Komboloi. Grecki sposób na relaks

lente-magazyn.com 3 dni temu

Kiedy odwiedzałam Grecję jako młoda dziewczyna, często miałam wrażenie, iż greccy mężczyźni nieustannie się modlą, przesuwając między palcami paciorki różańca. Dopiero po jakimś czasie dowiedziałam się, iż w większości przypadków ich dłonie zajęte są zupełnie innym przedmiotem, który jednak również może przynosić ulgę w napięciu, podobnie jak modlitwa. I choć myślę, iż nic nie zastąpi serdecznej rozmowy z Siłą Wyższą, to relaksujące koraliki rodem z Grecji znalazły swoje stałe miejsce w mojej codzienności.

Mowa oczywiście o komboloi – sznurze paciorków, których nazwa to najprawdopodobniej zbitka κόμβος „kombos” (węzeł) + λόγιο „logio<logo”, gdzie drugie słowo pochodzi od greckiego czasownika λέω „leo” (mówię). Być może mamy tu do czynienia ze skrótem „σε κάθε κόμπο προσευχή λέω” („w każdym węźle odmawiam modlitwę”). Niektórzy etnografowie twierdzą, iż wyraz komboloi wywodzi się od komboskini (κομποσκοίνι), czyli prawosławnego różańca – jego korzenie sięgałyby w tym przypadku średniowiecza, kiedy to mnisi z góry Athos w północnej Grecji zaczęli używać paciorków do śledzenia swoich modlitw, i liczyłby choćby tysiąc lat. Inni badacze łączą jednak komboloi z pasterskimi sznurami, na których nierzadko pojawiały się rozmaite węzły. Nie brakuje także zwolenników teorii, wedle której komboloi stanowią relikt okupacji tureckiej. Według nauk Mahometa mężczyzna nie powinien nigdy siedzieć bezczynnie, w związku z czym majętni Turcy, którzy nie pracowali fizycznie, zajmowali się w wolnych chwilach zabawą koralikami. Być może to właśnie z tego względu są komboloi gadżetem typowo męskim, choć oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by korzystały z niego także panie – szczególnie w naszej szerokości geograficznej, gdzie nie ograniczają nas silnie ugruntowane zwyczaje. Warto dodać, iż swego czasu komboloi stanowiły także symbol statusu społecznego, a do ich wielkich miłośników należał na przykład milioner Arystoteles Onassis.

Dziś w Grecji komboloi to także sposób na przywołanie ludowej tradycji, symbol lokalnej tożsamości, ale często również prawdziwe dzieło sztuki. Nic dziwnego, iż w mieście Nafplio na Peloponezie zwiedzać można założone w 1998 roku muzeum komboloi, w którym poznamy bliżej ich historię i ciekawostki z nimi związane. Dziś najbardziej znane są pętle liczące 23 koraliki, jednak na rynku znajdziemy także typ pojedynczym ciągiem o ich parzystej liczbie, bardzo popularny w drugiej połowie XX wieku. Same koraliki mogą być wykonane z najróżniejszych materiałów: od pestek owoców granatu, przez bursztyn czy żywicę, po rozmaite kamienie szlachetne. Osoby wierzące w ich moc nierzadko właśnie w ten sposób wybierają swój ulubiony sznur: paciorki z konkretnego kamienia mogą dodatkowo uspokajać, chronić czy dodawać energii.

Jedno jest pewne: warto spróbować zabawy komboloi. Masują dłonie, pomagają oderwać się od przykrych myśli, ułatwiają relaks i koncentrację. Bez cienia wątpliwości są zdrowsze od papierosów, obgryzania paznokci czy skubania skórek, a do tego przeniosą nas w sekundę nad Morze Śródziemne. To jak, spróbujecie?

Idź do oryginalnego materiału