Lato w rytmie Martini: Jonathan Bailey ambasadorem kultowej marki

miumag.pl 8 godzin temu
Upalne włoskie popołudnie, rozgrzane brukowane uliczki, zapach cytrusów unoszący się nad ogrodami i chłodny kieliszek dobrego koktajlu w dłoni – właśnie tak wygląda lato w oczach Jonathana Baileya. Aktor, którego publiczność pokochała jako charyzmatycznego arystokratę z Bridgertonów i jako Fiyera w musicalu Wicked, tym razem wciela się w rolę, która nie ma nic wspólnego z gotowym scenariuszem.


Johnatan Bailey nowym ambasadorem marki Martini


Martini zaprosiło go, by stał się twarzą letniej kampanii, a Bailey – z typowym dla siebie wdziękiem i poczuciem humoru – podjął to wyzwanie, traktując je jak zabawę. Czasem mruga do fanów żartem rodem z planu filmowego, innym razem pojawia się w scenie przywołującej kultowe kino – jak w subtelnej aluzji do drżącej szklanki z Parku Jurajskiego. Ale przede wszystkim daje się ponieść temu, co najważniejsze: włoskiemu luzowi, lekkości i euforii z małych chwil.


W tym duchu zapraszamy do rozmowy z Jonathanem Baileyem – o wolności, spontaniczności i o tym, jak smakuje lato z Martini.
.
[REDAKCJA MIUMAG] Jak znajdujesz równowagę między uporządkowanym światem aktorstwa a życiem bardziej „poza scenariuszem”, zwłaszcza podczas corocznych wakacji we Włoszech? Czy możesz wymienić swoje ulubione zajęcia tam na miejscu?
[JONATHAN BAILEY] Lubię spędzać czas z przyjaciółmi i rodziną, być na świeżym powietrzu, pływać. Będąc we Włoszech stawiam również na pyszne jedzenie, kieliszek Martini Fiero & Tonic od czasu do czasu i obcowanie z naturą, kulturą oraz historią.


Kampania zachęca, by „porzucić to, co przewidywalne, i wybierać inaczej”. W twoim życiu – w jakiej sferze najbardziej liczy się to, żeby odejść od oczekiwań i po prostu być sobą?
Zawsze próbować być sobą. Tylko sobą.


Co najbardziej ekscytuje cię w byciu związanym z Martini i co chciałbyś, żeby ludzie wynieśli z przesłania „Off Script” oraz tej odważnej, nowej ery marki?
Martini to ikona – marka znana i kochana od wielu lat (pamiętam, iż w rodzinnym barku zawsze stała jego butelka). Wypijmy więc za nową erę naszego ulubionego wermutu!


Jaki jest twój przepis na idealny letni wieczór?
Przyjaciele. Muzyka. Dobre jedzenie. Dobry koktajl. A jeżeli dodać jeszcze zachód słońca – mamy pełnię szczęścia 👍


Kampania Martini celebruje swobodnego, włoskiego ducha. Jakie miejsce, smak albo wspomnienie z Włoch najlepiej oddaje to poczucie wolności i bycia sobą bez ograniczeń?
Zdecydowanie Gallipoli. To tam naprawdę mogę żyć „Off Script” – w słońcu, w spontaniczności, czując się całkowicie wolny i w pełni sobą. Oczywiście z koktajlem Martini Fiero & Tonic w dłoni.


Jesteś znany z mocnych ról ekranowych. Jak przejęcie nowej roli – oficjalnego „Martini Mana” tego lata – pozwala ci „odrzucić scenariusz” i cieszyć się większą spontanicznością?
Martini Man zawsze miał w sobie odrobinę psotnego charakteru – i właśnie to zamierzam wykorzystać.


Koktajle na bazie Martini są przedstawiane jako chłodniejsza, naturalnie stylowa alternatywa. Co sprawia, iż to właśnie Martini Fiero & Tonic jest twoim ulubionym wyborem na „off-scriptowe” chwile we Włoszech?
Proporcja 50% / 50% sprawia, iż każdy może być barmanem na imprezie.


W świecie, który często wydaje się zbyt zaplanowany i przewidywalny, jak ty sam wcielasz w życie ideę „wybierania inaczej” – w stylu, podróżach czy codziennych decyzjach?
Wybieram to, co w danym momencie wydaje się adekwatne – a każdy moment jest inny.


Gdybyś mógł zaprosić jedną ze swoich postaci na Martini Fiero & Tonic w Apulii, kogo byś wybrał i dlaczego? Jaką „off-scriptową” rozmowę chciałbyś z nim przeprowadzić?
Doktora Henry’ego Loomisa – kto nie chciałby rozmawiać o dinozaurach przy dobrym koktajlu?


Jak wygląda dla ciebie chwila prawdziwego relaksu – tylko ty, twoje myśli i… może ulubiony koktajl w dłoni?
Chodzi o to, żeby łapać momenty „spoza scenariusza” – te nieplanowane chwile, które dodają letnim dniom wyjądkowego smaku.


Materiał sponsorowany
Idź do oryginalnego materiału