Pogoda jaką mamy ostatnio raczej nie sprzyja eleganckim ubiorom z udziałem marynarki i krawata. Z kolei ja raczej stronię od strojów luźnych i typowo każualowych, w szczególności zaś stronię od szortów. Dlatego dziś proponuję rozwiązanie kompromisowe: marynarka i długie spodnie wprawdzie są, ale za to uszyte z typowo letnich tkanin jakimi są len i bawełna seersucker. Na wstępie muszę się wytłumaczyć dlaczego używam anglojęzycznej nazwy seersucker skoro dla nazwania tego typu tkaniny mamy polskie określenia: bawełna gofrowana i kora. Wygląda na to, iż ulegam modzie na anglicyzmy wprowadzane do języka polskiego bez wyraźnej potrzeby, ale z drugiej strony odcienie znaczeniowe