Kubickiej zagraża nowotwór. Teraz przekazała wieści o planowanej operacji

natemat.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Kubicka o swoim stanie zdrowia. fot. Artur Zawadzki/REPORTER


Sandra Kubicka kilka tygodni temu otrzymała niepokojące wyniki cytologii. Modelka przepłakała wtedy wiele godzin. Teraz udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o swoim stanie i zaplanowanej operacji.


Ukochana Alka Barona z zespołu Afromental w rozmowie z Plejadą wyznała, iż niedługo będzie musiała przejść operację.


– Czeka mnie niedługo zabieg, ale najważniejsze jest nastawienie. Przerobiłam to sobie już w głowie, staram się nie dać po sobie poznać, iż jestem smutna. Byłam już smutna, płakałam. Życie toczy się dalej, najważniejsze jest to, żeby myśleć pozytywnie, wszystko będzie dobrze – powiedziała.

Sandra Kubicka podkreśla, iż dzieli się szczegółami swojego stanu zdrowia, aby ostrzec i zachęcić innych do wykonywania regularnych badań.

– Wykorzystałam moje media społecznościowe, aby się z wami tym podzielić, zachęcić kobiety do badań. Udało mi się to. Codziennie dostaję wiadomości od kobiet, które zapisały się do ginekologa, zrobiły cytologię, wysyłają mi choćby wyniki badań, konsultują ze mną różne rzeczy, więc już swoją misję spełniłam. o ile mogę tym jednym ruchem na Instagramie choć jedną osobę uratować, to jestem już szczęśliwa i to chyba było dla mnie najważniejsze – podkreśliła.

28-latka wspomniała, jak wielkim wsparciem w tych trudnych chwilach jest dla niej partner Aleksander Milwiw-Baron.– Alek jest przykładem tego "na dobre i na złe". Teraz się o tym przekonuję. Nigdy w życiu nikt o mnie tak nie dbał i choćby w ciężkich momentach on jest dla mnie największym wsparciem, traktuje mnie trochę jak jajko, ale to jest bardzo kochane i wiem, iż to jest prosto z serca – dodała.

Kubicka o złych wynikach cytologii


Sandra Kubicka już jakiś czas temu wyjawiła, iż ma PCOS (zespół policystycznych jajników). Regularnie wykonuje różne badania, w tym cytologię. Wyniki, które otrzymała w sierpniu, mocno ją zasmuciły. Okazało się, iż modelka ma stan przednowotworowy.

"Cześć. Nic nie powiem, bo głos mi się przez cały czas łamie i dalej wyję... przepłakałam całą noc. Bardzo często słyszę 'Sandra jesteś młoda'. No właśnie, mam 28 lat i wczoraj płakałam, zadając sobie pytanie 'dlaczego to wszystko dzieje się akurat mnie, przecież jestem taka młoda'. Zadzwonił do mnie wczoraj mój lekarz, wyniki cytologii wróciły złe..." – wyznała wówczas w relacji na Instagramie.

"Robię cytologię co cztery miesiące dlatego, iż jestem w grupie wysokiego ryzyka... Dzięki temu, iż robię często, złapaliśmy dziada we właściwym momencie... Mam stan przednowotworowy szyjki macicy. Od dzisiaj zaczynam leczenie" – opisała.

"Badajcie się często, choćby jeżeli jesteśmy młodzi i nic was nie boli. Stany nowotworowe wykryte we właściwym momencie mogą być wyleczone. Taki też mam plan. Wyleczyć to" – podkreśliła.

Niedługo później dodała kolejną relację. "Widzę każdą Waszą wiadomość. Dziękuję, kocham i doceniam. Natomiast dostałam również wiadomości o treści: sama sobie to przyciągnęła, bo za często się badasz... Najgłupsze co dziś przeczytałam... Właśnie z racji, iż tak często się badam, wcześnie to wykryłam i coś mogę zrobić. Wyobraźcie sobie sytuacje, gdybym nie badała się tak często i za rok poszła do lekarza. Badajcie się. Koniec. Kropka" – zaapelowała.

Idź do oryginalnego materiału