Książę William wpadł do Rzeszowa

supernowosci24.pl 1 rok temu
Stylowy książę William. Fot. Grzegorz Bukała/UM Rzeszów

Po cywilnemu i w wielkiej tajemnicy książę William, brytyjski sukcesor tronu, odwiedził Rzeszów. Na terenie jednostki 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej spotkał się z żołnierzami z pułku The Queen’s Royal Hussars, którzy stacjonują na Podkarpaciu od lutego 2022 roku.

O godz. 13 w środę syn Karola III wylądował w Jasionce. Godzinę później był już w Rzeszowie. Książę był w wyśmienitym humorze, śmiał się i żartował z żołnierzami. Nie zabrakło uścisków dłoni i wspólnych zdjęć. Zabrakło jednak jego żony, księżnej Kate. Choć brytyjska ambasada wizytę starała się utrzymać w ścisłej tajemnicy, na ul. Lwowskiej zgromadziło się wielu gapiów. W końcu była to wyjątkowa okazja, aby zobaczyć znanego z pierwszych stron gazet księcia. Niestety, do jednostki wojskowej zajechał on czarną toyotą z przyciemnionym i szybami. Fanom pozostało popatrzenie przez płot. Niektórzy, aby mieć lepszy widok wchodzili choćby na kwieciste rabatki…. Zawód sprawiła też nieobecność Kate.
Razem z księciem do jednostki przyjechał także prezydent Rzeszowa, Konrad Fijołek w długim, eleganckim płaszczu i pod krawatem. Książę postawił na nieco mniej formalny styl i zaprezentował się w luźnej, szarej marynarce w lekką kratę i nonszalancko rozpiętej koszuli. Do tego założył granatowe spodnie i brązowe, modne sztyblety. W końcu brytyjska rodzina królewska słynie ze świetnego wyczucia stylu. Grafik miał napięty, nie miał choćby chwili, aby napić się wody, o czym świadczą spierzchnięte usta. – Jestem tutaj, ponieważ chcę osobiście podziękować polskim i brytyjskim żołnierzom współpracującym w bliskim i niezwykle ważnym partnerstwie. Chcę również złożyć hołd inspirującej postawie Polaków. Otworzyliście swoje serca dokładnie tak, jak otworzyliście swoje domy. Właśnie dlatego odwiedziłem Rzeszów, aby spotkać się ze stacjonującymi tam oddziałami i wysłuchać ich historii oraz wyrazić uznanie dla ich służby. Jestem poruszony ich pasją i wspólną determinacją w obronie naszej wspólnej wolności – przyznał książę William. Zwrócił się też do swoich rodaków: – Wiem, iż niektórzy z was zbliżają się już do końca pobytu w Polsce i nie mogę się doczekać, kiedy przywitamy was w domu. To, co tu robicie, jest bardzo ważne. Bronicie naszej wolności i wszyscy w Wielkiej Brytanii bardzo was wspierają. Wspaniale się było z wami zobaczyć – dodał brytyjski książę.

Upominek od prezydenta

Mariusz Błaszczak oprowadził Brytyjczyka po terenie jednostki, pokazując mu wojskowy sprzęt, z którego korzystają żołnierze. – To właśnie oddział brytyjski złożony z żołnierzy, którzy obsługują sprzęt przeciwlotniczy, przeciwrakietowy, nowy system Sky Sabre jest obecny właśnie tu w Rzeszowie strzegąc nieba nad Polską. Zapewniając bezpieczeństwo przy wsparciu, jakiego wolny świat udziela walczącej, broniącej się Ukrainie – mówił minister obrony narodowej. Na spotkanie z następcą tronu założył skórzaną, brązową kurtkę, żywcem wyjętą z lat 90. ubiegłego wieku. Pod nią założył niebieską koszulę. Spodnie wybrał eleganckie, tak samo jak i buty. Wojewoda Ewa Leniart postawiła na niebieski, wiosenny płaszczyk wiązany w pasie, cieliste rajstopy i buty na obcasie. Na niecodzienny wybór modowy, postawił wicemarszałek województwa Piotr Pilch, który do garnituru założył sportową, lekką kurtkę.
Prezydent Konrad Fijołek pomyślał o tym, aby wręczyć gościowi mały upominek. – Na pamiątkę wizyty w Rzeszowie, przekazałem księciu Williamowi specjalnie przygotowaną fotografię autorstwa Edwarda Janusza, przedstawiającą rzeszowski ratusz. Mam nadzieję, iż mój prezent zawiśnie w Adelaide Cottage w Windsorze – marzy prezydent. I zdradził, iż zamienił z synem księżnej Diany kilka słów.
– Podczas rozmowy był żywo zainteresowany niespotykaną dotąd skalą pomocy uciekającym obywatelom Ukrainy. Był również pod ogromnym wrażeniem działań mieszkańców Rzeszowa – dodaje.

Spotkanie z uchodźcami i Dudą

Po południu książę poleciał do Warszawy. Tam spotkał się z prezydentem stolicy Rafałem Trzaskowskim. Wieczorem odwiedził punkt pobytowy dla uchodźców z Ukrainy w Warszawie. Zagrał tam choćby partyjkę tenisa stołowego. I bawił się z dziećmi. Zjadł kolację w restauracji przyjaznej LGBT. W czwartek złożył wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie i spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą.

Kinga Dereniowska

Idź do oryginalnego materiału