Leon XIV – papież z misją. Co oznacza jego wybór dla przyszłości Kościoła?

viva.pl 8 godzin temu
Zdjęcie: Fot. EV/Vatican Media/ABACAPRESS.COM


Kardynał Robert Prevost, który w czwartek 8 maja, już w drugim dniu konklawe został wybrany na papieża, budzi ciekawość, jako przywódca blisko półtora miliarda katolików. To potężna rzesza ludzi. Jaki będzie Leon XIV? Jest pierwszym papieżem Amerykaninem, co to oznacza? Jakie będą jego relacje z prezydentem Donaldem Trumpem? Amerykańskie lobby jest możne i bardzo wpływowe, także w kościele. Za kardynałem Prevostem, jako kandydatem na papieża stał murem przyjaciel Donalda Trumpa konserwatywny arcybiskup Nowego Jorku, kardynał Timothy Dolan. Ale czy to coś mówi o papieżu Leonie XIV?

Jego imię dużo znaczy

Jak zawsze w przypadku papieży, znaczenie ma już sam wybór imienia. Widać przede wszystkim, iż papież postanowił iść własną drogą, nie przyjął sugerowanego imienia Jan XXIV ani Franciszka II.

Kardynał Robert Prevost wybrał imię Leon XIV. Jego poprzednik Leon XIII wprowadził kościół we współczesne czasy, uchodził za konserwatystę, ale był reformatorem. W encyklice z 1891 roku „Rerum Novarum” pisał, jako pierwszy o pracownikach, ich prawach do uczciwej płacy, bezpiecznych warunków pracy oraz prawie przynależności do związków zawodowych. Wcześniej kościół nigdy nie zajmował się takimi „przyziemnymi” sprawami. Można z tego rozumieć, iż Leon XIV będzie wrażliwy na sprawy społeczne, na zwyczajnych ludzi. Leon XIV zawsze podkreślał jedność z osobami najsłabszymi. I to pewnie będzie ważne dla nowego papieża. Ciekawostką jest fakt, iż to Leon XIII nawiązał po raz pierwszy stosunki dyplomatyczne między Watykanem a Stanami Zjednoczonymi. I iż imię Leon to znaczy Lew.

Leon XIV a Donald Trump

Ameryka — ojczyzna nowego papieża jest dzisiaj ostro podzielona. Dobrze to rozumiemy, bo też mamy ten problem. Są dwa plemiona: zwolenników i przeciwników Donalda Trumpa. Papież już w pierwszym wystąpieniu odcinał się od podziałów. Mówił o wspólnocie i przekraczaniu tego, co dzieli. Nawoływał do dialogu. Prosił, żebyśmy „szli razem bez lęku”. Mówił: „Musimy być kościołem, który buduje mosty”. Dobrze wie, jak niszczący dla wspólnoty może być podział. Można wierzyć, iż będzie robił wszystko, aby uniknąć podziałów w kościele na konserwatystów i reformatorów, zwolenników trzymania się dogmatów i super otwartych duszpasterzy.

Zobaczymy, jakie będą relację między nowym papieżem a prezydentem Donaldem Trumpem i wiceprezydentem, niedawno nawróconym katolikiem J.D. Vencem. Ale można sądzić, iż raczej nie łatwe. Choć niektórzy uważają, iż wybór Amerykanina na papieża to efekt Donalda Trumpa i część planu MAGA – Make America Great Again. Wybór Amerykanina na papieża, biorąc pod uwagę wszelkie możliwości Watykanu, także dyplomatyczne, na pewno wzmacnia USA. W każdym razie prezydent pogratulował swojemu krajanowi mówiąc, iż wybór pierwszego Amerykanina na papieża to wielki zaszczyt. „Jesteśmy trochę zaskoczeni, ale bardzo szczęśliwi”, podkreślał Donald Trump. Zwolennicy Donalda Trumpa uważają, iż wręcz wspomógł on wybór Amerykanina na papieża swoim dziwacznym zdjęciem w stroju papieskim.

Kardynał Prevost o wiceprezydencie USA: J.D. Vance się myli

Wiadomo, iż jeszcze jako kardynał Robert Prevost krytykował J.D Vance. Pisał w felietonie do „National Catholic Reporter” „J.D. Vance się myli: Jezus nie każe nam hierarchizować miłości do innych”. Była to reakcja na wypowiedź wiceprezydenta, który w telewizji FOX mówił, iż „istnieje chrześcijańska zasada: kochasz najpierw rodzinę, potem sąsiadów, potem swoją społeczność, później współobywateli, a dopiero potem resztę świata”, dodając, iż „lewica całkowicie odwróciła tę kolejność”. Kardynał patrzył na to inaczej i pewnie nie zmieni zdania jako papież.

Pisał: „Niech wszelka nienawiść, przemoc i uprzedzenia zostaną wykorzenione”. Krytykował antyimigracyjną politykę Donalda Trumpa. Modlił się za George Floyda — afroamerykanina zabitego przez białego policjanta w 2020 roku.

Co wynika z misyjnego powołania

Nowy papież , choć urodzony i wychowany w Ameryce, w Chicago, wiele lat spędził na misji. I to niełatwej dla amerykańskiego duchownego, bo Peru to trudny kraj dla gringo. Jako misjonarz musi być otwarty na ludzi, przekraczać kulturowe i cywilizacyjne różnice. Akceptować różnorodność. Z zarazem być przywódczy i mocny – podobno nowy papież ma te cechy. Na swoją ojczyznę patrzy też innej perspektywy, bo z horyzontu Ameryki Łacińskiej. Bogatej kulturowo, ale biedniejszej niż USA.

Pojawiły się głosy, iż nowy papież obyczajowo jest bardzo konserwatywny. Według opinii przytaczanych przez „New York Timesa” Leon XIV jest mniej przyjazny środowisku LGBT niż Franciszek. Miał krytykować „homoseksualny styl życia” uznając go za sprzeczny z ewangelią. Czas pokaże jak zachowa się jako papież. Czy zapyta, jak papież Franciszek: „Kim jestem, żeby oceniać?” Warto powiedzieć, iż jeden z głównych orędowników Kościoła katolickiego na rzecz osób homoseksualnych, amerykański ksiądz jezuita, James Martin, opisał wybór Prevosta jako „genialny” i podkreślił, iż Prevost jest „życzliwy, otwarty i uczciwy”. Wyzwaniem będzie stanowisko papieża wobec seksualnych nadużyć w kościele, a także wiele innych spraw , na przykład roli kobiet w kościele. Franciszek chciał je dopuścić do diakonatu ( niższa forma kapłaństwa) ale odstąpił od tego pod wpływem nacisku konserwatystów. Zobaczymy, jakie będzie stanowisko Leona XIV. Choć wielu obserwatorów uważa, iż papież raczej będzie się starał uspokoić gorący od dyskusji kościół i załagodzić spory niż je podsycać. Kościół katolicki uchodzi dzisiaj za rozchybotaną łódź, wielu ekspertów liczy, iż Leon XIV tę łódź uspokoi. Kardynał Robert Prevost był przeorem generalnym swojego zakonu augustianów. Od lat kierował watykańskim departamentem, który wybiera biskupów. Uważa się, iż priorytetem przy wyborze osób do episkopatu było dla niego współczujące i duszpasterskie podejście.

Idź do oryginalnego materiału