Kontrowersje wokół kolędy i nowych zasad. Parafianie zaskoczeni po nietypowej wizycie duszpasterskiej

zycie.news 7 godzin temu
Zdjęcie: Ksiądz, źródło: Pexels


W wielu polskich parafiach kapłani odwiedzają wiernych, przyjmując od nich datki w formie kopert. Jednak w jednym z miast na południu Polski sytuacja przybrała nieoczekiwany obrót, który wywołał spore zamieszanie i kontrowersje.

W parafii Imienia Jezus na poznańskiej Łacinie ksiądz Radek Rakowski postanowił zrezygnować z tradycyjnej formy kolędy. Zamiast tego, duchowny zaproponował nowatorskie podejście – "kolędę bez kopert". To hasło gwałtownie stało się tematem rozmów zarówno wśród parafian, jak i w mediach. Wierni są już przyzwyczajeni do zmian związanych z wizytami duszpasterskimi, ale zdaniem jednego z mieszkańców Krakowa, pewne polecenia wygłoszone przez księdza były dla niego zupełnym zaskoczeniem.

Nowe zasady wizyt duszpasterskich

Ksiądz Rakowski podkreśla, iż zamiast organizować kolędę tylko raz w roku, zamierza spotykać się z wiernymi regularnie przez cały rok. "Nie organizujemy kolędy w tradycyjnej formie. Chcemy być bliżej naszych parafian na co dzień" – mówi proboszcz.

Taka zmiana ma na celu nie tylko uproszczenie procesu zbierania ofiar, ale także budowanie głębszych relacji między duchownymi a społecznością. Jednak nie wszyscy wierni są przekonani do tej nowości. Z relacji jednego z parafian wynika, iż podczas wizyty księdza usłyszał on polecenia dotyczące składania datków w zupełnie inny sposób niż dotychczas. Jak twierdzi mężczyzna: "Nie spodziewałem się takiej formy wymuszania datków. To było dla mnie szokujące".

W rozmowie z mediami jeden z parafian podzielił się swoimi doświadczeniami, które rzucają nowe światło na sposób, w jaki odbywa się ta praktyka. Goniec donosi, iż mężczyzna przyznał, iż podczas jego kolędy nie musiał przekazywać duchownemu tradycyjnej koperty, co w wielu parafiach jest standardową praktyką.

Zamiast tego ksiądz poprosił go o wsparcie dla ministrantów, którzy chodzili z puszką. „Ksiądz kazał dać coś ministrantowi do puszki” – relacjonuje parafianin. To stwierdzenie wywołało mieszane reakcje wśród mieszkańców i internautów. Czy rzeczywiście tak wygląda nowa forma zbierania datków?



Idź do oryginalnego materiału