Kuchnię staram się traktować z miłością

slupca.pl 4 godzin temu

W kuchni Wiktorii Antczak cz. 2

O kulinarnych marzeniach, studenckim gotowaniu i tejże pasji w drugiej części kulinarnego spotkania opowiada Wiktoria Antczak, studentka, członkini KGW ,,Maciejka” w Młodziejewicach i OSP Krępkowo.

Zapytana o kulinarne marzenie, niemal bez zastanowienia odpowiada, iż byłoby to… ratatouille. – Ponieważ pamiętam, iż ilekroć oglądałam bajkę o tym samym tytule, zawsze fascynował mnie sposób robienia i podania tego dania. Wydaje się proste, bo to takie leczo warzywne, tyle tylko, iż z Francji. Oryginalna wersja podania jest, więc inna niż ta bajkowa, ale to właśnie bajkowa wersja skradła moje serce. Warzywa finezyjnie ułożone na sosie, wyglądające jak piękna mozaika, no na samą myśl robię się głodna. Jeszcze nigdy nie zdecydowałam się go zrobić, ale mam w planach! Nigdy też nie zrobiłam tortu i trochę obawiam się go zrobić. Czy biszkopt wyjdzie, czy krem się nie zwarzy, no wiele mam wątpliwości. Co prawda często robię bezowe torty, no ale to nie to samo – tłumaczy.

Więc tym tropem idziemy dalej pytając o to, co w kuchni jest dla niej nie lada wyzwaniem lub sprawia kłopoty. Wiktoria gotuje raczej prosto i takie potrawy stara się wybierać. Więc… Unika trudności jak tylko może! – Zwracam dużą uwagę na sezonowość produktów, tak żeby jeść faktycznie takie, które w danej porze roku będą najsmaczniejsze i takie, które przebyły najkrótszą drogę żeby trafić na stół. Nie ma opcji, iż kupię na przykład w styczniu świeże maliny w markecie. jeżeli zwraca się uwagę na sezonowość produktów i kraj ich pochodzenia można mieć duży wpływ na ekologię, co traktuję bardzo poważnie. Często myślami wracam również do moich ulubionych smaków z dzieciństwa. A mam je dwa, od dwóch moich babć. Jedna robiła najlepszą zupę mleczną, a druga pomidorową. Jeszcze nigdy nie trafiłam na zupę mleczną czy pomidorową, które byłyby chociaż zbliżone do oryginałów. Mam to szczęście, iż jeszcze mogę ,,zamówić sobie” te dania, czy to u jednej czy to u drugiej babci i rozkoszować się nimi. Nie zdarza się to niestety zbyt często i dlatego tak mi tęskno do tych smaków. Ale jak już się zdarza to celebrujemy każdą minutę – mówi nam z uśmiechem.

Wiktoria przyznaje, iż gotuje często i gotuje dużo, pomimo napiętego harmonogramu studenckiego. Nie zniechęca się jednak do gotowania, a wręcz przeciwnie… porażki motywują ją jeszcze bardziej do swojej kulinarnej pasji.

– Całkiem niedawno postanowiłam zrobić bezy z wody od fasoli w puszce. Wyznaję zasadę, iż w kuchni nie powinno się nic marnować, więc stwierdziłam, iż spróbuję. Wiedziałam, iż można zrobić bezy z aquafaby, czyli wody po ciecierzycy, więc dlaczego z wody po fasoli miałoby się nie udać? No nie udało się! Po upieczeniu wszystko opadło i powstało coś na kształt kleju do tapet. Ale nie mam zamiaru się poddawać i spróbuję jeszcze raz, ale tym razem z ciecierzycą. Kuchnię staram się traktować z miłością. Uważam, iż to jest najlepsza na świecie przyprawa. jeżeli gotujesz z sercem, to niemożliwe jest traktowanie tego jako obowiązku. Lubię spędzać czas w kuchni, lubię jak jest kogo nakarmić, lubię patrzeć jak ludzie zajadają się przygotowanymi potrawami. Daje mi to dużą euforia i chęć do próbowania nowych przepisów. Przykro mi kiedy na przykład jest sesja, mam dużo zaliczeń i tego czasu w kuchni mam mniej, ale wiem, iż kuchnia nie ucieknie i w przerwie międzysemestralnej to nadrobię! – powiedziała kończąc.

Risotto z gorgonzolą i orzechami (porcja dla dwóch osób)

Składniki:

– 150 g ryżu arborio,

– 50 g sera gorgonzola,

– 25 g orzechów włoskich/pekan,

– pół cebuli,

– dwa ząbki czosnku,

– pół litra bulionu warzywnego,

– łyżka masła,

– łyżka oliwy,

– sól i pieprz do smaku.

Wykonanie: orzechy podprażyć na suchej patelni, posiekać; cebulę i czosnek posiekać; gorgonzolę pokroić w kostkę; rozgrzać na patelni masło i oliwę, dodać cebulę i czosnek, smażyć około 2-3 min; dodać ryż i smażyć około 2 min aż jego końce będą szkliste; stopniowo dodawać gorący bulion, aż ryż wchłonie płyn; na koniec dodać gorgonzolę, orzechy, sól i pieprz; risotto powinno mieć kremową konsystencję.

Brokułowe kluchy (porcja dla dwóch osób)

Składniki:

– 1 brokuł,

– mąka,

– przyprawy – co kto lubi, ja dałam sól, pieprz, czosnek granulowany.

Wykonanie: brokuł ugotować, wystudzić i zblendować; połączyć go z mąką i przyprawami (mąki dodać tyle, by z ciasta można było uformować kluski). Podawać z pesto i mozzarellą lub z sosem z azjatyckim twistem (łyżka masła orzechowego, 3 łyżki sosu sojowego, odrobina srirachy, łyżeczka pasty gochujang, szczypta imbiru i czosnku, szczypiorek)

Smacznego!

DR.

Idź do oryginalnego materiału