Jak już prawdopodobnie wiecie zostałam ambasadorką Bonprixu w Polsce. 16 kwietnia zostałam zaproszona na sesję zdjęciową dla tej własnie marki. Na to wydarzenie przyleciały blogerki z całego świata. Ja miałam styczność głównie z dziewczynami z Rumunii, Niemczech oraz Polski. Jak wygląda profesjonalna sesja zdjęciowa, gdzie się odbyła i jak to wszystko wygląda od wewnątrz? Tego dowiecie się właśnie dziś!
PRZYLOT, ZAKWATEROWANIE I HOTEL
Tego rodzaju sesja zdjęciowa odbywa się co roku i jest organizowana w innej części świata. W tym roku padło na Kraków, a z racji tego, iż tutaj studiuje - nie musiałam daleko jechać. Mimo wszystko marka zagwarantowała mi hotel, posiłki i wszystko co było niezbędne do sesji i mojego pobytu. Cała Nasza ekipa została zakwaterowana w hotelu Inx. Nowym budynku w samym sercu kazimierza. Zakochałam się w tym miejscu ze względu na to, iż całe wnętrze było po prostu przepiękne i bez wahania mogłabym tam zamieszkać. Do hotelu dotarłam około godziny 11. Zjadłam śniadanie i wypiłam kawę w towarzystwie uśmiechniętych dziewczyn z Rumunii.
PRZYGOTOWANIA DO SESJI ZDJĘCIOWEJ
Po zjedzeniu śniadania około godziny 12 udałyśmy się do restauracji, w której miała się odbyć sesja. Wszystko było dopięte na ostatni guzik,a ekipa czekała już na nas od godziny 10. Na miejscu czekały na Nas bezglutenowe i wegetariańskie przekąski, które mogłyśmy podjadać podczas sesji. Nie brakowało też waty cukrowej i balonów z helem.
Cała ekipa powitała Nas bardzo ciepło. Janina i Gosia wprowadziły Nas do sali, w której znajdowały się ubrania, buty, torebki i dodatki i to właśnie tam wszystko się zaczęło. Każda z Nas miała przygotować jedną stylizację, którą wykorzysta na sesji zdjęciowej. Ja postawiłam na marynarkę w stylu boyfriend, spodnie z lampasem, koszulę i wygodne, czarne botki.
Następnym etapem był make-up, który przygotowywały Nam makijażystki. Ja miałam bardzo podobny makijaż do tego, który noszę na co dzień, gdyż to właśnie w nim czuje się najlepiej. Włosy chciałam mieć w stylu messy hair. Wszystko wyszło zgodnie z moimi oczekiwaniami więc kolejnym etapem była sesja.
SESJA ZDJĘCIOWA
Jak wiecie lub nie - nie była to moja pierwsza sesja tego typu więc przed obiektywem czułam się jak ryba w wodzie. Potem przyjechał po nas trabant i zabrał Nas w plener, gdzie odbywała się kolejna część całego eventu i zdjęć.
KOLACJA
Event zakończył się symboliczną kolacją składającą się z kilku dań. Z dziewczynami rozmawiało mi się wspaniale, gdyż od razu złapałyśmy wspólny język. Mam nadzieję, iż będzie więcej okazji, aby spotkać się w takim towarzystwie!
Dajcie znać jak Wam się podoba taka relacja i efekty współpracy z marką. Buziaki!