Hotele od lat starają się rozwiązać narastający problem dotyczący rezerwowania leżaków przez gości. Najczęściej stosowaną przez nich praktyką jest zostawianie na nich ręczników, które mają sugerować, iż dane miejsce jest już zajęte. Z takimi sztuczkami można spotkać się w wielu popularnych ośrodkach, w tym w Turcji, Egipcie czy w Hiszpanii. Z ponadprzeciętną kreatywnością turystów zmierzono się natomiast na Teneryfie, gdzie już na początku tego sezonu wakacyjnego dochodziło do prawdziwych absurdów. Goście zaczęli koczować przy pustych basenach, by mieć większą szansę na zdobycie leżaka.
REKLAMA
Zobacz wideo Pożary na Teneryfie. Służby ewakuują turystów i mieszkańców
Walka o leżaki na Teneryfie trwa. Przy basenie pojawiają się o świcie
Już jakiś czas temu właściciele hoteli zaczęli się przeciwstawiać nadgorliwym turystom, ściągając z leżaków ręczniki, które pojawiły się na nich zbyt wcześnie. To jednak nie powstrzymało tych, którzy obawiają się, iż ostatecznie zabraknie dla nich miejsca. Jak informował w maju tego roku serwis The Mirror, w sieci zaczęły być publikowane nagrania ukazujące gości hotelu Playa de las Américas na Teneryfie czekających na otwarcie basenu. Przy strefie rekreacyjnej pojawiali się choćby kilka godzin przed jej otwarciem - a wszystko dla najlepszych leżaków. Niektórzy choćby pomagali obsłudze w ich rozkładaniu. Filmy wywołały spore poruszenie i skutkowały lawiną krytyki wobec tych, którzy nie są w stanie odpuścić. Inni twierdzili natomiast, iż ich zacięcie jest na tyle silne, iż w tym przypadku nie pomogą żadne obostrzenia - choćby kary pieniężne. Kilka dni temu do tematu powrócono w artykule opublikowanym przez portal Metro, z którego wynika, iż "bitwy o leżaki wśród brytyjskich urlopowiczów przez cały czas nie ustały".
Sypiają na leżakach, by nie zabrakło dla nich miejsca. "To trochę głupie"
Jeden z gości hotelu GF Fanabe na Teneryfie twierdzi, iż najlepsze leżaki są zajęte już trzy godziny przed oficjalnym otwarciem basenu. Ponadto urlopowicze zaczęli choćby na nich sypiać, by tylko zarezerwować sobie upragnione miejsce.
Sprawdź również: Tłok i chaos nie odstępują turystów choćby na krok. Wybrano najbardziej zatłoczone plaże świata
Chcą rezerwować miejsca, ale hotel wprowadził zasadę, iż jeżeli ktoś zostawi leżak bez opieki, ręcznik zostanie zdjęty. Dlatego zaczęli na nich leżeć. Niektórzy wyglądają nawet, jakby spali. To trochę głupie. Rozumiem, dlaczego to robią, ale to błędne koło. To oni tworzą problem, którego chcą uniknąć
- wyjaśnia 30-letni turysta, Ben Smith z Sheffield, odnosząc się do wzrostu turystyki w popularnych kurortach. W jego opinii ludzie powinni przestać rezerwować leżaki, których w danym momencie nie potrzebują i wtedy znalazłoby się miejsce dla wszystkich. Takie sytuacje są niestety coraz bardziej powszechne. Właśnie dlatego hotele wprowadzają dodatkowe obostrzenia, a lokalne służby zaczęły pilnować porządku na miejskich plażach. W niektórych miejscach wprowadzono choćby kary finansowe za pozostawienie ręcznika bez opieki. Tak jest między innymi w popularnym kurorcie Calp położonym na wybrzeżu Costa Blanca. Tam za jakiekolwiek rzeczy leżące na plaży przed godziną 9:30 można zostać ukaranym mandatem w wysokości 250 euro, czyli ponad tysiąca złotych.
Źródła: mirror.co.uk, metro.co.uk
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.