Kolejne ataki oszustów

telewizja.lukow.pl 2 dni temu

O oszustwach piszemy co najmniej z dwóch powodów: pierwszy to taki, aby pokazać mechanizm oszustwa i ostrzec innych, którzy go jeszcze nie znają. Drugi istotny powód, dla którego piszemy o oszustwach, a o którym czasem zapominamy, to ten, iż takie oszustwo… może dotyczyć każdego z nas.

Pomimo licznych apeli oraz akcji profilaktyczno-edukacyjnych w minionym tygodniu na terenie działania naszej jednostki doszło do wielu oszustw. Niestety mieszkańcy naszego powiatu tracili nie tylko drobne kwoty ale choćby po kilka tysięcy złotych. Podając przykłady, radzimy jak nie paść ofiarą oszustów i nie stracić swoich oszczędności.

Kilka dni temu 34-latek z Łukowa chciał w Giżycku wynająć jacht na wakacyjny rejs po jeziorach. Za pośrednictwem internetu nawiązał kontakt z rzekomym przedstawicielem firmy oferującym takie uslugi i wpłacił na wskazane mu konto 2000 złotych. Niestety po zrealizowaniu transakcji płatniczej kontakt z firmą i jej przedstawicielem urwał się, a 34-latek stracił pieniądze.

W ubiegłym tygodniu 43-latek zakupił „w sieci” skaner diagnostyczny. Mimo wpłaty 500 złotych na wskazane konto zakupiony sprzęt nie dotarł do niego, a kontakt ze sprzedającym „urwał się”.

Czy można kupić za 240 złotych nowy, nieużywany telefon o wartości 1200 złotych. Przekonał się o tym 41-latek z gminy Trzebieszów. Niestety nie dostał takiego zamówienia i stracił swoje pieniądze.

Nierozważny 29-latek z gminy Łuków oferując do sprzedaży drewno opałowe przekazał swoje dane zainteresowanemu zakupem. Oprócz tego podał dane do bankowości i autoryzował transakcje płatnicze. Okazało się, iż oszust wypłacił z jego konta ponad 6000 złotych.

A jeżeli kurier dostarczy przesyłkę „za pobraniem”. Niby normalna rzecz, ale czy należy ją opłacić jak nikt z domowników jej nie zamawiał. I właśnie w ten sposób ponad 200 złotych stracił 33-latek z gminy Krzywda. A w przesyłce znalazł golarkę. W podobny sposób 250 złotych straciła 54-latka z gminy Łuków, która zapłaciła za niezamawiane perfumy.

Reklamie zamieszczonej na portalu społecznościowym uwierzyła 48-latka z gminy Krzywda. Skorzystała z okazji i za luksusowy odkurzacz zamiast 1200 zapłaciła 350 złotych. Niestety w przesyłce był sprzęt, ale za 30 złotych i był popsuty.

Prawie 1500 złotych stracił 61-letni łukowianin, który chciał za 750 złotych kupić halę namiotową. Niestety przekazał „sprzedającemu” dwa kody Blik, które bezmyślnie autoryzował.

Za zakupy rzekomej koleżanki zapłaciła 32-latka z Łukowa. Oszust który przejął konto na portalu społecznościowym poprosił ją o kod Blik i w ten sposób, nie weryfikując korespondencji kobieta straciła prawie1000 złotych.

Ile może być warta koszulka z limitowanej edycji czołowego piłkarskiego klubu sportowego? Na pewno 33-latek ze Stoczka Łukowskiego nie chciał za nią zapłacić 5000 złotych. Niestety nieopatrznie przekazał sprzedającemu i autoryzował trzy kody Blik. Nie dość, iż nie dostał wymarzonej koszulki, to stracił swoje pieniądze.

Nieustannie apelujemy o rozwagę. Oszuści cały czas modyfikują swój sposób działania i dlatego w każdym przypadku, gdy ktoś próbuje uzyskać od nas pieniądze, trzeba wykazać się dużą ostrożnością. Przestępcy pokonując zabezpieczenia internetowe, uzyskują dostęp do naszych aplikacji i podszywają się pod znajomych. Pod pretekstem potrzeby zrealizowania pilnego przelewu zwracają się z prośbą o wygenerowanie kodu BLIK celem realizacji płatności. Pamiętajmy, zanim przekażemy komukolwiek kod BLIK, skontaktujmy się telefonicznie, porozmawiajmy z tą osobą, zweryfikujmy tą informację i upewnijmy się, iż za prośbą o pomoc finansową nie kryje się próba oszustwa.

Idź do oryginalnego materiału