Jak podaje foxbusiness.com, samolot Airbus A321 należący do linii lotniczych American Airlines i lecący do Nowego Jorku musiał we wtorek, 15 października, zawrócić do Los Angeles. Powodem były uwagi pasażerów o dziwnym zapachu na pokładzie. Załoga poleciła założenie masek tlenowych.
REKLAMA
Zobacz wideo Anna Wendzikowska o podróżach. Jak jej córki reagują na latanie samolotem?
Samolot American Airlines zawrócił na lotnisko. Pasażerowie zgłosili obecność oparów
Piloci poinformowali kontrolę ruchu lotniczego, iż również poczuli zapach i smak czegoś, co skłoniło ich do założenia masek tlenowych w kokpicie. Na szczęście samolot bezpiecznie wylądował na lotnisku w Los Angeles, a na miejscu gwałtownie zjawiły się służby. Pasażerowie zostali przebadani, jednak nikt nie został przewieziony do placówki medycznej.
Samolot American Airlinesistock-@Laser1987
Przedstawiciele American Airlnes poinformowali, iż maszyna, której dotyczył problem, została wycofana z eksploatacji w celu przeprowadzenia inspekcji przez zespół techniczny. Przewoźnik podstawił samolot zastępczy, który dotarł do Nowego Jorku z ośmiogodzinnym opóźnieniem.
Airbusy pod lupą. "Wdychanie toksycznych oparów może prowadzić do problemów układu nerwowego"
Jak czytamy na cbsnews.com, to nie pierwszy taki przypadek w maszynach Airbusa. Podobny problem miały linie lotnicze Delta Air Lines. Przewoźnik zdecydował się na wymianę silników, które mogą powodować przedostawanie się toksycznych oparów do układu klimatyzacji w kabinie samolotu. Stwarza to zagrożenie dla zdrowia i bezpieczeństwa członków załogi i pasażerów. - Wdychanie ich może prowadzić do ogólnych problemów układu nerwowego - powiedział dr Robert Harrison, specjalista medycyny pracy z Uniwersytetu Kalifornijskiego, który leczył ponad 100 członków załogi lotniczej narażonych na wdychanie spalin. Lubisz latać samolotem? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
