Kolejna mieszkanka Katowic oszukana metodą na wnuczka

katowice24.info 9 godzin temu
W tej sytuacji wszystko wyglądało tak jak w podręczniku dla oszustów stosujących metodę na wnuczka. Telefon do starszej pani, wypadek wnuczka, pieniądze za uniknięcie aresztu i przejęcie wszystkich oszczędności.

Wydawać by się mogło, iż na temat metody na wnuczka powstało już tyle materiałów w telewizji, audycji w radiu i tekstów w prasie i internecie, iż trudno dać się nabrać. Mimo to, oszustom wciąż udaje się naciągać starszych ludzi. Tak jak 84-letnią mieszkankę Katowic. Kobieta odebrała telefon od nieznanego mężczyzny, który poinformował, iż jej wnuk spowodował wypadek. Powiedział też, iż konieczna jest zapłata, żeby wnuczek nie trafił do aresztu. Oszust polecił, żeby kobieta policzyła swoje oszczędności i biżuterię, a następnie przygotowała je do przekazania. Po krótkim czasie przed domem seniorki zjawił się mężczyzna, który odebrał od kobiety 16 tys. złotych oraz biżuterię wartą 20 tys. złotych.

Dopiero po jakimś czasie, katowiczanka zorientowała się, iż padła ofiarą oszustwa.

Jak przypomina policja, niespodziewane telefony od osób podających się za policjantów, od dawno niewidzianych wnuków, siostrzenic czy kuzynów nie muszą zakończyć się stratą oszczędności, o ile będziemy pamiętać o dwóch podstawowych zasadach. Po pierwsze, policjant nigdy nie zadzwoni z informacją o prowadzonej akcji. Po drugie, policja nigdy nie poprosi o przekazanie komuś pieniędzy, przelaniu ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu.

Idź do oryginalnego materiału