Koperek Bistro – obiady jak u mamy teraz pod nowym adresem

jemywlodzi.pl 4 miesięcy temu

Na domową pomidorówkę, schabowego czy leniwe Koperek Bistro zaprasza na Narutowicza 51 – teraz w większej sali zmieści się więcej fanów kuchni Pani Kasi.

Jedni Koperek Bistro znają od lat, inni (jak ja) dowiedzieli się o nim dopiero, gdy zaczął pojawiać się na social mediach. Od razu widziałam, iż w tym miejscu można poczuć się jak w domu. Nie myliłam się. Jedzenie jak u mamy to jedno, w menu znajdziecie tradycyjne zupy (oczywiście posypane koperkiem), kluchy, najróżniejsze kotlety i inne przysmaki, natomiast klimat miejsca i podejście do gości to drugie – tu naprawdę panuje rodzinna atmosfera. Poprzedni lokal był maleńki, znajdowały się tam zaledwie trzy stoliki, teraz Pani Kasia może ugościć znacznie więcej osób. Ba! Zorganizujecie tu choćby rodzinne przyjęcie.

Koperek, dużo koperku!

Pani Kasia swoją przygodę z gastronomią zaczęła już parę dobrych lat temu. Razem z przyjaciółką prowadziła catering dietetyczny „Koń z kopytami” przy ul. Roosevelta. Później po kilku latach przerwy i namowach znajomych w 2013 roku powróciła adekwatnie pod tem sam adres już jako Koperek Bistro. Skąd pomysł na nazwę? Poza tym, iż właścicielka lokalu chodziła do „kopra” czyli I LO w Łodzi, kiedyś jej babcia podarowała jej starą książkę kucharską, gdzie każdy przepis kończył się słowami: „na koniec obsyp koprem”, „jeszcze trochę koperku i gotowe!” – rozbawiło ją to tak, iż postanowiła, iż jej własne bistro nazwie właśnie Koperkiem.

Nowy lokal, ten sam smak

W Koperku od zawsze było mnóstwo gości, część z nich właścicielka zna już z imienia i upodobań kulinarnych. Ulubione dania stałych bywalców to oczywiście schabowy, pomidorowa czy kotlet kowala (z pieczarkami i serem) – zawsze znajdziecie je w menu. W tym miejscu nie przygotowują zestawów dnia, ale menu zmieniane jest co tydzień. Codziennie znajdziecie tu blisko 10 pozycji, w tym co najmniej dwie zupy. W weekend rozkład dań wygląda nieco inaczej, wtedy pojawiają się bardziej wymagające pozycje np. kotlet de volaille, czasem w miejsce kotleta schabowego wchodzi roladka schabowa, można też upolować knedle z truskawkami. jeżeli chcecie spróbować tutejszych pierogów, załapiecie się na nie co dwa tygodnie. Wszystko co danego dnia serwuje Koperek znajdziecie na ich stronie na Facebook’u, regularnie publikują tam menu. A jak z cenami? Zupy za 10 zł, dania główne z ziemniakami i surówką w okolicy 26-33 zł.

Co dziś na obiad?

Naszą wizytę zaczęłyśmy od zup. Pomidorowa z makaronem (można też z ryżem), delikatna jarzynowa ze sporą ilością warzyw i kwaskowaty żurek z jajkiem, idealny na syndrom dnia poprzedniego. Potem danie główne: kotlet schabowy z ziemniaczkami i kotlet kowala przygotowany na filecie z kurczaka – nie dziwimy się już, czemu goście tak go lubią. Bardzo przyjemna panierka, soczyste mięso, dobrze doprawione pieczarki i ciągnący się ser na wierzchu. Do dań można dobrać różne surówki. A! I Pani Kasia osobiście dba, żeby nikomu nie zabrakło koperku czy pietruszki – jeżeli nie lubicie, uprzedzajcie! Głowy nikt za to nie urywa, sprawdziłyśmy. Co ważne w menu zawsze znajdzie się jakaś pozycja wege – tego dnia był to makaron z sosem pieczarkowym i zupa krem z kalafiora.

Leniwe w dostawie dla leniuchów

W miejscach z obiadami domowymi naszym punktem obowiązkowym są kluski leniwe. Te przygotowane przez Panią Kasię są bardziej zbite i jędrne – wiemy, iż są fani różnych leniwych, jedni wolą luźniejsze i bardziej twarogowe (jak ja), inni bardziej zwarte – jak Iza. W dodatku były słodziutkie i oblane uczciwą ilością masła z cukrem i cynamonem. Dla fanów leniwych i lenistwa Koperek Bistro oferuje dostawy obiadów. Dostarczają na: Tuwima, Rewolucji 1905 r., Składową, POW, Jaracza, Uniwersytecką. Przygotowują też catering z dowozem na domowe przyjęcia – teraz w okresie komunijnym, to bardzo cenna informacja! Małe rodzinne przyjęcie zorganizujecie także na miejscu.

Godziny otwarcia

Koperek Bistro otwarty jest przez cały tydzień. Od 11.00 do 18.00 w tygodniu, natomiast w weekendy otwiera się godzinę później. Jest tylko kilka kroków od przystanku tramwajowego przed Teatrem Wielkim, 5 minut pieszo od dworca, a jeżeli przyjedziecie samochodem, to będzie gdzie zaparkować. Uwaga – weekendowo jest tu duży ruch, w tygodniu znacznie luźniej.

Idź do oryginalnego materiału