Kupisz je wszędzie i za grosze. Polacy nie doceniają. Dietetyk: Polski superfood

kobieta.gazeta.pl 5 dni temu
Choć są tanie i dostępne w każdym sklepie, często pomijamy je na zakupach. Wybieramy nierzadko droższe, ale uważane za zdrowsze alternatywy. Okazuje się, iż to błąd. Dietetyk wylicza pięć produktów, o których warto pamiętać. Są prawdziwą skarbnicą cennych składników odżywczych.
Jedni na zakupy idą z dokładnie skomponowaną listą, inni koszyk zapełniają spontanicznie. Są i tacy, którzy kierują się aktualnymi promocjami. Niezależnie od tego, jaki styl zakupowicza preferujesz, na pewno zdarzyło ci się pomijać jakiś produkt kosztem innego, droższego, powszechnie uważanego za zdrowszy wybór. Dietetyk Michał Wrzosek w jednym z ostatnich filmów pokazał pięć bagatelizowanych tanich i zdrowych produktów, które z powodzeniem mogą być fundamentem dobrze zbilansowanej diety. Co ważne, znajdziesz je w każdym sklepie.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy jedzenie ziemniaków i pieczywa tuczy? Michał Wrzosek rozwiewa wątpliwości [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Co jeść, żeby schudnąć i być zdrowym? Sięgaj po... ziemniaki
Na pierwszy ogień poszły... ziemniaki. Wiele osób z nich rezygnuje, bo są przekonane, iż to "puste kalorie" albo chcą schudnąć, a z tym warzywem w jadłospisie się to nie uda. Owszem, ziemniaki będą tuczyć, jeżeli spożywamy je np. w formie smażonych na oleju frytek z majonezem albo polejemy je solidną porcją tłustego sosu. - W rzeczywistości gotowane ziemniaczki mają wysoki indeks sytości i mniej kalorii niż ryż czy makaron - podkreśla dr Michał Wrzosek. Hamują głód na długo, są lekkostrawnym źródłem energii, potasu i błonnika pokarmowego.
Kolejnym przykładem jest skyr naturalny. Dietetyk podkreśla, iż ma choćby trzy razy więcej białka od zwykłego jogurtu, a przy tym doskonale wpływa na układ pokarmowy i mikroflorę jelit. Można go wykorzystać nie tylko do deserów lub owsianek, ale także do sosów i dipów. Przed zakupem warto przyjrzeć się składowi. Nie powinny się w nim znajdować sztuczne dodatki, np. dodany cukier lub inne słodziki oraz zagęstniki.


Dietetyk wymienia, co warto kupować na diecie. Są tanie i zdrowe
Dr Michał Wrzosek zwrócił też uwagę na strączki. Rośliny strączkowe, czyli ciecierzyca, fasola, ale też groch, soczewica i bób, często są pomijane kosztem mięsa z obawy przed przykrymi dolegliwościami. - Są bardzo tanim źródłem białka, mają dużo błonnika i składników odżywczych - podkreśla dietetyk. Co zrobić, żeby strączki nie wzdymały? Kluczem do sukcesu jest ich wypłukanie i dokładne wymoczenie przed gotowaniem z odrobiną sody oczyszczonej (ok. pół łyżeczki na szklankę strączków). Do już ugotowanych (puszkowanych lub paczkowanych) strączków warto dodać zioła niwelujące gazowe rewolucje, m.in. majeranek, oregano, tymianek, koper, miętę, kminek.


Równie dobrym źródłem białka w diecie, a często pomijanym na zakupach, są jajka. Jego przyswajalność sięga choćby 98 proc. Należy jednak zachować umiar. WHO zaleca, by jeść nie więcej niż 10-12 jajek tygodniowo. Uważać powinny w szczególności osoby z wysokim poziomem cholesterolu, alergią na białko jaja kurzego oraz chorobami układu krążenia. Co jeszcze warto wrzucać do zakupowego koszyka? Dietetyk zwrócił też uwagę na "polski superfood", czyli siemię lniane. - Ma bardzo zdrowe tłuszcze, w tym kwasy omega-3, i związki, które mogą przeciwdziałać powstawaniu nowotworu piersi - wyliczał dr Michał Wrzosek. Po który z tych produktów sięgasz najczęściej? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.


Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału