Lodowe paragony grozy zalewają internet
Do paragonów grozy przyzwyczailiśmy się w kontekście ryb sprzedawanych nad morzem, choć na początku grudnia zeszłego roku pisaliśmy o również o porażających cenach na jarmarkach świątecznych, które zwalają z nóg. Wraz z początkiem wakacji temat powrócił. Turyści nad Bałtykiem, którzy chcieli zjeść gałkę lodów, przeżyli wstrząs, a ich portfele dostały zawału. Ceny na poziomie kilku złotych już dawno odeszły w zapomnienie. I to nie tylko nad morzem, ale także w innych miejscach w Polsce takich jak Toruń, Warszawa, Wrocław czy Kraków. Jednak na pierwsze miejsce wśród lodowych paragonów grozy wysuwają się Międzyzdroje.
Sprawdź również: Nowa taryfa dla PGNiG zatwierdzona. Tak zmienią się nasze rachunki za gaz
W Międzyzdrojach za gałkę lodów zapłacisz fortunę
Wyjeżdżając na wakacje, czy to nad polskie morze, czy za granicę, należy przygotować się niespodziewane wydatki. Jednym z najlepszych przykładów jest właśnie wyjście na lody "na miasto". Jednak w przypadku turystów wypoczywających w Międzyzdrojach może to się źle skończyć, szczególnie dla ich portfela. Okazuje się, iż w tej nadmorskiej miejscowości gałka lodów kosztuje... 15 zł. To jest prawdziwy lodowy paragon grozy wprost znad Bałtyku. Taniej lody kupimy, chociażby we Włoszech.
Sprawdź również: Przed urlopem koniecznie odłącz te urządzenia od prądu. Zaoszczędzisz na rachunkach
Jednak nie tylko nad Bałtykiem trzeba się liczyć z takimi cenami lodów. W Toruniu, Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, a choćby w Olsztynie ciężko znaleźć ceny niższe niż 7 złotych za gałkę. W najpopularniejszej lodziarni w Grodzie Kopernika gałka lodów kosztuje 10 zł, jednak jest to naprawdę ogromna porcja pysznych lodów, po które o każdej porze dnia ustawiają się kolejki turystów i mieszkańców, choćby w punktach poza starówką. Podobnie jest na warszawskim Ursynowie, gdzie mieszkańcy twierdzą, iż płacą za lody mniej niż... w Wenecji.
Zobacz też:
W tym markecie seniorzy zrobią zakupy taniej. 10 proc. taniej dwa dni w tygodniu
Oto najtańszy dyskont spożywczy w Polsce. To wcale nie Biedronka czy Lidl
Przed nami wzrost opłat za wywóz śmieci. W niektórych miastach ceny pójdą o 100 proc. w górę