Czy tylko ja poczułam całą sobą powiew wiosny? Aż chcecie żyć, działać tworzyć i.. ruszać!. No właśnie. Nie jestem wielką fanką zamykania się na sali fitnesowe, jednak, czuje, iż sport to element życia, od którego nie da się uciec, gdy przekracza się trzydziestkę:) Nie dla figury, nie dla mody – a dla siebie, by nie dostać zadyszki, gdy wdrapuje się na czwarte piętro, odwiedzając moim rodziców. Znacie to no nie? Dziś będzie więc o moich sposobach na to by jakość wpleść w życie sport i jednocześnie nie robić z niego podstawowego zadania każdego dnia. Może kogoś z Was zainspiruje maj system działania i też mimo, ze całe życie wymyślała choroby by tylko przesiedzieć wf na ławce, dziś pragnie zwyczajnie być sprawny i zadowolony z życia. Po co mi ten cały ruch? Dlaczego warto uprawiać sport? Zacznijmy od tego, ze siedząca praca sprawiła, ze gdy tylko wzorem mojego Lisa ( psa- Franky) nie robie regularnie jogi na kręgosłup, to nie śpię, przewracając nie z boku na bok – ruszać się 7-10 minut, rano i czasem wieczorem, by móc zapomnieć o kręgosłupie, to chyba nie wielkie poświęcenie? No właśnie! Druga sprawa, wysiłek fizyczny pozwala mi oczyścić głowę, 1- 2 razy w tygodniu staram […]