uświadomić sobie, jak bardzo je kochamy.

– Nic mu nie będzie. Proszę się nie martwić.

Chciałaby tu Pani zostać?

D.M.: Nic dziwnego, iż powinniśmy odczuwać to tak mocno, ponieważ pod kątem biologicznym reprezentują one naszą nieśmiertelność.

„Ludzkie zwierzę”

Osobiste spojrzenie Desmonda Morissa na gatunek ludzki

„Nieśmiertelne geny”

Desmond Morris: Niewiele momentów w życiu krystalizuje z taką jasnością siłę emocjonalnego przywiązania, które istnieje między rodzicem a potomstwem, jak zaginięcie dziecka podczas dużej imprezy.

– Pani idzie tutaj. Idzie Pani z nami.

D.M.: Gdzieś wśród ogromnego tłumu 30.000 ludzi na wiejskim jarmarku zrozpaczeni rodzice zostali oddzieleni od swoich dzieci. W ich umysłach pojawiły się obrazy pełne grozy. Obrażenia ciała, porwanie lub coś gorszego. Nic nie wydaje się zbyt dziwaczne.

– Kto to?

D.M.: Mowa ciała wyrażająca rozpacz jest wszechobecna. Matka nerwowo zaciska dłoń na twarzy.To nieświadomy akt samo ukojenia. jeżeli nie ma nikogo innego, kto mógłby nas pogłaskać lub objąć, robimy to sami dla siebie.

– Tak.
– Chcesz iść do mamy? Jeszcze nie.

D.M.: Ulga płynąca z ponownego zjednoczenia jest przytłaczająca. Podobnie jak w przypadku wielu gatunków zwierząt, ludzcy rodzice chętnie zaryzykowaliby życie dla swoich dzieci. A ci rodzice właśnie doświadczyli w sobie ochronnej pasji tak potężnej, iż pozostawiła ich w głębokim szoku. Teraz tylko ciasne objęcia i czułe pieszczoty mogą pomóc im wrócić do bardziej zrelaksowanego, miłującego w ciszy stanu.

Pierwszy dzień w szkole jest prawie tak samo zły. Tutaj separacja nie jest przypadkowa. Społeczeństwo tego wymaga i zarówno rodzic, jak i dziecko spodziewali się tego. Oboje czują się źle, nienaturalnie, a jednak wiedzą, iż to musi się wydarzyć. Dla niektórych ta męka jest prawie nie do zniesienia. Nasi zwierzęcy krewni uznaliby groźbę takiej separacji za przerażającą perspektywę.

Każda młoda małpa człekokształtna lub małpka wpadłaby w panikę na myśl o tym, iż zostanie w ten sposób pozbawiona opieki rodzicielskiej. Młody człowiek czuje się podobnie. Potrzeba cierpliwego, kochającego rodzica, aby zapewnić przekonujące zapewnienie, iż wszystko będzie dobrze. Ruchy chłopca przypominają ruchy zwierzęcia w klatce, pragnącego uciec. W końcu ojciec przeprowadza dziecko przez próg i wkracza ono w nową fazę jego cyklu życia. I to jest to, czego im brakuje.

Chłopcy: Zrozumieć szorstką i burzliwą zabawę – dr Michael Nagel
Dlaczego chłopcy się siłują, bawią w bójki i są ruchliwi – Dr Michael Nagel

Wszystkie czułe chwile, które lubią spędzać razem, kiedy objęcia, uściski zabierają ich z powrotem do najwcześniejszych dni ich relacji. Radosne chwile bliskiego kontaktu fizycznego, kiedy poprzez mowę ciała łagodnego, uśmiechniętego wyrazu twarzy, poufałych, swobodnych gestów i delikatnego kontaktu, rodzic sygnalizuje dziecku: „Jestem tutaj, aby cię chronić”. A dziecko odpowiada: „Czuję się bezpiecznie”.

Pod koniec każdego dnia szkolnego, kiedy rodzice przychodzą odebrać swoje dzieci, po raz kolejny przypomina się o sile więzi rodzicielskiej. Ale dlaczego poświęcamy tyle czasu i energii na wychowanie naszych dzieci? Nasz gatunek ma największe brzemię rodzicielskie ze wszystkich zwierząt na Ziemi. Dlaczego jesteśmy tak bezinteresowni w kontaktach z naszymi dziećmi? Aby znaleźć odpowiedź, musimy zacząć od początku. Od samych narodzin. Inne zwierzęta rodzą bez większego trudu. My nie.

Film “Życie przed narodzinami – w łonie matki”

Jeśli przyjrzymy się staromodnemu sposobowi rodzenia dziecka, wyróżnimy kilka faktów. Postawa matki, jej niepokój i bezduszna dziwność pomieszczenia podkreślona jasnym oświetleniem, które służy jedynie zniszczeniu intymności chwili. Noworodek leży wrzeszcząc na stole.

Nie ma kontaktu z ciałem matki, dziko chwyta powietrze, jakby próbując nawiązać z nią kontakt. Przez miesiące spędzone w jej łonie, był bezpiecznie otulony jej ciałem. Teraz cała ta fizyczna intymność została utracona. Naturalną reakcją w tym momencie byłoby umieszczenie dziecka w objęciach matki, ale tutaj w Rosji, w Sankt Petersburgu, zamiast tego oferuje się mu objęcia pieluszki. Krępowane i okrywane, aż wygląda jak mała rosyjska lalka. To ścisłe wiązanie oczywiście powstrzymuje płacz, ponieważ przypomina ciasne otulenie ścian macicy. ale także izoluje dziecko od jakiejkolwiek bliskości z matką.

Otulanie tego rodzaju jest praktykowane od tysięcy lat i zawsze udawało się uspokoić niemowlę ze względu na silne poczucie bezpieczeństwa cielesnego, jakie daje. Sama matka jest również odizolowana nie tylko od swojego dziecka, ale także od swojej rodziny.

Ze względu na ścisłą higienę członkom rodziny nie wolno wchodzić do szpitala położniczego przez siedem dni. Matka musi znieść dramat porodu bez ich znajomych twarzy, które mogłyby ją uspokoić. Od tej pory matki mogą widzieć swoje dzieci tylko przez krótki czas, aby nakarmić je piersią, gdy są przewożone po szpitalu w wózku, jak wiele małych, ludzkich kręgli.

W końcu, gdy matka jest gotowa do powrotu do domu, jej dziecko jest ładnie opakowywane na krótką ceremonię prezentacji. Po doświadczeniu bezdusznej atmosfery szpitala, sentymentalne użycie różu w przypadku dziewczynki, lub w tym przypadku niebieskiego dla chłopca, wydaje się dziwnie niestosowne.

Gdy ojciec widzi swoje dziecko po raz pierwszy, musi zacząć nawiązywać z nim więź. Ani jemu, ani jego żonie nie dano szansy na rozwinięcie prawdziwej zażyłości z potomstwem. To staromodne podejście do porodu jest dziś znacznie bardziej rozpowszechnione, niż większość ludzi sobie wyobraża. W wyraźnym przeciwieństwie do tego, w tej chwili preferowany jest powrót do znacznie bardziej naturalnego procesu.

Poród w znajomym otoczeniu, w towarzystwie bliskich osób, jest znacznie bardziej relaksujący. Ten nastrój relaksu zapobiega zalaniu jej mózgu specjalnymi substancjami chemicznymi, które spowolniłyby poród. Obserwowana przez córkę i wspomagana przez męża i położną, rodzi ze względną łatwością.

– Ugnij lekko kolana. Pochyl się trochę. O to chodzi.

D.M.: Kiedy nadchodzi moment porodu, naturalną pozycją dla ludzkiej kobiety nie jest leżenie na plecach wbrew grawitacji, ale stanie lub kucanie, aby wykorzystać grawitację do pomocy dziecku w wydostaniu się na świat. Jest to pozycja stosowana przez społeczeństwa plemienne na całym świecie. I powtórzę się, znacznie ułatwia to poród.

– Dobra robota. Niech ktoś poda mi czas.

D.M.: Po narodzinach dziecko nie jest natychmiast zabierane, ale utrzymywane w bezpośrednim kontakcie z ciałem matki. Ponownie zapewniając nastrój, który jest tak spokojny i zrelaksowany, jak to tylko możliwe. Dziecko urodzone naturalnie w ten sposób nie zaczyna wrzeszczeć w panice. Leży spokojnie na ciele matki. Emocjonalna więź między matką a niemowlęciem już zaczyna się formować, a dziecko, całkowicie zrelaksowane, już zaczyna ćwiczyć kilka delikatnych kopnięć i ruchów rozciągających.

Kształtowanie więzi po porodzie. Odruch poszukiwania piersi matki i ssania u noworodków – dr Lennart Righard

Dla niektórych matek ten rodzaj porodu domowego jest idealnym rozwiązaniem. Jednak inne mogą czuć się bardziej zrelaksowane w warunkach szpitalnych, z całym zaawansowanym sprzętem medycznym w pogotowiu. Którykolwiek scenariusz sprawi, iż poczują się najbardziej swobodnie, będzie najlepszy. Noworodki uwielbiają odkrywać ekscytujący świat, w którym się teraz znajdują. Pod warunkiem, iż opiekuńcza postać matki jest w pobliżu, z euforią będą pływać w ciepłej wodzie, wystawiając języki, aby zapobiec połknięciu i dzielnie bijąc swoimi szczupłymi rękami i nogami, podczas gdy będą uważnie wpatrywać się w dziwne widoki, które widzą przed sobą.

Odporność niemowląt. Część I – ciąża, epigenetyka i mikrobiom
Odporność niemowląt. Część 3 – poród naturalny, łożysko, karmienie piersią

Kiedy ich zdolność pływania została odkryta w latach 30. XX wieku, tłumaczono to jako nic innego jak automatyczny powrót do łona matki. Ale to coś więcej. Pływające dziecko aktywnie wstrzymuje swój oddech. Nie miało to miejsca w łonie matki, ponieważ dziecko nie zaczęło wtedy używać płuc. Ponadto pływające dziecko wykazuje lepszą koordynację ruchów w wodzie niż na suchym lądzie w tym wieku.

Jak pokazuje to zaledwie 10-dniowe zachowanie, ludzkie niemowlę potrafi pływać, zanim zacznie raczkować. Ta automatyczna umiejętność pływania utrzymuje się przez kilka miesięcy po urodzeniu. Następnie zaczyna zanikać, by później zostać zastąpioną przez wyuczone pływanie. Pływanie nie jest jedyną zaskakującą umiejętnością noworodka. Dzięki badaniom psychologa z Krety wiemy teraz, iż ludzkie dziecko jest zdolne do naśladowania zaledwie 15 minut po urodzeniu. Kiedy wykonuje określony gest lub wyraz twarzy, dziecko uważnie obserwuje, a następnie naśladuje go. Wykonuje ruch dłonią. Dłoń dziecka wykonuje tę samą czynność. Teraz próbuje zupełnie innej czynności, powoli wystawiając język.

Dziecko skupia na nim wzrok, rejestruje, co robi, a po chwili przerwy, aby jego od niedawna aktywny mózg mógł to wszystko zrozumieć, robi to samo. Dopóki nie zostało to sfilmowane, wielu ekspertów nie wierzyło, iż taka reakcja jest możliwa u noworodka, ale wszyscy mogą się o tym przekonać. Każde dziecko pozostaje czujne przez pierwszą godzinę po urodzeniu, zanim zapadnie w głęboki sen, i to właśnie w tym czasie zwykle nawiązuje kontakt wzrokowy z matką. Jest to najważniejszy moment w tworzeniu więzi między rodzicem a dzieckiem.

Dla większości ludzi przyjście na świat pierwszego dziecka wyznacza moment, w którym zaczynają poddawać w wątpliwość obowiązek opieki rodzicielskiej i cykl życia człowieka. Dla mnie nadszedł on nieco wcześniej, kiedy zostałem matką zastępczą dla młodego szympansa, takiego jak ten. W mgnieniu oka mały szympans reagował na mnie dokładnie tak, jakbym był jego matką, a ja doświadczyłem bardzo silnych uczuć rodzicielskich w stosunku do samego zwierzęcia.

Zafascynowały mnie podobieństwa między małym szympansem a ludzkim dzieckiem. A także różnicami. Kluczową różnicą było to, iż mały szympans był w stanie bardzo mocno przylgnąć do mojego płaszcza. O wiele mocniej niż ludzkie dziecko.

Na wolności szympansy mogą chodzić, biegać lub wspinać się, nie martwiąc się zbytnio o bezpieczeństwo swojego uczepionego potomstwa. Jednak ludzcy rodzice muszą stosować wszelkiego rodzaju urządzenia do przenoszenia, aby upewnić się, iż ich dzieci mogą być bezpiecznie transportowane, gdy załatwiają swoje sprawy. To dziecko jest kołysane w tę i z powrotem.

Kolejna ludzka specjalność wykonywana w ten sam sposób na całym świecie. jeżeli dziecko czuje się źle, wydaje ludzki sygnał alarmowy. Zaczyna płakać. Rodzic reaguje, kołysząc dziecko w przód i w tył. Intuicyjna reakcja wykonywana z prędkością bicia serca w każdej kulturze. Ludzkie dziecko, jeżeli nie jest trzymane przy ciele matki podczas chodzenia, odkrywa, iż brakuje mu pocieszających ruchów, które znało w łonie matki, i to właśnie wywołuje płacz, który następnie wymaga kołysania, aby go uspokoić.

Szybkość bicia serca podczas kołysania sugeruje, iż rytmiczne dźwięki słyszane przez płód w łonie matki mają trwały efekt. W szpitalach czasami jest zbyt wiele dzieci pod opieką, aby każde z nich mogło być przytulane i kołysane pojedynczo. Rozwiązaniem jest umieszczenie płaczącego dziecka w mechanicznie sterowanym łóżeczku, które kołysze się odpowiednimi ruchami, genialnie odtworzonymi tutaj ruchami kołyszącymi, które naśladują ruchy kobiety w ciąży.

To gwałtownie uspokaja niemowlę i usypia je. Podobnie jak w przypadku zwykłego kołysania, mechaniczny rytm kołysania, który jest najbardziej skuteczny, to taki, który kopiuje prędkość bicia serca, około 72 uderzeń na minutę, co oznacza spokój i bezpieczeństwo. Dla matki i dziecka karmienie piersią to coś więcej niż tylko dostarczanie mleka.

To także czas wielkiej intymności. W tych chwilach mamy bliski kontakt wzrokowy, a wzrok dziecka jest dostrojony do skupiania się w tej odległości od twarzy matki. Niesamowitym faktem jest to, iż po zaledwie 45 godzinach bliskiego kontaktu po urodzeniu, niemowlę jest w stanie zidentyfikować swoją matkę wyłącznie po jej osobistym zapachu, a matka również nieświadomie uczy się indywidualnego zapachu własnego dziecka.

– Dobrze ci? Aż takie dobre?

D.M.: W staromodnym szpitalu, gdzie ścisła rutyna wymaga, aby dzieci były karmione tylko o określonych porach i przy minimalnym kontakcie cielesnym, matki muszą odkładać chwile intymności do czasu, gdy będą mogły zabrać swoje dzieci do domu. Na szczęście dzieci i matki są wytrzymałe, a więź oparta na czułości prawdopodobnie przetrwa tę surową dyscyplinę w miarę dobrze.

Nikt jednak nie wie, jak wiele szkód emocjonalnych wyrządzają te nienaturalne ograniczenia. Jedną z największych zalet wolności osobistej w przypadku karmienia piersią jest możliwość karmienia na żądanie, a nie według ścisłego harmonogramu.

Zarówno kobieca pierś, jak i żołądek dziecka są zaprojektowane do nieograniczonego karmienia na żądanie i oba cierpią, jeżeli narzucony jest sztywny harmonogram. W miarę upływu czasu, jeżeli pozwoli się naturze działać, podaż mleka będzie regulowana przez dziecko.

– Pijesz z piersi. O rany, a skąd się tego tyle wzięło.

D.M.: Podczas tych wczesnych intymnych chwil między matką a dzieckiem dzieje się oczywiście znacznie więcej niż tylko karmienie. Wrażliwość kobiecych sutków zapewnia głęboką zmysłową przyjemność płynącą z tej czynności, wspomagając proces przywiązania i tworząc więź, która przypieczętowuje lata intensywnej miłości.

– Tak. Mniam, mniam. Może to cię uśpi. Malutki. Mój mały mężczyzna.

D.M.: Zanim pojawiła się żywność dla niemowląt, ludzkie dzieci były odstawiane od piersi poprzez karmienie z ust do ust. Dziś jest to rzadkością, ale wśród Maorysów z Nowej Zelandii dziecko przez cały czas otrzymuje pokarmy stałe, które zostały przeżute przez babcię, a następnie przekazane pocałunkiem do ust. I to, nawiasem mówiąc, ujawnia nam pochodzenie całowania dorosłych. Co sprawia, iż ludzkie niemowlę jest tak atrakcyjne?

Dokładne testy wykazały, iż my, dorośli, mamy automatyczną, wrodzoną reakcję na podstawowy wzór twarzy dziecka. I nie możemy powstrzymać uczucia troski, gdy widzimy duże oczy, duże czoło, guziczkowaty nos i zaokrąglone policzki. jeżeli obserwujemy dorastanie młodej twarzy, możemy zobaczyć, jak te dziecięce cechy są stopniowo tracone, gdy zbliża się czas osobistej niezależności.

W świecie kreskówek animatorzy również wykorzystali urok dziecięcej twarzy. Tutaj, w Warner Brothers Animation Studios w Los Angeles, ta słynna postać bardzo dobrze ilustruje ten punkt. Jego głowa jest połączeniem cech królika i twarzy dziecka. Cechy królika to długie uszy, wąsy i zęby.

Cechy twarzy dziecka to kopulasta głowa, duże oczy z dużymi źrenicami, miękka linia szczęki, pulchne policzki, mały nos i przede wszystkim spłaszczona twarz. To właśnie ta magiczna kombinacja nadaje Królikowi Bugsowi jego szczególny urok. Sygnały wysyłane przez twarz dziecka są tak silne, iż reagujemy na nie choćby u naszych zwierząt domowych. Psy te były selektywnie hodowane przez wieki, aby coraz bardziej przypominały niemowlęta.

Ich pyski zostały spłaszczone, oczy powiększone, ciała bardziej zaokrąglone, a sierść stała się bardziej miękka w dotyku. Rezultatem jest idealny substytut dziecka, gdy z jakiegoś powodu brakuje ludzkiego niemowlęcia. Zwierzęta te ważą tyle samo co niemowlęta i są trzymane jak niemowlęta. Interakcje z tymi psami zawierają wiele elementów zwykłej opieki macierzyńskiej, a intensywność miłości jest podobna. A kiedy ci właściciele rozmawiają ze swoimi psami, choćby wysoki głos jest taki sam.

– Jesteś bardzo grzeczny. O tak. Jesteś uroczym psem.
– Dzień dobry.

D.M.: Obserwacje niemowląt ujawniły, iż w jeden szczególny sposób są one silnie seksistowskie. Od urodzenia wolą wysoki kobiecy głos od głębszego męskiego. Intrygujące jest to, iż wielu ojców intuicyjnie z tym walczy, przyjmując nienaturalnie wyższy ton, gdy mówią do swoich dzieci.

– Co mi powiesz? Co powiesz? Co powiesz?
– Tak, to fajne, prawda? Jest ci dobrze?

D.M.: Istnieje silny rodzicielski przymus trajkotania do dzieci. Jest to etap gaworzenia, kiedy dzieci na całym świecie eksperymentują z tym samym rodzajem dźwięków. Rozwój mowy z tych wczesnych dźwięków został tutaj uchwycony w sekwencji wideo, która pokazuje u jednego dziecka dwuletni proces skrócony do jednej minuty.

– Powiedz: „Proszę, mamusiu”.
– Proszę, mamusiu.
– A może zjesz tosta?
– Nie. To króliczek Bugs.
– Tak.
– I pies.
– Tak.
– Piję mleko. Jest konik dziecko i konik mamusia. O czym jest? Śpiewam piosenkę.
– Znakomicie.
– Buggy śmiał się. Śmiał się.
– Śmiał się, prawda?
– Jeden, dwa, trzy, cztery, sześć, siedem.

D.M.: Ten rozwój mowy jest wrodzoną cechą naszego gatunku, wspólną dla wszystkich z nas, niezależnie od konkretnego języka, którym uczymy się mówić. Nauka języka jest tylko jedną z umiejętności społecznych, które musimy opanować. Za przyzwoleniem naszych rodziców, dzięki ich miłości do nas, gdy jesteśmy bardzo mali, często pozwala się nam mieć własną drogę. Kiedy po raz pierwszy spotykamy inne dzieci w naszym wieku, sytuacja nagle się zmienia. Każdy chce mieć swój własny sposób na coś. A jeżeli jest specjalna zabawka, którą nie można się dzielić, może dojść do chaosu. W ewolucji naszego gatunku rywalizacja jest starsza niż współpraca, co gwałtownie staje się oczywiste na placu zabaw dla maluchów.

Nauka o współczuciu – początki, środki i interwencje – dr Stephen Porges

Dla przegranego pozostaje komfort chwilowego powrotu do bezpieczeństwa wczesnych zachowań niemowlęcych. Jako sposób na wprowadzenie porządku do chaosu na placu zabaw, dorośli narzucają zasady, takie jak wybór drużyny do zabaw zorganizowanych. Bycie faworyzowanym jako członek drużyny jest sygnałem statusu społecznego i akceptacji grupy. jeżeli jest nieparzysta liczba zawodników, ktoś zostaje pominięty.

O żywotnej potrzebie wolności słowa – prof. Jordan Peterson

Chociaż dla nas może się to wydawać trywialne, dla chłopca, którego to dotyczy, jest to moment ostrego odrzucenia i jest trudny do zniesienia. Ludzie są zwierzętami społecznymi, dla których jedną z najgorszych kar jest izolacja. Kolejna z trudnych lekcji, których trzeba się nauczyć w dzieciństwie.

Pozostawione same sobie, dorastające dzieci gwałtownie zaczynają eksperymentować ze swoimi ciałami, odkrywając, co jest możliwe dzięki równowadze i rytmowi. we właściwym momencie na scenę wkracza ludzka potrzeba współpracy. Dzieci same zgodnie organizują swoje zabawy, tak jak tutaj w wiejskich Chinach, gdzie te dzieci bawią się w tradycyjną grę w gumę. Pojawiają się prawdziwie pomocne działania, które są rzadko obserwowane u młodych innych gatunków, ale są niezwykle powszechne na tym etapie rozwoju człowieka.

Wkrótce pojawia się nowy proces. Systematyczne uczenie się. U naszego gatunku dojrzałość płciowa jest opóźniona o pełną dekadę, podczas gdy programujemy nasze złożone mózgi dzięki zdumiewającej masy informacji przy użyciu niezwykłej różnorodności technik.

Nasze przejście przez dzieciństwo jest przerywane specjalnymi wydarzeniami. Rytuał zdmuchiwania świeczek na torcie urodzinowym dowodzi naszej żywotności i pokazuje naszą pełną kontrolę nad płomieniami reprezentującymi siły natury. Kiedy młode ptaki stają się dorosłe, tracą swoje młodzieńcze upierzenie i przyjmują dorosłe kolory.

Kiedy młodzi ludzie stają się dorośli, u chłopców rozwijają się szersze ramiona, dziewczynki mają szersze biodra. ale oprócz tych biologicznych zmian, różne kultury na całym świecie dodały własne echa tych zmian.

Specjalne rytuały przejścia, podczas których realizowane są ceremonie demonstrujące przejście z jednego poziomu na drugi. Bardzo często są to symboliczne stopnie, które młodzi ludzie pokonują, wznosząc się na wyższy poziom w swoim cyklu życia. Jedną z podstawowych cech tego typu ceremonii jest to, iż dzieci muszą występować w nich samodzielnie. Nie ma rodzicielskiej ręki, która by je prowadziła.

Społeczeństwo składa im ofertę przejęcia. Odstawia je nieco od rodziny, a jednocześnie bardziej zbliża do ogółu plemienia. Stają się indywidualnymi członkami społeczeństwa, którzy muszą teraz stanąć w swojej obronie. Teraz to społeczeństwo, a nie rodzic, karmi młode. Chociaż większość obrzędów przejścia jest wspólnotowa, jak ten, ponieważ socjalizują one młodych, niektóre są bardziej prywatne i osobiste.

W wiejskich Włoszech ten chłopiec dojrzewa. Jego dziadkowie rozszczepili drzewko na dwie części i przepuścili go przez nie, jakby rodził się po raz drugi. Aby podkreślić tę symbolikę, musi rozebrać się do naga jak noworodek. Po przeniesieniu go przez przejście narodzin utworzone z rozszczepionego drzewa, jest ono ponownie starannie wiązane, aby mogło dalej rosnąć. Teraz drzewo i chłopiec dojrzewają razem.

Dziwność tego aktu pozostawi ślad w pamięci chłopca i wpoi mu, iż osiągnął nowy etap w swoim cyklu życia. Jego ciało będzie rosło jak pień drzewa w siłę i dojrzałość. Te rytuały przejścia przybierają wiele form. Każde społeczeństwo ma swoje własne zasady i procedury. To, jakie one są, nie jest szczególnie ważne, ale muszą istnieć, aby dodać poczucie wspólnego statusu.

– Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by spełnić swój obowiązek wobec Boga i Królowej.

D.M.: Są to zasadniczo akty plemiennego wprowadzenia, kiedy publiczna jednolitość chwilowo zastępuje prywatnie rozwijającą się indywidualność. Specjalne salutowanie, emblematy, odznaki i insygnia pomagają zaznaczyć, iż okazja ma znaczenie społeczne. Symbolika tej okazji jest naznaczona symbolicznym skokiem z dzieciństwa w dorosłość.

Na bardziej osobistą skalę istnieją pomniejsze rytuały przejścia, które pozostają prawie niezauważone. Wraz z nadejściem okresu dojrzewania ciało przechodzi zmiany, które nieuchronnie i automatycznie zmieniają status społeczny osób zbliżających się do dorosłości. Pierwsze golenie chłopca lub zakup pierwszego stanika dla dziewczynki mogą wydawać się trywialnymi wydarzeniami dla świata zewnętrznego, ale nie dla samych zainteresowanych. Dla nich jest to moment biologicznego dojrzewania, który jest głębszy niż jakikolwiek z bardziej sztucznych rytuałów narzuconych przez społeczeństwo.

– Mamo.
– Tak?
– Ten mi się podoba.
– Jest ładny.

D.M.: Chęć przejścia do kolejnej fazy w cyklu życia sprawia, iż wydarzenia te są często przedwczesne. Podbródek chłopca nie wymaga golenia, a piersi dziewczynki prawie nie potrzebują wsparcia. Fakty te są jednak ignorowane w pędzie ku aktywnej seksualności. Każde społeczeństwo jest w pełni świadome, iż następne pokolenie będzie chciało coś zmienić.

„Wolność nigdy nie jest dalej niż o jedno pokolenie od zagłady. Nie przekazujemy jej naszym dzieciom wraz z mlekiem matki. Trzeba o nią walczyć, chronić i przekazywać ją dalej, aby oni mogli zrobić to samo, w przeciwnym razie pewnego dnia spędzimy nasze schyłkowe lata, opowiadając naszym dzieciom i dzieciom naszych dzieci, jak to było kiedyś w Stanach Zjednoczonych, kiedy ludzie byli wolni” – Ronald Reagan

Choćby ze względu na kreatywną energię naszego gatunku. Starsze pokolenie z zadowoleniem przyjmuje niewielkie zmiany, ale nie za dużo. Nie na tyle, by zniszczyć stary porządek, nad którego ustanowieniem i utrzymaniem ciężko pracowali. Raz za razem narzucają młodym ceremonialny konformizm. dzięki muzyki i dramatycznie zainscenizowanego rytuału starają się nadać staremu porządkowi estetyczny urok, który wzmacnia jego autorytet. Niektórzy z tych młodych dorosłych zbuntują się, ale wielu innych będzie pod wystarczającym wrażeniem tych okazji, aby chcieć kontynuować status quo.

Sukces każdego społeczeństwa zależy w dużej mierze od równowagi, jaką udaje mu się osiągnąć między innowacją a tradycją w każdym nowym pokoleniu. Problem z indoktrynacją kulturową polega na tym, iż może ona wykorzystywać wrodzone poczucie przynależności plemiennej młodych ludzi i kierować ich w stronę działań, które czasami mogą być bardziej destrukcyjne niż twórcze. Chęć młodych ludzi do podążania za dyscypliną grupową może prowadzić niemal wszędzie.

Podatność na przywiązanie do grupy nieodłącznie związana z dojrzewającą młodzieżą może zostać przekształcona w lojalność, która jest konstruktywnie pomysłowa, lub, z niemal równą łatwością, w lojalność, która jest potencjalnie brutalna.

– Dzień dobry, panowie, proszę zająć miejsca.

D.M.: Te konkretne dzieci zostały wyszkolone na zawodowych zabójców. Na ich twarzach maluje się pustka. Całkowity brak poczucia radosnego dzieciństwa. Ten 13-letni chłopiec zastrzelił już swojego pierwszego dorosłego wroga. To osiągnięcie, za które gratuluje mu się dzięki osobliwego, matczynego uścisku. Wszędzie tam, gdzie pojawia się potrzeba wsparcia wojskowego, stosuje się dobrze znane środki: orkiestry, marsze i eleganckie mundury, aby dodać blasku zapisywaniu młodych do rozgrywek starych o status.

Synchronizacja marszu pomaga zsynchronizować nastroje i umysły tych młodych dorosłych. A rytmiczne bicie bębnów wpływa bezpośrednio na ich fizjologię, jakby było echem ich podekscytowanych uderzeń serca. Wszyscy cieszą się paradą i niemal niezauważalnie, euforia ta zacieśnia więzi społeczne i umacnia lokalne tradycje kulturowe.

Pomimo wszystkich prób starszyzny plemiennej, aby ukształtować młodych na swój własny obraz, twórczy duch stawia opór. Raz po raz młodzi buntują się, czasem z rozpaczą, czasem z radością. Dziecięca natura naszego gatunku może znieść tylko tyle konformizmu i jednolitości, zanim zażąda nowej zabawki, nowego kierunku, choćby jeżeli po ekscytującym okresie innowacji sami buntownicy staną się tak przewidywalni jak ich przodkowie. Gdy młodość dobiega końca, a życie rodzinne wzywa społeczeństwo, odbywa się jeszcze jedna ceremonia indoktrynacji. Tym razem w samą dorosłość.

5 eksperymentów psychologicznych, które pomagają zrozumieć współczesny świat

Kobiecość wymaga pokazywania zdrowej skóry, lśniących włosów i jędrnych piersi. Uniwersalne sygnały kobiecego zdrowia i płodności. Młodzi dorośli są starannie przygotowywani do tego wydarzenia ze wszystkimi specjalistycznymi sztuczkami ich konkretnej kultury. Sztuczki te różnią się w szczegółach, ale wszystkie odgrywają tę samą rolę. Podkreślają, iż te osoby są teraz dostępne do łączenia się w pary i zakładania własnych rodzin. Wczorajsze dzieci niedługo staną się jutrzejszymi dorosłymi.

W kolejnych latach ludzkie zwierzę jest w szczytowej formie fizycznej. Pary są teraz zajęte tworzeniem więzi w parach, terytorium rodzinnego i płodzeniem własnego potomstwa. Ten etap jest tak ważny, iż nie chcemy, aby minął. Kiedy zbliżamy się do czterdziestki, po raz pierwszy próbujemy spowolnić cykl życia. Nagle zaczynamy interesować się partnerami, którzy są znacznie młodsi od nas. Dla niektórych jest to faza nieszkodliwych fantazji.

Dla innych może to prowadzić do w pełni rozwiniętego kryzysu wieku średniego. Jest to zasadniczo zjawisko zaawansowanego społeczeństwa zachodniego, w którym cykl życia człowieka jest coraz bardziej wydłużany, tworząc lukę między fazą młodego rodzica a fazą starszego dziadka. Ta luka musi zostać wypełniona aktywnościami, które mamią osoby w średnim wieku, iż są młodsze niż w rzeczywistości, wpędzają je w zaprzeczanie procesowi starzenia się.

Ten 85-latek właśnie ukończył pełny maraton na dystansie 42 kilometrów. I napełnia nas podziwem, ponieważ daje reszcie z nas nadzieję, iż proces starzenia można pokonać. Wszędzie na świecie osoby starsze odmawiają zaakceptowania faktu, iż ich ciała są w stanie fizycznego schyłku i kontynuują aktywność z młodości. Ale chociaż unika się go publicznie, temat śmiertelności staje się teraz prywatnym zmartwieniem. Może to zabrzmieć jak ostre pytanie, ale dlaczego ludzie żyją tak długo? Dlaczego żyjemy po osiągnięciu wieku prokreacyjnego? Z biologicznego punktu widzenia nie ma to większego sensu.

Lecz ma sens w bardzo szczególny sposób, ponieważ w przeciwieństwie do innych gatunków, ludzkie zwierzę ma tak ogromne brzemię rodzicielskie, iż dziecko potrzebuje nie tylko rodziców, ale także dziadków. A rola dziadka jest ważna w naszym gatunku od prawdopodobnie miliona lat. Z biologicznego punktu widzenia istoty ludzkie są wyjątkowe pod względem posiadania czegoś, co możemy nazwać seryjnym miotem. Młode pojawiają się rok po roku.

Tak więc ludzcy rodzice mogą zmierzyć się z problemem opieki nad całą grupą dzieci w różnym wieku jednocześnie. W tym celu potrzebują jak najwięcej pomocy. I tutaj dziadkowie mogą okazać się niezwykle pomocni. Mogą uczyć młodych starych tradycji swojej kultury. Mogą choćby nauczyć niuansów włoskiej gestykulacji. Mogą siedzieć cicho ze swoimi wnukami, działając jako opiekunowie rodziny. Odgrywając swoją rolę w ochronie potomstwa, które posiada ich materiał genetyczny.

W ten sposób aktywni dziadkowie, dalecy od bycia bezużytecznymi, stają się istotną częścią ludzkiego sukcesu prokreacyjnego i są bardzo kochani w trakcie tego procesu. Zastanawiam się jednak, czy istnieje dodatkowy, głębszy powód tego niezwykłego przywiązania do naszego potomstwa. Podczas zgłębiania ludzkiego cyklu życia przypomina mi się jedna szczególna cecha ludzkiego zwierzęcia.

Inne zwierzęta żyją w teraźniejszości, ale my potrafimy kontemplować przyszłość. Oznacza to, iż możemy również kontemplować naszą śmierć, a wraz z wiekiem staje się to dość przerażającą perspektywą. Musimy więc w jakiś sposób się przed nią chronić. Sposobem, w jaki to robimy, jest wyobrażenie sobie życia pozagrobowego.

Aby uczynić je tak atrakcyjnym, jak to tylko możliwe, dekorujemy nasze grobowce. A oto etruski grobowiec, który doskonale to ilustruje. Na ścianach tego grobowca artyści z wielką dokładnością przedstawili przedmioty codziennego użytku. Jest tu zwój liny, nóż, kilof, naczynie do picia, jakiś pas zawieszony na realistycznie przedstawionym gwoździu. Powodem, dla którego zrobiono to tak starannie, jest chęć sprawienia, by ten grobowiec był niczym dom. Jest to replika etruskiego domu.

Aby ciała leżące tutaj mogły cieszyć się życiem wiecznym tak przyjemnym, jak to, które znali wcześniej. Dało im to życie pozagrobowe, które mogli zrozumieć. Nie mamy naukowych dowodów ani za, ani przeciw istnieniu życia pozagrobowego. Dla tych, którzy czerpią pociechę z tej idei, działa ona jako cenny środek odstresowujący, a organizacje religijne na całym świecie są obecne, aby zapewnić ten komfort.

W tej roli religia odgrywa istotną funkcję, ale może posunąć się za daleko. jeżeli sugeruje, iż ludzie muszą znosić nieszczęśliwą egzystencję w tym życiu, aby cieszyć się następnym, to staje się to przekrętem. A jeżeli pójdzie dalej i powie, iż rywalizujące religie są niegodziwe, to zbłądzi w rozrzutnym świecie świętych wojen i sekciarskiej przemocy.

Kiedy tak się dzieje, wielu ludzi szuka innych odpowiedzi. Ostatnimi czasy ludzka chęć pokonania śmierci nabrała nowego wymiaru. Tutaj, w ośrodku krionicznym w południowej Kalifornii, w pojemnikach za mną znajduje się 10 ciał, każde z nich zanurzone w temperaturze minus 196 stopni Celsjusza. Są one zawieszone w ciekłym azocie. I tam pozostaną, aż być może pewnego dnia uda się je ożywić. Ludzie, którzy zostali potraktowani w ten sposób, mają być może nikłą, ale jednak prawdziwą nadzieję, iż pewnego dnia będą mogli wrócić. Jednak ci ludzie mają nadzieję na powrót nie w innym miejscu, ale w innym czasie. Dla niektórych ludzi jedynym sposobem na potraktowanie tematu śmierci jest radosne świętowanie.

W Meksyku coroczny Dzień Zmarłych jest postrzegany jako radosne spotkanie ze zmarłymi przyjaciółmi i bliskimi. Dając im tę tętniącą życiem fiestę, uważa się, iż dołączą do zabawy, choćby tylko duchem. Wierzy się, iż dusze zmarłych mogą zostać zaprowadzone przez płatki kwiatów do domów, aby wziąć udział w uczcie. Daje to żywym nadzieję, iż będą mogli cieszyć się podobną radosną okazją w życiu pozagrobowym. ale dla mnie, jako zoologa, jedyną gwarantowaną formą życia pozagrobowego są nasze geny. Poprzez nasze dzieci, nasze potomstwo, które nosi nasz materiał genetyczny.

To jest prawdziwa nieśmiertelność. Poprzez nasze nieśmiertelne geny. Dla naszych genów my, jednostki, nasze dzieci i ich dzieci jesteśmy jedynie tymczasowymi pojemnikami. Z każdym pokoleniem przekazujemy pałeczkę życia. Jako rodzice, troszcząc się o nasze potomstwo, robimy wszystko, co w naszej mocy, aby upewnić się, iż nie nastąpi przerwa w tej niesamowitej ewolucyjnej podróży.

Ludzkie Zwierzę | Nieśmiertelne geny | Desmond Morris | cz. 5

https://rumble.com/v5b2982-niesmiertelne-geny.html

Idź do oryginalnego materiału