Pół roku - tyle czasu wystarczyło, żeby Samu pomalował swoją kolekcję Włochów z czasów walk w Afryce Północnej podczas II wojny światowej. Dzisiaj czas na Wielki Włoski Finał, mam bowiem dla Was ostatnią partię prac naszego Kolegi. Tym samym Włosi jako pierwsi dobiegli do mety w naszym pustynnym pojedynku. Ale w takiej konkurencji to nie wstyd przegrać. Najważniejsze jest to, iż to małe współzawodnictwo motywowało nas do prac na swoimi armiami i mogę powiedzieć, iż nie zamierzam jakoś specjalnie marudzić z dokończeniem moich brytyjskich oddziałów. Ale o tym innym razem. Poniżej wspomniana seria finałowych zdjęć. Na początek drukowany pojazd, czyli Fiat Coloniale. Zgrabny, prawda?
Drugi pojazd - tu już nie ma żartów, bowiem jest to AS42 Sahariana.
Pora na włoskie słoniątko z rodziny artylerii - Elefantino 47mm AT gun
Jest też ikoniczna Breda 2cm AA gun.
Trzeci już dzisiaj pojazd - Semovente 75/18.
Kolumnę zamyka (albo prowadzi?) indywiduum, które Autor nazwał: Ferrari red cave sguig rodeo. Nie wnikam...
Z mojej strony podziękowania dla Samu za podzielenie się zdjęciami i zagrzewanie mnie do walki z moimi figurkami. Mam nadzieję, iż to nie ostatnia taka wspólna impreza. Poniżej wrzucam jeszcze listę wszystkich gościnnych wpisów z Włochami właśnie. No to jeszcze raz na koniec: Avanti!!!
Avanti!
Carro Armato M11/39
Bersaglieri
Kapitan Paganelli
Rinforzo
Italian Warmachine
Spaghetti w puszcze