Święta to niby tylko 2 dni, ale za to jakie: stoły uginają się od dobroci i tego, co gospodarze mają najlepsze. Hulaj dusza, piekła nie ma. W tym roku zależy mi, by po świętach nie obudzić się z "nadbagażem" w postaci oponki, dlatego stawiam na trufle piernikowe. Zawierają one to, co jest potrzebne na typowy piernik lub ciasteczka, więc nikt nie będzie się czuł zawiedziony "fit deserem".